logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Andrzej Zwoliński
Wokół Stołu
Różaniec
 


 
 O naturalnej sile wspólnoty nie trzeba nikogo przekonywać. Każdy bowiem zdaje sobie sprawę z faktu, że ludzie, działając razem, współdziałając ze sobą, mogą więcej uczynić, dalej dojść, ochronić się przed niebezpieczeństwem. Kto chce zaatakować człowieka, najpierw próbuje oddzielić go od innych, by został sam…
 
Jedność pomiędzy ludźmi jest trudna, wymaga nieustannej troski i ofiary od wszystkich tworzących wspólnotę. Każdy bowiem, kto należy do wspólnoty, musi otworzyć się na innych. Musi zachować cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności innych, nie zrażać się błahostkami i zwykłą ludzką głupotą, zawsze szukać tego, co łączy, a nie tego, co dzieli wspólnotę.
 
Aby poszczególni ludzie zachowali jedność ze wspólnotą, muszą chcieć w niej być. Gdy człowiek ucieka od wspólnoty, nie chce się z nią dzielić swoim doświadczeniem i mądrością, współmyśleć, nie pragnie modlić się z nią ani świętować, wówczas coraz trudniej jest mu odnaleźć się pośród współbraci. Obco czuje się w Kościele, nie rozumie, o czym mówią jego bracia w wierze, a wspólnota dla niego staje się powoli pustym domem, za którym już nie tęskni. Po odejściu od wspólnoty Kościoła „uciekinier” bardzo często znajduje namiastki wspólnoty tam, gdzie łatwiej i przyjemniej.
 
Jeden drugiego brzemiona nośmy
 
W jednym z domów zakonnych istniał zwyczaj, że zakonnica po każdym, nawet drobnym umartwieniu lub dobrym działaniu wrzucała jedno ziarenko pszenicy do specjalnie przygotowanego naczynia. Z pszenicy tej przygotowywano hostie do Mszy świętej. Właściwym przygotowaniem do Eucharystii było dzieło miłosierdzia. Ziarna naszej miłości i dobroci budują Chleb Boga.
 
Klucz dzikich gęsi, odlatujących przed zimą do dalekich krajów, zawsze przybiera kształt litery V. Jak zbadali ornitolodzy, każdy ptak poruszający skrzydłami tworzy falę powietrzną, na której unosi się jego sąsiad z tyłu. Dzięki temu stado może pokonać dystans o co najmniej siedemdziesiąt procent większy, niż gdyby każdy ptak leciał osobno. Jeśli któraś gęś odłączy się z klucza, chcąc lecieć sama, ogromny opór powietrza daje się jej natychmiast we znaki i ptak wraca czym prędzej do swych towarzyszy drogi, by dalej korzystać z siły nośnej wypracowanej przez ptaki na przodzie. Gdy prowadząca gęś się zmęczy, przechodzi na tył klucza, a jej miejsce zajmuje inna. Gdy któraś zachoruje lub zostanie postrzelona, dwie inne eskortują ją na ziemię i pozostają przy niej, by ją ochraniać. Nie opuszczają chorej, aż ta nie wróci do sił lub dopóki nie umrze. Wówczas wyruszają w drogę same albo z innym gęsim stadem, by jak najszybciej dołączyć do własnego stada.
 
Jezus uczył: „Przypatrzcie się ptakom w powietrzu” (Mt 6,26). Wiedząc o niezrozumieniu, z jakim spotyka się Ewangelia, mówił: „Jeruzalem! Jeruzalem! (…) Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście” (Łk 13,34). Natomiast św. Jan Apostoł w Apokalipsie napisał: „I ujrzałem innego anioła stojącego w słońcu: i zawołał on głosem donośnym do wszystkich ptaków lecących środkiem nieba: «Pójdźcie, zgromadźcie się na wielką ucztę Boga»” (Ap 19,17).
 
Bóg nie pozostawia ludzi, wędrujących do Jego domu, samotnych i głodnych. Uczy, jak jednością ułatwić sobie drogę. Obdarowuje Chlebem, który dodaje sił. Św. Ambroży uczył: „Jeśli pokarmu szukasz, On jest chlebem”.
 
Jezus w Eucharystii łączy nas we wspólnotę Stołu. Dla ociemniałych mamy być promieniem światła, dla spragnionych – łykiem wody, dla uwięzionych – nadzieją na wolność, dla złych – świadectwem dobroci, dla sytych – kromką przypomnienia o głodzie świata, dla cierpiących – kromką ulgi, dla samotnych – kromką spotkania, dla smutnych – kromką radości, dla bitych i prześladowanych – kromką pociechy, a dla wszystkich potrzebujących – wszystkim, czegokolwiek potrzebują. Wówczas każdy, przyjmując swych braci zasiadających razem z nim do stołu, z dziękczynieniem będzie śpiewał: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (1 P 1,3). 
 
Ks. Andrzej Zwoliński
 
Zobacz także
Ks. Andrzej Orczykowski SChr
W prawodawstwie Kościoła małżeństwo mieszane (matrimonium mixtae religionis) to: "małżeństwo między dwiema osobami ochrzczonymi, z których jedna została ochrzczona w Kościele katolickim lub po chrzcie została do niego przyjęta i formalnym aktem od niego się nie odłączyła, druga zaś należy do Kościoła lub wspólnoty kościelnej nie mającej pełnej łączności z Kościołem katolickim"...
 
Ks. Andrzej Orczykowski SChr
Św. Pascal Baylon, zanim został świętym, chodził od klasztoru do klasztoru, pragnąc zostać mnichem. Nigdzie go nie chciano z powodu jego wyjątkowego braku urody i dziwacznego odzienia. W końcu jednak znalazł wspólnotę, w której został bratem zakonnym. Nade wszystko ukochał adorację: w dzień zajmował się prostymi posługami, a wieczory i noce spędzał przed tabernakulum. Zmarł 17 czerwca 1592 r. podczas Mszy św. w uroczystość Zesłania Ducha Świętego...
 
Ks. Andrzej Orczykowski SChr
Podczas chrztu dziecku daje się białą szatę. Jaką posiada wymowę ten gest?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS