logo
Czwartek, 09 maja 2024 r.
imieniny:
Grzegorza, Karoliny, Karola, Pachomiusza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Wierni z Wadowic, miasta urodzin Jana Pawła II
 


Z Wadowic, miasta urodzin Jana Pawła II, na Jasną Górę przybyli wierni z comiesięczną modlitwą. Pielgrzymka odbyła się we wtorek 16 października, w dzień wielkiego dziękczynienia za papieża Polaka, który dokładnie 40 lat temu został wybrany na Stolicę Piotrową. 
 
„Ksiądz Kard. Karol Wojtyła przeniósł mnie w 1977 r. z Zakopanego do Nowej Huty (Kraków) i powiedział: Kuba, tam nie ma kościoła w tej dzielnicy Wzgórz Krzesławickich, będziesz się starał o pozwolenia, ja w tym będę pomagał, z ludźmi nawiążesz serdeczny kontakt i będziesz próbował tam postawić kościół, żeby ci władze pozwoliły, a wiadomo, że wtedy nie pozwalały – wspomina ks. inf. Jakub Gil - Ale starania były, i kiedy w 1977 r. była Wigilia, a potem Pasterka, to ksiądz kardynał był na tej Pasterce, na tych osiedlach, gdzie miał być kościół postawiony, i swoją obecnością bardzo nas podbudowywał, że mamy prawo do wierności Chrystusowi, do wyznawania Chrystusa i mamy prawo do budowy kościoła. A przyszła później kolejna jesień w 1978 r. i my nadal tam kościoła nie mieliśmy. Mieliśmy tylko drewnianą wiatę, bardzo kiepską, hulał w niej wiatr, i po nabożeństwie październikowym, 16 października w 1978 r., dowiedziałem się, że nasz ukochany kardynał został wybrany na papieża. Ludzi już wtedy nie było w tej kaplicy, bo poszli do domu, a ja pomyślałem, jak mam tą radość, którą mam, jak ją wyśpiewać? U nas w ogrodzie były dzwony, które mój poprzednik tam postawił, podszedłem do tych dzwonów i zacząłem ciągnąć za liny, żeby dzwoniły głośno. Okazało się, że ludzie wewnętrznie czuli tą radość i zaczęli małymi strużkami z tych różnych osiedli przychodzić do tej kaplicy. I ok. godz. 20.30 ta kaplica się wypełniła. I odprawiając wówczas Mszę św. widziałem w wielu oczach łzy, i ja też miałem łzy z radości, a jednocześnie wtedy pomyślałem: opuszcza nas ksiądz kardynał”. 
 
„A pierwsze spotkanie z Ojcem Świętym, było gdy przybyłem do Watykanu z pielgrzymką ze Wzgórz Krzesławickich na uroczystość, inaugurację, 22 października 1978 r., i tam stałem podczas niezwykłej Mszy św. – opowiada ks. inf. Gil - Po raz pierwszy widziałem takie tłumy ludzi na Apelu, tylu kapłanów, i patrzyłem na naszego papieża, krakowskiego, wadowickiego. Ja języka włoskiego nie umiem, ale w tej homilii, w tym głosie była potężna moc, która do mnie przemawiała. Kapłan obok stojący tłumaczył mi słowa: bądźcie otwarci, nie lękajcie się! To była mocna homilia, a na drugi dzień była Niedziela Misyjna, Ojciec Święty miał spotkanie w Auli Pawła VI z Polakami, jakże to było żarliwe spotkanie”. 
 
„Ojciec Święty w Wadowicach był trzy razy – kontynuuje kapłan - To była niezwykła postawa, kiedy papież przyjeżdża do swojego miasteczka. Ja byłem przy trzeciej pielgrzymce, organizowałem ją wraz parafianami, i wtedy papież wypowiedział te słowa, słowa jednocześnie wędrówki emocjonalnej po tym mieście, po okolicach, słowa takiej serdecznej więzi: tu, w tym mieście wszystko się zaczęło, i nauka, i teatr, i studia, i kapłaństwo. I tak po latach myślę sobie, że dał mi Bóg, że już jestem 20-ty rok w Wadowicach i jestem kustoszem tej ziemi, gdzie się wszystko dla papieża zaczęło”. 
 
„Dla nas mieszkańców Wadowic Ojciec Święty jest wciąż żywy, wciąż, jest, jest orędownikiem. Pogłębiamy związek z Nim, chcemy z Nim być, dlatego uważamy, że ta obecność na Jasnej Górze, to jest ta droga do pogłębienia więzi poprzez Maryję z Jezusem, i z Jego świętymi, a więc i ze św. Janem Pawłem II” – dodaje ks. inf. Gil. 
 
Pielgrzymi modlili się podczas Mszy św. odprawionej przed Cudownym Obrazem Matki Bożej o godz. 20.00. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. inf. Jakub Gil, a koncelebrowali m.in. ks. Marian Bylica, ks. Robert Młynarczyk oraz o. Grzegorz Irzyk. Wierni pozostali w Kaplicy na Apelu Jasnogórskim, którego rozważania poprowadził o. Marcin Ciechanowski. 
 
Podczas modlitwy jedna z mieszkanek Wadowic złożyła 40 róż przy obrazie św. Jana Pawła II, który przez cały dzień wystawiony był przy ołtarzu. W trakcie składania wiązanki kwiatów wierni odśpiewali „To są górskie okolice”. 
 
„Maryjo, przyjmij nas, swoje dzieci, chcemy dziś złożyć głowę na Twoim sercu, jak dziecko u mamy, za przykładem św. Jana Pawła II – mówił podczas rozważania o. Marcin Ciechanowski - Ktokolwiek przybywał do Niego, on nic człowiekowi innego nie dawał, jak różaniec. On miał tylko jeden dar. Z resztą jego świętym przykładem szedł papież Benedykt i obecnie papież Franciszek. Ktoś mógłby powiedzieć, tak wielki człowiek, Jan Paweł II, taki zwykły, prosty prezent daje? Ale chyba odwrotnie, to tak pokorny, uniżony człowiek, bo tak wielki dar ofiarowywał. Jan Paweł II nieustanie uczył nas modlitwy, nie stwarzał dystansu. Jak mówił abp Mokrzycki, ludzie przychodzili do Niego spięci, a wychodzili uśmiechnięci, bo dawał Jezusa, bo przy Jezusie nikt nie czuł się napięty, każdy czuł bezpieczeństwo i miłość, tak było przy Janie Paweł II, bo tak jest przy Tobie Maryjo”. 
 
o. Stanisław Tomoń 
www.jasnagora.com