logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
kl. Krzysztof Porosło
Wielkosobotnie posłuszeństwo
Liturgia.pl
 


Posłuszeństwo musi być radykalne, dotyczyć całości, zarówno spraw wydawałoby się nieistotnych, jak i tych zupełnie podstawowych, najważniejszych. Tym właśnie jest ewangeliczna wierność w rzeczach małych, po to, by przyjąć odpowiedzialność za te wielkie. Kto zaś w małych jest niewierny, taki sam będzie i w wielkich. Zupełnym zaś paradoksem jest mówienie o tym, że „prawo sobie, a dobro duszpasterskie i tak każe mi zrobić inaczej”. W tej kwestii jest tylko jedna norma: „dobrem duszpasterskim jest tylko posłuszeństwo”!

...wobec woli Ojca

Po wtóre zaś, „posłuszeństwo” jest najwłaściwszą formą relacji z Bogiem. On jest moim Bogiem, jest całkowicie Innym, jest moim Stwórcą. Dlatego z mojej strony jedyną postawą jest posłuszeństwo, czasami całkowicie ślepe – takie jak wiara Abrahama, który stał się ojcem wszystkich wierzących; takie jak nadzieja Mojżesza, który pomimo wydawałoby się beznadziejnej sytuacji poprowadził Izraela do ziemi obiecanej; a ostatecznie takie jak Miłość Chrystusa, który pomimo cierpienia, śmierci i opuszczenia trwał w posłuszeństwie Miłości wobec woli Ojca.

Taka postawa posłuszeństwa jest szczególnie ważna, wtedy, kiedy w naszym życiu pojawia się ciemność opuszczenia i „nieobecności” Boga. Również wszelkie poważne doświadczenie cierpienia, podobne do tego, jakiego doświadczał Hiob, musi rodzić w nas postawę posłuszeństwa. W przeciwnym wypadku dotyka nas zniechęcenie i prowadzi to do niewierności. A doskonale wiemy, jak często wiara jest mocna wtedy, kiedy nie dotykają jej żadne trudności, zaś z chwilą doświadczeń rozpada się jak domek z kart. Brakuje wtedy zasadniczej ufności w to, że Bóg jest wierny swoim obietnicom, oraz postawy radykalnego, czasami nawet ślepego i wydawałoby się bezsensownego posłuszeństwa, w którym wyrażamy naszą miłość wobec Boga. Pismo Święte bardzo mocno nam pokazuje, że Bóg jest Inny, że nie rozumiemy tego, co robi i nie musimy w danej chwili tego zrozumieć. Ma to jednak sens, choć dla nas jest on ukryty. Cierpienie zawsze jest tajemnicą. Jedyną słuszną postawą jest wtedy ta, która mówi: Boże, coś Ci obiecałem i jestem temu posłuszny, muszę być posłuszny, bo Ty jesteś moim Bogiem.

Poszanowanie dla przysięgi

Postawa posłuszeństwa jest także kluczowa dla rozeznawania i odpowiadania na powołanie, którym człowieka obdarza Bóg. Mam tu na myśli przede wszystkim kapłaństwo, życie konsekrowane i małżeństwo. Przysięga złożona przed Bogiem: zarówno przysięga kapłańska, jak i przysięga małżeńska, czy śluby zakonne, zakładają radykalne posłuszeństwo mimo wszelkich trudów, jakie nas spotkają na tej drodze. Jak wiele małżeństw rozpada się dzisiaj z tego powodu, że nie ma poszanowania dla złożonej przysięgi, posłuszeństwa temu słowu? Posłuszeństwo zatem jest postawą na wskroś liturgiczną, ponieważ dotyczy podstawowej relacji człowieka z Bogiem, a pełnia tej relacji uobecnia się właśnie w liturgii. Zatem liturgia Wielkiej Soboty (nie ma tu mowy o jakiejkolwiek aliturgiczności!) może naprawdę wiele wnieść w nasze życie. Warto w kluczu posłuszeństwa przeżywać ten – niestety – często zapominany, a jakże ważny dzień Triduum Paschalnego.

Na koniec tego wątku przytoczę słowa pięknej piosenki „Nie ma Cię (Drabina Jakubowa)” zespołu Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej, która w niezwykły sposób oddaje tajemnicę posłuszeństwa:

Nie ma Cię, Panie nie ma Cię
W moim życiu ciemno jest
Rana ma krwawi, boli mnie
Daj odpowiedź – nie ma Cię

To jest to miejsce
Nie uciekaj stąd
To jest brama, przez którą możesz przejść
To jest droga, którą możesz pójść

Nie ma Cię, Panie...

Tu w twym cierpieniu
Właśnie skrył się Pan
Jest tak blisko, że nie słyszysz Go
Jest tak blisko, że nie czujesz Go

Nie ma Cię, Panie...

Serce spotka serce
Rana spotka ranę
Choć nie czujesz, to właśnie tu jest Bóg
Choć nie czujesz, to wiernie przed Nim trwaj

Znajdziesz Go
Wkrótce znajdziesz Go
W twoim życiu światłość jest
Rana twa, wieńcem chwały jest
W niej spotkanie dokonuje się

kl. Krzysztof Porosło

_____________________________

Przypisy:

[1] Por. J. O`Donnell, Klucz do teologii Hansa Ursa von Balthasara, tłum. A. Wałęcki, Kraków 2005, s. 126.
[2] Tamże, s. 128-129
[3] Hans Urs Balthasar, Serce świata, Kraków 2003, s.77.
[4] J. O`Donnell, Klucz do teologii Hansa Ursa von Balthasara, tłum. A. Wałęcki, Kraków 2005, s. 126
 
Zobacz także
Roman Konik
Jedną z podstawowych wad krytyki Inkwizycji jest oderwanie jej od epoki i czasu, w którym powstała i działała. Sacra Congregatio Inquisitionis powstała w średniowieczu, epoce, która jak żadna inna związała z sobą w nierozerwalną strukturę historię Kościoła zachodniego i historię europejskiego społeczeństwa. Utożsamianie życia Kościoła z życiem zorganizowanej społeczności jest właśnie wyróżnikiem tej epoki...
 
Joanna Jonderko-Bęczkowska
Nie wszyscy mają szczęście mieć świętych rodziców, takich jak np. Louis i Zélie Martin – beatyfikowani rodzice św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Co z całą rzeszą tych, których rodzice nie mogą służyć za dobry przykład? Jak czcić rodzica, dla którego dziecko bywa obciążeniem albo zabawką? Jak dzieci mają się nauczyć miłości od nieświętych rodziców? 
 
Urszula Pękala

Do realizacji powołania konieczny jest wybór i decyzja. Autentyczne pragnienie życia w określonym stanie to tylko pewien wewnętrzny impuls dany od Ducha Świętego. Ale to nie wystarcza. Powoływany musi na ten impuls odpowiedzieć osobiście, indywidualnie.

 

Z o. Józefem Augustynem SJ, autorem publikacji z zakresu duchowości, rekolekcjonistą, redaktorem naczelnym kwartalnika „Życie Duchowe” rozmawia Urszula Pękala

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS