Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
Obserwujemy obecnie zjawiska, które utrudniają ludziom wierzącym w Chrystusa wypływanie na głębię człowieczeństwa i kierowanie się zasadami Ewangelii. Przeszkodą w osiąganiu chrześcijańskiej dojrzałości jest laicyzacja, dominacja niskiej kultury, konsumpcjonizm, hedonizm, relatywizacja wartości i norm moralnych. Wielu rodzicom zależy obecnie bardziej na wykształceniu dziecka niż na jego wychowaniu, a dla wielu nastolatków ważniejsze jest to, co posiadają, niż to, kim się stają...