logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Radosław Molenda
Wniebowzięta - nasza matka i wzór
Idziemy
 
fot. Maria Oswalt | Unsplash (cc)


Maryja jest pierwszą uczestniczką zmartwychwstania. W pełni, przywrócona do życia, jest w niebie duszą i ciałem. W ten sposób jest zapowiedzią powszechnego zmartwychwstania, które będzie na końcu historii ludzkości, w wymiarze eschatologicznym, naszym udziałem.

– mówi ks. prof. Marek Chmielewski, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Mariologicznego, konsultor Komisji Maryjnej KEP, członek Papieskiej Międzynarodowej Akademii Maryjnej, w rozmawie z Radosławem Molendą


Jak formował się w Kościele dogmat o wniebowzięciu Matki Bożej?

 

Prawda o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny z duszą i ciałem do nieba obecna była powszechnie w Kościele już od ogłoszenia dogmatu o Bożym macierzyństwie na soborze efeskim w 325 r. Natomiast w sposób uroczysty, jako obowiązujący dogmat, prawda ta została ogłoszona 1 listopada 1950 r. przez papieża Piusa XII w konstytucji apostolskiej „Munificentissimus Deus” (Nieskończenie hojny Bóg) – jako wynik licznych próśb biskupów z całego świata, które zostały przedłożone już poprzedniemu papieżowi Piusowi XI.

 

Nieprzypadkowa jest okoliczność ogłoszenia tego dogmatu w uroczystość Wszystkich Świętych. Jest to podkreślenie, że Maryja wniebowzięta jest Królową wszystkich świętych, pierwszą spośród nich uczestniczką zmartwychwstania Chrystusa.

 

Dlaczego uznawana przez Kościół od początku prawda stała się dogmatem tak późno?

 

Z punktu widzenia wiary czas nie ma znaczenia, można natomiast powiedzieć, że zadziałała w tym Opatrzność Boga i Jego nieskończona mądrość.

 

Istota tego dogmatu zawiera się w jego formule – fragmencie „Munificentissimus Deus”: „ogłaszamy, wyjaśniamy i określamy jako dogmat przez Boga objawiony, że Niepokalana Bogarodzica zawsze Dziewica Maryja, po zakończeniu biegu życia ziemskiego, została z ciałem i duszą wzięta do niebieskiej chwały”.

 

Wniebowzięcie Matki Boga to ostatni z czterech dogmatów maryjnych i jak dotąd ostatni z ogłoszonych przez Kościół. Był kulminacją, dopełnieniem trzech poprzednich, dotyczących Matki Bożej, i trzeba ten dogmat postrzegać w ścisłym powiązaniu z nimi, zwłaszcza z dogmatem o niepokalanym poczęciu Maryi, ogłoszonym 8 grudnia 1854 r. przez papieża bł. Piusa IX bullą „Ineffabilis Deus”.

 

Czytając wyżej wspomnianą formułę, zauważamy, że wyraźnie wybrzmiewają poprzednie trzy dogmaty maryjne: „niepokalana”, „Bogarodzica”, „zawsze Dziewica”.

 

Maryja „po zakończeniu ziemskiego życia została z ciałem i duszą wzięta do niebieskiej chwały”. Co to oznacza?

 

Maryja jest pierwszą uczestniczką zmartwychwstania. W pełni, przywrócona do życia, jest w niebie duszą i ciałem. W ten sposób jest zapowiedzią powszechnego zmartwychwstania, które będzie na końcu historii ludzkości, w wymiarze eschatologicznym, naszym udziałem. Jest modelem Kościoła, który znajdzie swoje spełnienie w wieczności, mając udział w zmartwychwstaniu Chrystusa. Wniebowzięta jest wzorem Kościoła chwalebnego, który ku niebieskiej chwale zdąża.

 

Aby w pełni zrozumieć dogmat o wniebowzięciu Maryi, trzeba wrócić do wcześniejszych dogmatów. „Maryja niepokalana” nie oznacza „uwolniona”, ale „wolna” od wszelkiego grzechu, także pierworodnego. Maryja nie podlega jego wpływowi. Dlaczego? Ponieważ została wybrana przez Boga do wyjątkowej roli Jego Matki! Jest niepokalanie poczęta nie przez swoją zasługę, ale to dzieło w Niej Trójcy Przenajświętszej.

 

Idąc dalej: Maryja, jako wolna od grzechu i jego następstw, nie podlegała także – podobnie jak Chrystus – konsekwencji grzechu pierworodnego, jaką był fizyczny rozkład ciała po śmierci i czyściec. Jako niepokalana od razu po śmierci została wzięta z ciałem i duszą do nieba i uczestniczy w jego chwale.

