logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
José H. Prado Flores
Z kim pójdziesz dalej?
Szum z Nieba
 
fot. Vytautas Markunas SDB, Winter walk | Unsplash (cc)


Gdy wraz z uczniami i sporym tłumem [Jezus] wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: „Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Jezus przystanął i rzekł: Zawołajcie go!” I przywołali niewidomego, mówiąc mu: „Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię”. On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa.
A Jezus przemówił do niego: „Co chcesz, abym ci uczynił?” Powiedział Mu niewidomy: „Rabbuni, żebym przejrzał”. Jezus mu rzekł: „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła”. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą. (Mk 10, 46-52)
 
Przed świętem Paschy tłumy podążały do Jerozolimy. Także Jezus ze swymi uczniami spieszył się, aby zdążyć na czas. Zbliżała się godzina Jego męki i zmartwychwstania.

Także dzisiaj Jezus jest pośród nas i również się spieszy. Jednak twój okrzyk wiary może sprawić, że Pan zatrzyma się przed tobą.
 
Wstań

Zapewniam cię, że Jezus spogląda teraz na ciebie i mówi te same słowa, które wypowiedział wówczas: „Zawołajcie go”. W Ewangelii czytamy, że ludzie zawołali niewidomego i powiedzieli mu: „Odwagi! Podnieś się, wstań, woła cię”. To jest bardzo dobra nowina! Usłysz ją – Jezus cię woła, Jezus chce się tobą zaopiekować. On wysłuchał twojego wołania. Odwagi! Nie możesz już siedzieć przy drodze. Wstań! On cię wzywa, Słowo Boże cię woła.
 
Odrzuć

A teraz posłuchaj, co mówi to Słowo: Bartymeusz zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. Zrzucił z siebie płaszcz. Ten niewidomy żebrak miał płaszcz – gdy było mu zimno, przykrywał się nim. Płaszcz był dla niego czymś bardzo cennym, prawdopodobnie całym jego dobytkiem. A tu Bartymeusz odrzuca swój płaszcz! Dlaczego? Bo chce szybko iść do Jezusa. Idąc do Niego, nie mówi: „No dobra, idę…” Nie! On chce biegiem ruszyć do Jezusa!

Jak wielu z nas idzie do Jezusa powolutku? Może dlatego, że nie odrzuciliśmy swoich „płaszczy”? Ten płaszcz jest taki ciężki, że trudno w nim szybko chodzić. Może to jest grzech? Może to niewłaściwe podejście do życia? Nienawiść lub żal? Może to sytuacja grzechu, która jest w twoim życiu? Każdy z nas ma „płaszcz”, który musi odrzucić, aby przybiec do Jezusa.
 
Przyjdź

Do Niego nie wystarczy przyjść, trzeba przyjść szybko. Gdy Bartymeusz przyszedł do Jezusa, ten zapytał: „Co chcesz, abym ci uczynił?” Innymi słowy, powiedział mu: „Ja mam wszelką moc na niebie i na ziemi.

W moim słowniku nie istnieje słowo niemożliwe. Wszystko jest możliwe dla Mnie. W szczególny sposób dla Mnie jest możliwe to, czego ty nie możesz. Jeśli nie możesz kierować swoim życiem, jeśli masz jakiś problem, którego nie umiesz rozwiązać – Ja jestem tutaj, stoję naprzeciwko ciebie. Czego pragniesz, Bartymeuszu?” To jest czek in blanco. Jezus podpisuje ten czek i mówi ci: „Napisz to, czego pragniesz”. To pytanie Jezus zadaje dzisiaj tobie i mnie. Dlatego na chwilkę zamknij oczy i posłuchaj tego Słowa, które jest czekiem Jezusa. Jezus mówi: „Ja mogę wszystko, ja jestem Panem, ja jestem Synem Dawida. Co chcesz, abym ci uczynił?” Odpowiedz sobie w sercu na to pytanie...
 
Poproś

A teraz oddaj Panu swoją ślepotę i znużenie – to, że wolałeś siedzieć przy drodze w poczuciu bezsensu, użalając się nad sobą... Masz przed sobą życiową szansę! Ale Jezus spieszy się do Jerozolimy, aby tam wypełnić wolę Ojca na krzyżu – więc wykorzystaj ten czas. Jezus przechodzi, jest przed tobą, trzyma w dłoni czek in blanco. Odpowiedz Mu.
 
Uwierz

W Ewangelii czytamy, że niewidomy wykrzyknął „Rabbuni”. To znaczy „Mistrzu”, a mistrz to ktoś, kto uczy mnie żyć. Tym samym Bartymeusz przyznaje, że Jezus jest Mistrzem, który uczy nowego sposobu życia, zgodnego z Jego Ewangelią. Ale „Rabbuni” oznacza nie tylko „Mistrzu” – oznacza „mój Mistrzu”, „mój jedyny Mistrzu”. Bartymeusz mówi tym samym do Jezusa: „Ty jesteś jedynym nauczycielem, który nauczy mnie jak żyć. Nie chcę, żeby ktokolwiek inny uczył mnie życia, tylko Ty, Jezu! Wyznaję Ci dziś: Ty jesteś moim Mistrzem”. Taka jest wiara Bartymeusza. Ty też masz teraz możliwość wyznać swoją wiarę. Święty Paweł mówi, że jeśli uwierzysz w sercu i wyznasz ustami, że Jezus jest Panem, że jest jedynym Mistrzem, to możesz otrzymać doświadczenie zbawienia przez Jezusa. Chcesz doświadczyć zbawienia teraz? Ale to oznacza, że musisz zrezygnować z każdego innego mistrza, z każdego innego środka zbawienia.
 
Idź

Potem Bartymeusz mówi: „Chcę widzieć, Jezu. Chcę widzieć drogę, widzieć kolory, twarze moich przyjaciół, dzieci, niebo. Przywróć mi wzrok”. A Jezus mówi: „Idź”. Zaraz, zaraz... przecież Bartymeusz chciał widzieć! A tu Jezus nie mówi: „patrz”, tylko: „idź”. W tej chwili dochodzimy do sedna tego cudu Jezusa. Cudem nie jest to, że Bartymeusz odzyskuje wzrok. Cudem jest, że on może teraz iść! Jego życie odnalazło cel i sens. Teraz Jezus mówi te słowa do ciebie: „Ty też masz cel swojego życia. Twoja wiara cię uzdrowiła”.

W Ewangelii czytamy, że niewidomy natychmiast odzyskał wzrok i szedł drogą za Jezusem. Przedtem siedział przy drodze. Chorobą było jego znużenie, apatia, brak nadziei. Teraz Bartymeusz ma drogę, którą może pójść. Wcześniej nie miał dokąd iść – teraz idzie do Jerozolimy, tam gdzie Jezus wypełni wolę Ojca. Bartymeusz również ma cel, jest nim pełnienie woli Boga.

A teraz to, co najpiękniejsze. Bartymeusz dotąd nie miał z kim iść. W tej chwili nie jest już samotny i odizolowany. Idzie do Jerozolimy z Jezusem! Z Nim wypełnia wolę Ojca. Jezus jest jego Przyjacielem, jego drogą, jego życiem. Czy poprosiłeś już Jezusa, aby stał się i twoim Przyjacielem?
 
Rabbuni! Jezu! Ty jesteś moim Mistrzem, moim jedynym Mistrzem.
Jedynie Ty uczysz mnie jak żyć zgodnie z Twoim Słowem.
Dzisiaj, Jezu, odrzucam wszelkich innych mistrzów w moim życiu.
Wyznaję Ci, że od dzisiaj na zawsze Ty będziesz moim jedynym Mistrzem
– i nie chcę iść za nikim innym, tylko za Tobą. Amen.
 
José H. Prado Flores
Szum z nieba
 
Zobacz także
Ks. Edward Staniek
Świat Boży jest zbudowany na prawdzie i harmonii, świat złego na chaosie i niszczeniu wszystkich autorytetów. Trzeba mieć oczy otwarte, by dostrzec oszczerstwa rzucane pod adresem ludzi prawych i broniących Bożej hierarchii wartości. Dlatego medycyna ducha jest jeszcze ważniejsza niż medycyna ciała.
 
Ks. Edward Staniek
Nie jest dobrze, aby człowiek był sam (por. Rdz 2,18). Zdanie wyciągnięte z Biblii uświadamia bardzo dobitnie, że Bóg stworzył nas do utrzymywania relacji z innymi ludźmi. To pragnienie wyjścia ku drugiemu jeszcze bardziej wzmacnia się w świecie współczesnym. Nazwałbym je potrzebą przejścia od świata rzeczy do świata osób. Technicyzacja kieruje nasze działania, nasze myślenie ku systemom kalkulacyjnym – jedynie praktycznym wykorzystaniu potencjału ludzkiego kapitału. 
 
kl. Dariusz Trzebuniak scj
Podtrzymanie kogoś za rękę, wysłuchanie czasami więcej znaczy niż jakakolwiek tabletka czy zastrzyk. Cierpienie duchowe jest jednak bardziej dotkliwe. Jeżeli osoba cierpiąca fizycznie ma rodzinę, która ją wspiera i pomaga jej, a ona to widzi, to wtedy inaczej to znosi. Ale jeśli ktoś nie otrzymuje pomocy i troski od najbliższych, to cierpi duchowo. A takie cierpienie jest o wiele dotkliwsze.

O swojej pasji i powołaniu w powołaniu kl. Dariuszowi Trzebuniakowi opowiada s. Emilia Purc, która odkrywa przed nami tajniki swojej posługi pielęgniarskiej. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS