logo
Czwartek, 02 maja 2024 r.
imieniny:
Atanazego, Longiny, Toli, Zygmunta – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jerzy Olszówka SDS
Wolność i wybory moralne
Zeszyty Formacji Duchowej
 


Wysiłek decyzji i wyboru

Pan Bóg obdarzając człowieka darem wolności, dał mu możność decydowania o sobie, kształtowania swojego życia. Człowiek może, poprzez swoje wolne wybory, ciągle  się doskonalić, rozwijać, może osiągać szczyty człowieczeństwa. Dzięki wolności może bowiem  wybierać zawsze to, co najlepsze, najcenniejsze, najbardziej wartościowe. 
 
Człowiek jednak, ponieważ jest wolny, może tego daru użyć także w inny sposób. Może wykorzystać swoją wolność do tego, by wybierać tylko to co łatwe, co nie wymaga wysiłku, wyrzeczenia, rezygnacji, może korzystać ze swojej wolności bez zastanawiania się nad tym, co będzie lepsze, co jest bardziej wartościowe. Wolność więc może być różnie użyta – dobry użytek z wolności może wynieść człowieka na szczyty człowieczeństwa,  zły – może go sprowadzić do stanu poniżającego. Wolność, dopóki nie utwierdzi się w pełni w swoim najwyższym dobru, jakim jest Bóg, zakłada możliwość wyboru między dobrem  a złem, a więc albo wzrastania w doskonałości, albo upadania i grzeszenia. Charakteryzuje ona czyny właściwe człowiekowi. Staje się źródłem pochwały lub nagany, zasługi lub winy (KKK 1732).
 
W czasie pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w 1979 roku Jan Paweł II wypowiedział na krakowskich Błoniach takie słowa: Czy można powiedzieć „nie”? Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to, co On wniósł w dzieje człowieka? Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny. Człowiek może powiedzieć Bogu „nie”. Człowiek może powiedzieć Chrystusowi „nie”. Ale – pytanie zasadnicze: czy wolno? I: w imię czego „wolno”? Jaki argument rozumu, jaką wartość woli i serca można przedłożyć sobie samemu i bliźnim, i rodakom, i narodowi, ażeby odrzucić, ażeby powiedzieć „nie” temu, czym wszyscy żyliśmy przez tysiąc lat?!  Temu, co stworzyło podstawę naszej tożsamości i zawsze ją stanowiło. 
 
Człowiek jest wolny, wolny do tego stopnia, że może nawet Bogu powiedzieć „nie”  i Pan Bóg tę decyzję człowieka uszanuje. Człowiek jednak, jeśli poważnie traktuje swoją wolność, powinien postawić sobie pytanie: dlaczego chce Bogu powiedzieć „nie”,  dlaczego chce Boga odrzucić? Czy bez Boga będzie bardziej wolny, absolutnie wolny?
 
Wolność i jej ludzkie granice
 
Nie ma wolności absolutnej. Ludzka wolność jest już uwarunkowana, ograniczona różnorodnymi czynnikami psychicznymi i fizycznymi, takimi jak charakter, zdrowie, poziom umysłowy, wrodzone zdolności, itd. Prawdziwa wolność wymaga też postawienia swoistego „muru obronnego” w postaci zasad, określonej hierarchii wartości. Wbrew pozorom prawdziwa wolność nie polega na całkowitej swobodzie i niezależności od jakichkolwiek nakazów i zakazów, bo to jest zwykła samowola. Wolność potrzebuje odniesienia  do hierarchii wartości, które stworzą jakby obszar działania dla wolności. Poza granicami tego obszaru wolność po prostu ginie. Tam, gdzie nie ma zasad, nie ma i wolności.  Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor napisał: Prawo Boże nie umniejsza,  a tym bardziej nie eliminuje wolności człowieka, przeciwnie – jest jej gwarancją i sprzyja  jej rozwojowi (VS 35). Jakże znamienne jest to, że Pan Bóg dał Narodowi Wybranemu Dekalog na Górze Synaj – nie uczynił tego w Egipcie, nie objawił swojego prawa niewolnikom, ale dopiero po wyzwoleniu z niewoli, ludziom wolnym. Dekalog jest bowiem prawem ludzi wolnych, wytycza on granice obszaru realizowania wolności. 
 
Każde przekroczenie granicy obszaru wolności, a więc wybór zła moralnego,  jest pewnym dramatem człowieka wolnego, który źle skorzystał z daru wolności. Prawdziwy dramat zaczyna się jednak tam, gdzie człowiek usprawiedliwia swój czyn właśnie wolnością, gdzie nie potrafi się przyznać do tego, że źle wykorzystał swoją wolność, gdzie wybrane zło nazywa dobrem. Wartością warunkującą prawdziwą wolność jest prawda. Jezus powiedział przecież: prawda was wyzwoli (J 8,32). Tylko człowiek, który potrafi stanąć w prawdzie, który potrafi przyznać się do tego, że źle skorzystał ze swej wolności, ma szansę jej ocalenia. Kłamstwo wcześniej czy później prowadzi do niewoli. 

Wolności się uczymy
 
Wolności, jak wszystkiego na świecie, trzeba się uczyć. Trzeba się uczyć nie tylko samej sztuki wybierania, ale trzeba się uczyć wybierania w sposób odpowiedzialny i mądry. Tylko wtedy bowiem wolność nie będzie pretekstem do pójścia po najmniejszej linii oporu, po drodze łatwej nie wymagającej wyrzeczeń, ale prowadzącej ostatecznie do zniewolenia. Tylko wtedy wolność będzie szansą rozwoju i budowania prawdziwego człowieczeństwa. Wolność jest w człowieku siłą wzrastania i dojrzewania w prawdzie i dobru; osiąga ona swoją doskonałość, gdy jest ukierunkowana na Boga, który jest naszym szczęściem  (KKK 1731). Wolność jest jak ziarno zasiane w sercu człowieka, które trzeba pielęgnować, aby rosło, aby przynosiło owoc. Od nas zależy, jaki owoc to „ziarno” przyniesie  w naszym życiu. 
 
ks. Jerzy Olszówka
Zeszyty Formacji Duchowej nr 20
 
fot. Pezibear Flower
Pixabay (cc)  
 
Zobacz także
ks. Aleksander Posacki SJ
Zło w tradycji chrześcijańskiej jest tajemnicą i jednocześnie rzeczywistością poważną. Dlatego obowiązkiem chrześcijańskim jest karcenie deprawujących i zło czyniących oraz ratowanie błądzących. Nie jest to jednak dziś należycie rozumiane - i to z wielu powodów...
 
Deal Hudson
Zasadę nie ranienia uczuć innych ludzi wynieśliśmy na taki piedestał, że wszyscy staliśmy się moralnymi tchórzami. Przesadne rozumienie tej zasady z powodzeniem podtrzymały media, i to do tego stopnia, że teraz już w ogóle nie słychać ludzi odważnie mówiących o tym, w co wierzą. Boją się obrazić innych. Dlatego przesłanie wiary nie dociera na forum publiczne skoro zwłaszcza katolicy, fałszywie uznali, że są napastliwi, kiedy mówią innym ludziom prawdę o życiu, o małżeństwie, o seksualności...
 
ks. Mariusz Rosik

Zmartwychwstały Jezus przychodzi z niezwykłym darem – darem otwartych oczu. Uczniowie pytają: „Czy serce nie pałało w nas, gdy Pisma nam wyjaśniał?” (Łk 24,32). Zachodzące słońce na nowo zabłysło – tym razem w sercach wędrowców, którzy zrozumieli znaczenie dawnych pism natchnionych. Rozmowa z Jezusem sprawia, że zachodzące słońce przynosi światło Jego towarzyszom. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS