logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
dk. Artur Dobrzyński
Wspólnototwórczy wymiar prawdy (cz.1)
materiał własny
 



 
 Wprowadzenie
 
 Prawda w życiu ludzkim jest wartością nadrzędną, w pewnym stopniu absolutną i ważną dla każdego. Jednym z fundamentalnych warunków prawdziwie moralnego życia osoby jest poszanowanie prawdy[1]. Człowiek nie szanujący prawdy i nawykły do kłamstwa jest nie tylko w wielkim stopniu moralnie bezwartościowy, lecz ma całą osobowość w pewnym sensie chorą. W sensie najogólniejszym prawda nie może stać się przedmiotem ustępstwa, nie można jej poświęcać dla innych wartości. Wymaga ona bezkompromisowego głoszenia, bez względu na okoliczności i uboczne skutki[2]. W tej perspektywie nie ma kłamstw usprawiedliwionych i nieusprawiedliwionych moralnie. Właśnie prawda stanowi zasadniczy warunek w rozwoju osobowości, a jej uzewnętrznienie i poszanowanie staje się podstawą kształtowania człowieka. Poprzez prawdę człowiek osiąga swoje człowieczeństwo i ugruntowuje swoją godność.
 
Szacunek dla prawdy decyduje o jakości związków między ludźmi w życiu społecznym. Życie społeczne nie może prawidłowo funkcjonować bez oparcia go na prawdzie. W tym sensie poszanowanie prawdy jest podstawą życia społecznego 1. Współżycie społeczne bez prawdomówności staje się niezwykle trudne. Rzetelna informacja będąca w obiegu społecznym przyczynia się do wzajemnego zaufania, poszanowania, zrozumienia i dialogu, z drugiej strony jest krytyczna wobec szeroko rozpowszechnionych stereotypów, uprzedzeń i potocznej mentalności. Brak wymiany prawidłowych i rzetelnych informacji między członkami społeczeństwa grozi załamaniem się autentycznych fundamentów moralnych w wymiarach indywidualnych i społecznych. W tym sensie postulat prawdomówności nabiera charakteru normy uniwersalnej w stosunkach międzyludzkich, dlatego też wartość prawdy jest jakością głębszą i filozoficznie, i egzystencjalnie. Określa ona osobę ludzką głębiej niż tylko w perspektywie teoretycznej prawdy o człowieku. Jest wartością decydującą o tożsamości człowieka, jego „centrum moralnym”, z którego bierze się rozeznanie dobra i zła. Kategorią, która decyduje o tym, iż człowiek realizuje samostanowienie w sposób celowy i zgodny z własną obiektywną identycznością - jest prawda będąca odpowiednikiem wolności. Ten rodzaj prawdy należy nazwać prawdą człowieka. Planszą jej dramatu jest płaszczyzna refleksji nad sobą, samopoznania - ściślej określając- jest to płaszczyzna sumienia. Impuls do odkrycia tego wymiaru osoby dał Karol Wojtyła w książce „Osoba i czyn”, stwierdzając: „W sumieniu [...] dokonuje się owo szczególne sprzęgnięcie prawdziwości z powinnością, które przejawia się jako moc normatywna prawdy”[4]. Perspektywa kontaktu poznawczego z prawdą, z którego wypływa fakt powinności moralnej, wprowadza człowieka w przestrzenie dobra i zła, względnie nakazu i zakazu moralnego, jest nowym aspektem podejścia do osoby ludzkiej.
 
Zgodność z własną tożsamością to wierność rozpoznanej prawdzie. Definicja ta brzmi podobnie do określenia samej prawdy jako zgodności myśli i rzeczy. Wierność rozpoznanej prawdzie nie polega wszakże na sztywnym trwaniu przy swoich przekonaniach i poglądach. W praktyce człowiek dokonuje prawie na całej przestrzeni swojego życia uzgadniania nowych aspektów wartości do zasobu swojej tożsamości. Dostarczają ich tradycja i wychowanie, kontakty z ludźmi, doświadczenie i własna refleksja, wreszcie wykształcenie[5]. Tożsamość polega ostatecznie na rozpoznaniu prawdziwych wartości i „zrównoważeniu” ich z osobowym kontekstem własnego życia, tak by stanowiły spójną, „moją” całość, a następnie na postępowaniu według owej całości w życiu.
 
Zanim przejdę do samego „rdzenia” rozważanego przeze mnie tematu chciałbym „naszkicować” kwestię prawdy obiektywnej oraz próbę jej zaprzeczania we współczesnym świecie. Problematyka ta ma duży wpływ na klarowność całości omawianego zagadnienia.
 
PRAWDA I JEJ ZAPRZECZENIE
 
Prawda krystalizuje się poprzez szczegółowe sytuacje naszego życia. Właśnie poprzez praktyczne konkretyzacje uzyskuje ona swój sens treściowy. Jest to przejaw ogólniejszej tendencji, według której abstrakcyjnie sformułowane wartości i normy etyczne regulujące zachowania ludzi poddawane są w praktyce życiowej uściśleniu, ustalającemu szczegółowe oceny sytuacji w danym środowisku społecznym. Skonkretyzowane w praktyce normy etyczne i wartości zakreślają granice tolerancji społecznej dla pewnych zachowań, po przekroczeniu których są już one traktowane jako wykroczenia moralne[6].
 
 
 
1 2 3  następna
Zobacz także
o. Bartłomiej J. Kucharski OCD
Brandstaetter pisze, cytując swojego przodka: "Będziesz Biblię nieustannie czytał... Będziesz ją kochał więcej niż rodziców... Więcej niż mnie... Nigdy się z nią nie rozstaniesz... A gdy zestarzejesz się, dojdziesz do przekonania, że wszystkie książki, jakie przeczytałeś w życiu, są tylko nieudolnym komentarzem.  
 
o. Bartłomiej J. Kucharski OCD
Żaden człowiek nie potrafi swego życia uczynić idealnie bezcelowym. Żadne stworzenie, sam nawet diabeł, nie potrafi zatrzeć do końca swojej stworzoności. Tak jak odejście od Boga zawsze związane jest ze zwróceniem się ku jakimś bogom fałszywym, tak jak zło czynimy jako rozpoznaną przez nas postać dobra, podobnie nie da się porzucić celu ostatecznego, nie kierując się ostatecznie ku jakiemuś innemu celowi, choćby to miało być coś ewidentnie bezsensownego. 
 
Agnieszka Rogalska
Podejmując temat współżycia seksualnego, warto uświadomić sobie na początku, że relacja między mężczyzną a kobietą w mniejszym lub większym stopniu kształtuje się w orbicie popędu seksualnego. Dzięki niemu istnieje w nas naturalna skłonność do „bycia we dwoje”, co z kolei zapewnia przetrwanie naszego gatunku. Jednak popęd nie determinuje działań człowieka w dziedzinie seksualnej...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS