logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marcin Jarzembowski
Wiara to przekaz
Przewodnik Katolicki
 


Natomiast sobór pragnął się otworzyć, zrozumieć te różne rzeczywistości i ze światem podjąć dialog. Pokazać światu, że to właśnie Kościół może być przede wszystkim tym ratunkiem. Kościół jako rzeczywistość bosko-ludzka, nadprzyrodzona, która wchodzi w kontakt ze światem za pomocą widzialnych znaków. Znaków, które są skończone, ograniczone, a przez ten fakt mogą zawierać pewne braki, błędy i niedociągnięcia. Kościół to wszystko sobie uświadamiał, przeprosił za niedociągnięcia, które są nieodzowne. Które są jakby organicznie związane z Kościołem. Przez to, że Kościół jest nie tylko rzeczywistością nadprzyrodzoną, ale sakramentalną. Ma strukturę widzialną i niewidzialną. I ta struktura widzialna musi być jakoś stworzona. Kościół chciał się otworzyć i pokazać, że niesie w sobie tę ideę, pewną rzeczywistość inkarnacyjną, czyli wcieleniową. Chce wejść w ten świat po to, żeby go przemieniać w kierunku dobra. Prowadzić tam, gdzie Bóg by chciał go widzieć.

Ojciec Święty prosi biskupów na całym świecie, aby jeszcze bardziej w tym czasie jednoczyli się z następcą św. Piotra. Czym dla Księdza Biskupa jest owa jedność? 

Przede wszystkim powinna być to jedność w wierze. Jedność, która wyraża się w tym, że wiara ma jakby swoją niezależną strukturę bytową. Wiara to nie jest tylko uczucie i coś, co jest w nas. Wiara jest – by tak rzec – wobec nas. Trzeba jej strzec, pilnować, a nade wszystko przekazywać. To nie Kościół, papieże, biskupi wymyślili wiarę. Kościół to wszystko otrzymał od Boga jako środek zbawienia. A jeśli tak jest, jeśli w pewnym sensie wiara przychodzi do człowieka z góry, to nie może być traktowana „demokratycznie”, nie może być dostosowywana do aktualnych czasów i mentalności człowieka. Przekaz wiary tak, ale nie sama wiara. Ponieważ najbardziej fundamentalną ideą organizacji życia społecznego jest demokracja, próbuje się zdemokratyzować Kościół, ale także samą wiarę. Stąd biorą się chociażby dyskusje na temat kapłaństwa kobiet. Ten problem bierze się nie tyle z wiary, ratowania kobiety, co ze współczesnych rozumień, na bazie których organizujemy sobie życie społeczne. Zaczynamy reformować to jądro wiary, która została ukonstytuowana przez Chrystusa i przekazana nam do tego, byśmy ją zachowywali i nią żyli. Nie przewracali ją na nasze potrzeby. Wiara to przekaz, który otrzymał Kościół. Wraz z tym otrzymał dar łaski zbawienia. Robiąc zamach na to, co otrzymaliśmy od Chrystusa, w pewnym sensie niszczymy samo zbawienie. Jedność z papieżem, który strzeże wiary jest zatem konieczna i fundamentalna. 

Dlaczego współczesny człowiek ma problemy z obroną wiary, z jej wyznawaniem?

Świat wszedł w nowe horyzonty myślenia, odkrycia naukowe, które nie do końca potrafi zrozumieć, interpretować. Dla człowieka to, co dzisiaj jest współczesne, wydaje się wielką rewolucją do tego, co było wczoraj, a tak w rzeczywistości nie jest. W nauce nie ma rewolucji. W takim sensie, że pojawia się radykalna nowość, która przekreśla i unieważnia całą resztę. A my to tak czasami traktujemy. Wydaje się nam, że jesteśmy wielkimi odkrywcami. W rzeczywistości problem wiary polega na tym, żebyśmy również i tę nowość potrafili zharmonizować, scalić z rzeczywistością przekazu ewangelicznego, czyli z wiarą. Dziś niestety przed tym uciekamy. Chcemy sami o wszystkim decydować, wszystko relatywizujemy.

Benedykt XVI używa pojęcia „dyktatura relatywizmu”. Czy Rok Wiary ma być w jakimś sensie odpowiedzią na to, co dzieje się wokół nas?

Dzisiejszy człowiek żyje w przekonaniu, że może zbawić się sam, że wszystko od niego zależy. Żyje tak, jakby zbawienie zależało od niego. My zbawienie otrzymujemy jako dar z całym bogactwem tego wszystkiego, co zostało postanowione przez Boga. Człowiek, przybliżając się do wiary, do zbawienia, albo je przyjmuje takim, jakie ono zostało ukonstytuowane przez Boga, albo próbuje je reformować, tracąc kontakt z Bogiem i rzeczywistością nadprzyrodzoną, jaką jest zbawienie. Szczęście jest w Bogu. W Nim jest przyszłość. Trzeba Mu zaufać i trwać. Na tym polega nasza odpowiedź na wszystko, co dzieje się wokół nas.

Marcin Jarzembowski
 
Zobacz także
Jadwiga Knie-Górna
Bezpłodność kojarzy się z problemem braku potomstwa, ale duchowo jest to problem bardzo obszerny. Tkwi w nim pytanie o owocność naszego życia. Jest to jeden z czynników pozornie niezwiązanych z płodnością biologiczną małżeństwa, jednak jest to pewien przejaw współczesnej kultury, w której człowiek nie wierzy, że jego życie ma jakiś głębszy sens...

Z ojcem Mirosławem Pilśniakiem OP, doradcą ruchu formacji dialogu małżeńskiego Spotkania Małżeńskie, członkiem Stowarzyszenia Mediatorów Rodzinnych w Warszawie oraz prezesem fundacji Sto Pociech rozmawia Jadwiga Knie-Górna
 
ks. Tomasz Podlewski
Rozproszenia podczas modlitwy nie przychodzą bez powodu. One tak czy inaczej w tobie „siedzą”. Modlitwa je uaktywnia, ponieważ często jest jedyną przestrzenią ciszy, którą fundujesz sobie w ciągu dnia. W ten sposób pozwalasz dojść do głosu twojemu wnętrzu. I dobrze, że czynisz to przed Bogiem. 
 
ks. Mirosław Tykfer
Czy oburzamy się, czytając Ewangelię o Jezusie gotowym otworzyć niebo złoczyńcy, który wisiał obok Niego na krzyżu, tylko dlatego, że ten uznał swoją winę i prosił o przebaczenie? Albo gdy powiedział mu: „dziś będziesz ze mną w raju”? Czy to nas gorszy? Tak, to może nas gorszyć, bo zbyt łatwo wydaje się zapominać o sprawiedliwości i słusznej karze. I że ktoś pomyśli: mogę grzeszyć, Bóg i tak mi wybaczy, kiedy Go przeproszę. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS