Na temat woli Bożej, albo raczej „tzw. woli Bożej” istnieje wiele mitów, nieporozumień i przeinaczeń. Utożsamiamy ją często z predestynacją albo fatum. W zetknięciu z nią reakcją człowieka jest rezygnacja. Wyraża to znany cytat: „Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba”. Pan Bóg nie jest bezdusznym reżyserem, który beznamiętnie pociąga za sznurki i steruje teatrem, szczególnie aktorami, a dla zabicia nudy i ożywienia akcji raz po raz wywołuje trzęsienie ziemi, katastrofę, wojnę czy epidemię.
Życia nie da się oszukać, podobnie jak nie oszuka się ziemi: jeśli wrzucisz w nią złe nasiona, zaniedbasz uprawę, wtedy wyrosną tylko chwasty. Każda beztroska i nieodpowiedzialność, każda pochopna decyzja, każde wybrakowane działanie - mści się na człowieku. W ten sposób najczęściej sami na siebie sprowadzamy nieszczęście. Potem lamentujemy, pytamy retorycznie: gdzie był Bóg, dlaczego do tego dopuścił, buntujemy się przeciwko cierpieniu i krzywdzie, ale pomijamy, że sami do tego doprowadziliśmy, że to nasza niefrasobliwość była powodem końcowego zła.
W liturgii Duch Święty jest wychowawcą wiary, sprawcą sakramentów. Jest źródłem pragnienia, które rodzi się w sercu Kościoła, abyśmy żyli życiem Chrystusa Zmartwychwstałego. Duch Święty działa obecnie w taki sam sposób, jak w innych czasach ekonomii zbawienia: przygotowuje Kościół na spotkanie z Chrystusem, uzdalnia członków Kościoła do wiary w Chrystusa, swoją mocą uobecnia i aktualizuje misterium Chrystusa oraz jednoczy Kościół z życiem i posłaniem Chrystusa (por. KKK 1091, 1092).
To, co odróżnia chrześcijan od niechrześcijan, to niezatarte znamię Chrztu świętego. Chrzest jest początkiem nowego życia we wspólnocie z Jezusem Chrystusem i ze wszystkimi, którzy w Niego wierzą. Dlatego też otrzymujący chrzest zostaje nazwany po imieniu, a czasami nawet otrzymuje na chrzcie nowe imię. Prawidłowo udzielonego chrztu nie można ani powtórzyć, ani też go odwołać. Bóg nigdy nie odbiera swojej miłości i nie cofa raz danego słowa, nawet gdy człowiek odchodzi od Kościoła, chrzest pozostaje ważny.
W dziejach liturgii chrześcijańskiej można odnaleźć wiele przykładów Modlitw Eucharystycznych różniących się od siebie nie tylko treścią i stylem, ale także strukturą. Ten fakt świadczy o tym, że nie istniał i nie istnieje jeden ogólnie obowiązujący i jedynie dopuszczalny schemat struktury tej centralnej części Mszy Świętej, choć niektóre ze znanych dziś schematów dominowały przez wiele wieków w praktyce liturgicznej, jak np. Kanon Rzymski, czyli I Modlitwa Eucharystyczna.
Wśród różnych zagadnień liturgicznych, gdy zbliża się kolejny tzw. maryjny miesiąc warto przypomnieć sobie (mam nadzieję, że dla większości z nas jednak przypomnieć, a nie poznać po raz pierwszy) zasady odnowy kultu maryjnego w duchu Vaticaum II. Adhortacja „Marialis cultus” papieża Pawła VI podaje 10 zasad odnowy kultu maryjnego o dużym znaczeniu teologicznym, duszpasterskim i ascetycznym...
Co jest łatwiejsze: żyć według nauki Jezusa czy mówić o Nim? Świadectwo życia czy świadectwo słowa? To jedno z pierwszych pytań, jakie usłyszałem w czasie mojej formacji... Szybka analiza – która odpowiedź będzie bardziej odpowiadała animatorowi? Nie miałem wątpliwości: gadać umie każdy, to nie sztuka. Ale żyć tym, czego uczy Jezus – oto prawdziwe wyzwanie!
Modlitwa nie szuka spektakularnego sukcesu, lecz woli i bliskości Boga. Właśnie to pozorne milczenie Boga zaprasza do zrobienia jeszcze jednego kroku ku oddaniu się bez reszty, bezgranicznej wierze, niekończącemu się oczekiwaniu. Kto się modli, musi pozostawić Bogu zupełną wolność, by mówił, kiedy chce, by spełniał, co chce, by obdarzał, jak chce.
Podobnie jak tydzień ma swój początek i szczyt w obchodzeniu Dnia Pańskiego, tak najważniejszy czas roku liturgicznego jaśnieje w świętym, paschalnym Triduum Męki i Zmartwychwstania Pańskiego. Do wielkich wydarzeń potrzeba wielkich przygotowań. Największe święta chrześcijańskie wymagają też od nas czasu i nastrojenia naszych serc. Dlatego w swej mądrości Kościół daje nam czas 40 dniowego przygotowania.
W Starym Testamencie przez konsekrację rozumiano to, że dana osoba, miejsce, przedmiot czy budowla, na polecenie Boga zostawały wyłączone z codziennego użytku i przeznaczone na Jego służbę. Konsekracji dokonywano przez namaszczenie. Namaszczenie osoby kapłana, proroka czy króla było elementem uroczystej ceremonii często połączonej z wprowadzeniem na urząd. Dokonywało się w znaku polania olejem i było symbolem trwałej więzi z Bogiem.
Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Za "zielone "pracują ciężko w niedziele nawet katolicy przybyli z Polski: ścinają trawę, rżną drzewo, stawiają domy, wykonują prace domowe, piorą bieliznę, naprawiają samochody, robią zakupy. Księża nic nie mówią na ten temat.