 

Jeśli się patrzy w ten sposób, dogmat, że „niepokalana” „Bogarodzica” „zawsze Dziewica” Maryja została wzięta do nieba z ciałem i duszą, staje się bardzo logiczny. Widać też, że dogmaty o niepokalanym poczęciu i wniebowzięciu Maryi spinają w jedną całość tajemnicę Maryi, obecną – jak głosi w 8 rozdziale konstytucja dogmatyczna „Lumen gentium” – w tajemnicy Chrystusa i Kościoła.


Co wiemy o tym, jak wyglądało wniebowzięcie Maryi?

 

Spośród czterech dogmatów maryjnych dwa – Boże macierzyństwo oraz to, że Maryja była i pozostała dziewicą – mają mocne uzasadnienie biblijne. Dwa pozostałe – niepokalane poczęcie Matki Bożej i Jej wniebowzięcie – takiego uzasadnienia w Biblii nie mają, jednak wynikają wprost z logiki Bożego objawienia, z całej teologii. Co równie ważne, wynikają z wiary Kościoła powszechnego, która była głoszona od początku Kościoła pierwszych chrześcijan. Pamiętajmy: dogmaty są „jedynie” urzędowym zatwierdzeniem tego, co Kościół głosił i w co wierzył już o wiele wcześniej. Również w apokryfach znajdziemy wiele przesłanek do wiary, którą potwierdzają dogmaty.

Inaczej mówiąc, w przypadku niepokalanego poczęcia Matki Bożej i Jej wniebowzięcia nie mamy do czynienia z sytuacją, gdy te dogmaty dyktuje nam Pismo Święte. Z całą pewnością znajdują one jednak w tekstach biblijnych wyraźne odzwierciedlenie, zilustrowanie. Dla przykładu: w biblijnej Księdze Apokalipsy mamy wielki znak na niebie: „Niewiastę obleczoną w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1). Św. Jan nie pisze wprost, że chodzi o Maryję, jednak tradycja Kościoła jednoznacznie wskazuje, że chodzi o Nią. To piękna symbolika, pokazująca, że Maryja wniebowzięta jest Królową nieba i ziemi, Królową świętych, jako pierwsza uczestniczka zmartwychwstania – spełnieniem Kościoła.

 

Odnosząc się wprost do postawionego pytania: istotą omawianego dogmatu jest to, że Maryja została z ciałem i duszą wzięta do nieba, a nie to, jak to się stało. Tego dogmat w żaden sposób nie sugeruje, nie rozstrzyga i nie podaje jako zobowiązującego do wiary. Kościół katolicki przyjął, że Maryja chwilę przed wniebowzięciem umarła i tak została wzięta do nieba. Kościół wschodni głosi z kolei, że Maryja zasnęła i została wniebowzięta jako żywa. W świetle treści dogmatu jednak, chociaż warto na nie zwrócić uwagę, są to tylko niuanse.

 

A cały przekaz tradycji i ikonografia, że np. Maryja została do nieba wyniesiona przez aniołów?

 

To wszystko ma nam prawdę zawartą w dogmacie przybliżyć, zobrazować, ale tylko tyle. Podsumowując: nie znamy żadnych „twardych” faktów czy historycznych przesłanek mówiących, że wniebowzięcie Matki Bożej dokonało się w ten, a nie inny sposób, w tym, a nie innym miejscu. Dlatego też nie mamy grobu Maryi i nie mamy Jej relikwii, jak w przypadku innych świętych. Ważne jest natomiast, i na to wskazuje dogmat, że Maryja nie wstąpiła – jak Chrystus – do nieba własną mocą, ale została tam wzięta mocą Bożą.

 

Mamy jednak legendę, którą Kościół sam podtrzymuje, aż dwóch grobów Maryi. Jeden u stóp Góry Oliwnej, drugi – w Efezie. Co o tym sądzić?

 

Traktować to jako element wspomnianej tradycji, która sugeruje na przykład, że Maryja wraz z Janem przeniosła się do Efezu i tam dokonał się ostatni etap Jej życia. Jednak sugestia to jeszcze nie historyczny dowód.

 

Wspomniane „groby” to wyraz tradycji, że Maryja jako realny człowiek, zanim została wniebowzięta, umarła. O wiele ważniejsze niż samo istnienie gdzieś grobu Maryi jest wskazanie, że grób jest pusty. Jako drugi po grobie Jezusa. I jako taki jest potwierdzeniem prawdy i symbolem wpisującym się w naszą logikę i mentalność – że Maryja nie podzieliła losu innych ludzi, lecz jest uczestnikiem nieba z ciałem i duszą.

 

Jakie znaczenie dla nas, naszej duchowości, ma dogmat o wniebowzięciu Matki Bożej?

 

Maryja jest dla nas wzorem i orędowniczką. Dogmat wniebowzięcia przede wszystkim uświadamia nam, że my także jesteśmy przeznaczeni dla nieba, które jest naszą ojczyzną. Maryja jest tą pierwszą, która – będąc w szczególny sposób wybraną, ale pozostając jedynie człowiekiem – została mieszkanką nieba. Ona nas tam, jako Matka, oczekuje i z wysokości nieba się nami opiekuje. Jak to uroczyście ogłosił papież Paweł VI – jako wniebowzięta pozostaje wciąż Matką Kościoła. Jest matką każdego z nas i z wysokości nieba oręduje za nami. Tam nas zaprasza i oczekuje, będąc dla nas wzorem życia i modelem spełniania się Kościoła – wspólnoty wierzących powołanej do podążania ku życiu wiecznemu w niebie. Nie zostaniemy wzięci do nieba w ten sam sposób co Maryja. Nie jesteśmy niepokalanie poczęci i dotyka nas grzech. Nasza droga do nieba jest inna, niemniej cel jest ten sam.

 

Dlaczego 15 sierpnia czcimy Maryję wniebowziętą jako Matkę Bożą Zielną?

 

To przejaw pobożności ludowej, która wiąże cykle naszego życia z Bogiem, świętymi, sprawami wiary, nadaje tym cyklom religijny wymiar. Ta pobożność, niewątpliwie inspirowana przez Ducha Świętego, jakkolwiek podporządkowana liturgii, tę liturgię dopełnia.

 

Naszą, typowo polską i piękną tradycją jest zwyczaj wiązania naszego życia z osobą Matki Bożej. Mamy Matkę Bożą Siewną, Jagodną, mamy także – w okresie, kiedy kończą się żniwa, kiedy mamy już dookoła całe bogactwo kwiatów i ziół – Matkę Bożą Zielną. Dedykujemy te kwiaty, zboża oraz zioła Matce Bożej, widząc w nich piękno, którego uosobieniem jest Maryja. I kiedy przynosimy je do kościoła, do pobłogosławienia, prosimy w modlitwie: „A gdy będziemy schodzić z tego świata, niech nas, niosących pełne naręcza dobrych czynów, przedstawi Tobie Najświętsza Dziewica Wniebowzięta, najdoskonalszy owoc tej ziemi, abyśmy zasłużyli na przyjęcie do Twojego domu”.

 

Rozmawiał Radosław Molenda
Idziemy nr 33/2022

 
Zobacz także
Przemysław Radzyński

Skoro na Facebooku młodzież spędza tak dużo czasu – dzięki aplikacjom na urządzeniach mobilnych można praktycznie się nie wylogowywać – to czy może tam zabraknąć duszpasterzy? 

 

O Facebooku, jego wadach i zaletach duszpasterskich dyskutują o. Tomasz Abramowicz SP, duszpasterz młodzieży i ojciec duchowny pijarskiego seminarium i dk. Andrzej Lisiak SP oraz klerycy: Krzysztof Grząba SP, Rafał Stenka SP i Adam Ligęza SP, w rozmowie z Przemysławem Radzyńskim.

 
Alfred Cholewiński SJ
Jezus Chrystus, Dobry Pasterz swojego Kościoła i całej ludzkości, wypowiedział w dzisiejszej Ewangelii między innymi takie słowa: Mam inne jeszcze owce, które nie są z tej owczarni; także i te muszę przyprowadzić: będą słuchały mego głosu, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz (por. J 10,16). Na ogół myślimy tak: owczarnią Chrystusa jesteśmy my, wierni Kościoła katolickiego, owcami, które jeszcze nie są z tej owczarni, są ludzie należący do innych wyznań lub religii, lub niewierzący, słowem ludzie spoza Kościoła...
 
Fr. Justin
Skąd pochodzi obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej i jak się znalazł w Ostrej Bramie? Zapytał mnie o to znajomy Litwin, któremu nie umiałam dać odpowiedzi, chociaż wychowałam się i kształciłam w szkole buchalteryjnej w Wilnie, mieszkałam blisko Ostrej Bramy, często tam się modliłam i zachowałam do dzisiaj wielkie nabożeństwo do Matki Boskiej Ostrobramskiej.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS