O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Pojęcie „Dorosłe Dzieci Alkoholików” (DDA) zaczyna być coraz powszechniej znane. Coraz więcej się mówi i pisze o syndromie DDA. Ale skąd ta sprzeczność w nazwie? Jak można być jednocześnie i dorosłym, i dzieckiem? Można. Dorosłe Dzieci Alkoholików fizycznie stają się dorosłymi, podejmują życiowe role dorosłych – są żonami, mężami, rodzicami, pracownikami, ale nadal czują się jak małe, zagubione, wylęknione, niepewne siebie dzieci, potrzebujące akceptacji, zainteresowania, pomocy.