logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Sławomir Rusin, Marcin Jakubionek
Za górami, za lasami...
List
 


Baśnie przypominają trochę sny. Sytuacje w nich przedstawione są odrealnione, ale jednocześnie jest w tych historiach coś takiego, co każe się nam nad nimi zatrzymać...
 
Baśnie są opowiadane językiem wypracowanym przez kulturę, natomiast cały ich przekaz zawarty jest w języku symboliczno-obrazowym. Funkcjonuje on w stanach zawężonej świadomości, w stanach granicznych, lęku, medytacji czy ekstazy, kiedy nasza świadomość jest „rozmyta". Jest ona wtedy oczywiście podatna na szok, na różnego rodzaju lęki, ale powstają tu również warunki do jej transformacji, np. ze świadomości dziecka w świadomość dorosłego.
 
A czy to, o czym Pan mówi, jest w jakiś sposób sprawdzalne? Czy jeśli porównamy kogoś, kto jest wychowany bez baśni, z kimś, kto na nich wyrósł, to stwierdzimy, że opowieści te spełniają swoje funkcje? Czy rzeczywiście chronią w jakiś sposób przed szokiem zderzenia z rzeczywistością?
 
Dziecko, jeśli nawet wcześniej nauczy się czytać i robi to chętnie, to do siódmego roku życia myśli głównie obrazami i emocjami. Gromadzi w sobie bibliotekę wyobrażeń opisujących różne sytuacje życiowe. Język obrazowo-symboliczny stanowi znakomite podłoże do kształtowania dojrzałej świadomości, baśnie dostarczają bowiem obrazowych analogii tego wszystkiego, co może się nam przydarzyć: miłość, zdrada, cierpienie, smutek, śmierć, nadzieja, pomoc, uzdrowienie. Te analogie, metafory ożywają w realnych sytuacjach. Weźmy prosty przykład: jeśli maluch wchodzi do ciemnego lasu, to zaczyna myśleć kategoriami zaczerpniętymi z Czerwonego Kapturka czy innej baśni, której bohater podąża nieznaną drogą. To naturalny dla dziecka sposób patrzenia na rzeczywistość. Dorosłym wydaje się, że dziecko myśli językiem werbalnym, ale tak nie jest, ono myśli obrazowo i magicznie. Pod wpływem doświadczeń, symbole i obrazy zamieniają się w nim w świadome poznanie. Jeżeli rodzice przekazują dziecku bogaty repertuar wyobrażeń, to jest ono emocjonalnie dojrzałe, otwarte na rzeczywistość, ciekawe świata. Dąży do twórczej konfrontacji, zadaje pytania, które mają dać odpowiedź, jak jego świat wyobrażeniowy i emocjonalny ma się do świata dorosłego, do zadań, z którymi musi się zmierzyć.
 
Czasem dziecko broni się przed baśniami inicjacyjnymi, które są nieprzyjemne. Chce słuchać baśni, aby zabić nudę lub w celach terapeutycznych, kojących. Wsłuchuje się w opowieści mówiące o raju, o pięknych zwierzątkach futerkowych, które można pogłaskać i przytulić, z którymi można porozmawiać. Skupia się na baśniach pomagających pokonać strach. Takich kojących opowieści potrzebują dzieci zranione. Będą je czytać tak długo, aż poczują, że język miłości zwyciężył. Wtedy odnajdą siłę.
 
Czy w różnych kulturach baśnie mówią o podobnych doświadczeniach?
 
Moim zdaniem tak. Bogactwo kultury wyraża się w bogactwie świata baśniowego. Każda tradycja przekazuje oczywiście pewne specyficzne dla danego regionu treści. W niektórych kulturach centralną postacią baśni jest niedźwiedź, w innych wilk, a jeszcze w innych – jak u Aborygenów – kangur czy wąż. Są to jednak często analogiczne symbole. Baśń czerpie symbolikę z natury.
 
Istnieją jakieś wspólne motywy występujące w baśniach?
 
Tak, np. śmierć, rozstanie z bliską osobą, zagubienie czegoś cennego. Utrata jest dla dziecka bardzo trudnym doświadczeniem. Ukazanie jej w baśni ma na celu przygotowanie do asymilacji śmierci. Ważny jest motyw zaślubin, czyli spotkania kobiecości i męskości, pozwalający zrozumieć, co to znaczy być kobietą, a co mężczyzną. Istnieje motyw wspólnoty, czyli rodziny, zbiorowości, królestwa, motywy pocieszenia i ulgi w cierpieniu, obraz nadziei. Lęk i nadmierne cierpienie oznaczają utratę duszy. W baśniach mamy więc „leczący" motyw odnalezienia skarbu, co symbolizuje odtworzenie całości, wewnętrzne scalenie. Człowiek, wchodząc w dorosłe życie, czuje wewnętrzne rozdarcie, zastanawia się, czy być wiernym sobie, czy społeczeństwu. To bardzo trudne doświadczenie dla dziecka. Baśnie mówią wyraźnie, że najpierw trzeba być wiernym sobie, aby potem wkroczyć do społeczeństwa, złączyć się ze wspólnotą jako dojrzała i rozumna osoba.
 
Popatrzmy na Kopciuszka, który w pewnym sensie jest egoistą. Siedzi, śpi i grzebie w popiele. Oczywiście baśń dobitnie pokazuje motyw skromności i cierpliwości, ale też cierpiętnictwa i bezsensownego męczeństwa. Dziecko jest przeznaczone do zbawienia, do szczęścia.
 
Każda dziewczynka powinna być szczęśliwa jako kobieta, jako królowa, matka i żona lub w innej dojrzałej społecznie roli, w której wykorzysta swoje najlepsze talenty. Spanie za piecem i babranie się w popiele to pielęgnowanie swoich kompleksów.
 
Baśnie nie rozpieszczają. Okrucieństwo i delikatność występujące obok siebie wskazują, że życie to nie zabawa. Mama umiera, bo była chora, i jesteś teraz sam/sama. Musisz sobie jakoś poradzić. Pamiętaj jednak, że jest gdzieś rybak i jego żona, którzy nie mają dzieci i się tobą zaopiekują. Uratują i przygotują do dorosłego życia. Baśnie mówią, że jest w życiu coś takiego jak samotność, utrata raju dzieciństwa, ale jest też pomocna dłoń i nadzieja, która dodaje sił, pozwala poradzić sobie z trudną sytuacją. Jeśli twoja matka jest dla ciebie zła – możesz iść do cioci, babci lub kogoś innego, kto będzie dla ciebie „matką". Co robią dzieci w domu dziecka, kiedy przychodzą wolontariusze lub studentki na praktyki? Biegną do drzwi i wołają: „Będziesz moją ciocią?" albo wprost proszą: „Czy będziesz moją mamą". To wszystko zostało opisane w baśniach.
 
Zostały w nich opisane też sytuacje, które jednak trudno zrozumieć; wydaje się, że nie sposób czerpać z nich nauki, są wręcz nieludzkie. Mówię np. o baśni „Wierny Jan", ze zbioru braci Grimm. Aby ożywić swego wiernego sługę, Jana, który zamieniony jest w kamienny posąg, król zgadza się zabić swoje ukochane dzieci...
 
Rzecz w tym, że i z takich baśni można czerpać życiową prawdę. Naiwne, racjonalistyczne podejście podpowie nam, że uczymy tutaj okrucieństwa. To nieprawda. W tej baśni chodzi o sprawiedliwość, o przywrócenie ładu między ziemią a niebem. Dziecko czuje, że jeżeli na świecie jest choćby jedna nieszczęśliwa istota, to życie nie ma sensu. Tak jest właśnie z Janem. Co oznacza bycie zaklętym w kamień? Ono symbolizuje lęk, wielkie cierpienie, ból. W depresji jesteśmy martwi, nie ruszamy się swobodnie, a w stanie przerażenia jesteśmy sztywni, sparaliżowani. To dwie najbardziej skrajne emocje, które pojawiają się w sytuacji zagrożenia śmiercią i potwornego cierpienia. Co może uratować człowieka w takim stanie? Miłość i sprawiedliwość, to, że jest porządek na tym świecie, od najniższych otchłani po krańce nieba. Sprawiedliwość domaga się uratowania Jana, który poświęcił swoje życie dla króla. Aby zwyciężyła, trzeba czasem poświęcić wiele, bardzo wiele. W tym przypadku dzieci ożyją, będą kochane, życie potoczy się dalej.
 
Zobacz także
Jacek Międlar CM
Celibat to dążenie do dokładniejszego naśladowania życia Pana Jezusa. Ma on wymiar oblubieńczy w stosunku do Boga, o czym wspominał św. Paweł. W takich okolicznościach troszczenie się o sprawy Boże jest łatwiejsze. Celibat ma również wymiar oblubieńczy wobec Kościoła, na wzór miłości małżeńskiej...

O argumentach za zniesieniem celibatu, lobby homoseksualnym w Stolicy Apostolskiej i kapłańskich słabościach z ks. prof. dr. hab. Wojciechem Zyzakiem rozmawia Jacek Międlar CM
 
o. Jerzy Zieliński OCD

By spotkać się z działającym w ludzkim życiu Bogiem, potrzebna jest zdolność dostrzegania sercem. Ona pozwala zobaczyć to, czego nie uchwyci żadne pyszne oko ani wyniosły ludzki umysł. Zdolność widzenia sercem dana jest nam poprzez dar umiejętności, nazywany niekiedy darem wiedzy.

 
Agata Rusak
Są kryzysy gospodarcze, polityczne, społeczne. Słyszymy o nich w mediach, gdzie sieją grozę biedy i zniewolenia, nienawiści i chaosu. Kładą się złowieszczym cieniem na przyszłości świata. Są kryzysy w relacjach: małżeńskie, wspólnotowe, przyjacielskie, wychowawcze. Wymagają negocjacji, mediacji, umów, kompromisów. Są wreszcie te najgłębsze, wewnętrzne, egzystencjalne. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS