logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Józef Augustyn SJ
Zagrożenia dla naszej wiary
Kwartalnik Homo Dei
 


 Rekolekcje, na które Kościół zaprasza duchownych i świeckich szczególnie w okresie wielkiego postu, odprawiane w skupieniu i ciszy, są czasem „eksperymentalnym” podobnym do tego, jaki Jezus spędził na pustyni. Bóg Człowiek poprzez własne doświadczenie uczył się posłuszeństwa woli swojego Ojca i tego, jak należy postępować ze złym duchem, gdy ten zbliża się do człowieka ze swymi zwodniczymi zamiarami, by go odwieść od Boga. Jezus był doświadczony we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu (Hbr 4,15), a więc także w walce z pokusą. To w tej walce odkrył, że kłamliwym namowom Złego, który podpiera się Biblią, choć jest ona dla niego słowem wrogim, czyli martwym, musi dać odpór żywym słowem Boga. Gdy szatan powiedział Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim da rozkaz co do Ciebie, żeby Cię strzegli”, Jezus odparł: Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego” (Łk 4,9–10.12). W ten sposób odrzucił pokusę. 
 
Ewagriusz z Pontu we wspomnianym dziele O sporze z myślami podkreśla, że każdej złej myśli należy stawić czoła za pomocą słowa Bożego. Fałszywe słowo może być przezwyciężone słowem prawdziwym. Oto przykłady podane przez pontyjskiego mnicha: Przeciw myśli mówiącej mi, że nie wystarczy zapasów dla nas i dla braci, którzy do nas przychodzą: „To mówi Pan: »Zjedzą i pozostawią resztki«; i zjedli i pozostawili resztki, według słowa Pana (2 Krl 4,43–44). […] Przeciw myśli wpędzającej mnie w drżenie i lęk, że demony nadchodzą i przeciw mnie walczą: „Śmieje się Ten, który mieszka w niebie, Pan się z nich naigrawa, a wtedy mówi do nich w swoim gniewie i w swej zapalczywości ich trwoży” (Ps 2,4–5). […] Przeciw myślom pysznym, gardzącym błądzącymi braćmi z powodu ich błędów: „Bracia, gdyby komuś przydarzył się jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę. Bacz jednak, abyś i ty nie uległ pokusie” (Ga 6,1) [7]. Żywa wiara oraz towarzysząca jej modlitwa pozwala nam znaleźć stosowną odpowiedź inspirowaną słowem Bożym na złe słowo nieprzyjaciela Boga i człowieka.
 
Niebezpieczeństwo psychologizowania 
 
Ewagriusz z Pontu w dziele O ośmiu duchach zła [8], zwanych przez niego także demonami (logismoi), dzieli owe demony na trzy kategorie. Pierwsze trzy: obżarstwo, nieczystość i chciwość pochodzą z pożądliwej części duszy. Dalsze trzy: smutek, gniew i acedia wypływają z popędliwej części duszy. Natomiast ostatnie dwa: próżna chwała i pycha pochodzą z rozumnej części duszy [9]. Ewagriusz zauważa, że nie tylko pożądliwa i popędliwa strona ludzkiej duszy może być siedliskiem złych duchów, lecz także jej rozumność, racjonalność. Rozum służy wierze, ale tylko wówczas, gdy jest przez nią oświecony.
 
Oświecenie europejskie, tak chętnie powołujące się na „czysty rozum” (czysty, bo pozbawiony religii, moralności i duchowości), dało początek zmianom mentalnościowym, które doprowadziły do społecznych i politycznych przewrotów, łącznie z rewolucjami. Ideologie oparte na „czystym rozumie” siały potem zniszczenie i śmierć przez całe stulecia. Tylko sam komunizm, który wzorował się na rewolucji francuskiej, pokłosiu francuskiego oświecenia, ma na swoim sumieniu prawdopodobnie grubo ponad sto milionów ofiar.
 
W XIX wieku Fiodor Dostojewski pisał w Biesach: Nigdy rozum nie był w stanie określić istoty dobra i zła ani odróżnić ich nawet w przybliżeniu. Przeciwnie, zawsze plątał je w sposób haniebny i żałosny. Nauka rozstrzygała rzeczy siłą pięści. Wyróżniała się tu zwłaszcza półnauka, najgorszy bicz ludzkości, straszniejszy od moru, głodu i wojny, nieznany aż do naszego stulecia. Półnauka jest tyranem, jakiego jeszcze nigdy dotychczas nie znano. Tyranem, który ma swoich kapłanów i niewolników, przed którymi korzą się wszyscy z miłością i zabobonnością. Tyranem nieznanym dotychczas, przed którym drży nawet sama nauka, bezwstydnie potakując półnauce [10].
 
Bolszewicy w swoim dręczeniu narodów nieustannie odwoływali się do filozofii i nauki. One były dla nich nową religią. W łagrach sowieckich „naukowo” badano, ile gramów chleba musi człowiek otrzymywać, by mógł pracować ciężko przez kilka lat, a ile, by umarł w ciągu kilku miesięcy. Niemieccy naukowcy w okresie nazizmu z całą powagą mierzyli ludzkie czaszki, by udowodnić wyższość rasy germańskiej nad innymi. „Czysty” rozum lekceważący wiarę i religię jest także dzisiaj poważnym zagrożeniem dla ludzkości, szczególnie dla rodziny. Twórcy „nowej cywilizacji” negują religię, a wraz z nią wartości ludzkiego życia, małżeństwa i rodziny, a wszystko w imię własnych projektów cywilizacyjnych. Ową „nową cywilizację” Jan Paweł II określał mocno jako cywilizację śmierci lub też antycywilizację [11]
 
W tym kontekście zauważmy zagrożenie dla wiary, jakie płynie z „racjonalizowania” jej poprzez zastępowanie porządku duchowego i moralnego porządkiem naukowym, szczególnie zaś psychologią, ewentualnie mieszanie obu tych porządków. Mamy wtedy do czynienia z tzw. psychologizacją religii, duchowości i moralności. Psychologia jest narzędziem dla poznania wymiaru emocjonalnego i psychicznego, ale nie jest i nie może być źródłem doświadczenia duchowego i środkiem leczenia ludzkiej duszy. Kościół przestrzega dzisiaj przed próbami zastępowania sakramentu pojednania psychoanalizą i psychoterapią. Nieuzasadnione są – mówi Jan Paweł II – oczekiwania tych, którzy chcieliby przekształcić sakrament pokuty w praktykę psychoanalizy lub psychoterapii. Konfesjonał nie jest i nie może być alternatywą dla gabinetu psychoanalityka czy psychoterapeuty [12].
 
Zobacz także
Agata Rajwa, Joanna Świątkiewicz
Dzisiaj w zlaicyzowanym świecie słowo „mistyka” albo jest w ogóle nieczytelne, niezrozumiałe, albo kojarzy się z „czymś” nadzwyczajnym, nadludzkim, tajemniczym, tylko dla wybranych, świętych, nadludzi. Tak jedno, jak i drugie spojrzenie jest niewłaściwe, nie odzwierciedla prawdziwej treści tego pojęcia. Słyszymy o mistyce gór, mistyce muzyki czy też mistyce buddyjskiej, hinduistycznej. W każdym z tych przypadków będzie miała ona inne znaczenie.

Z ks. Pawłem Bajgerem rozmawiają: Agata Rajwa i Joanna Świątkiewicz
 
Krzysztof Osuch SJ

Uczniowie Jezusa mogli sobie pomyśleć, że niestety wszystkie dotychczasowe spotkania z Jezusem i wielkie cudy Mistrza nie zmieniły warunków ich codziennego życia. Nie zmieniły się też zasady. ..żeglowania; pozostał trud i czyhające niebezpieczeństwa. Krótko mówiąc, wszystko pozostało jakby po staremu. W obliczu powracających przeciwności i zagrożeń uczniowie Jezusa zdali sobie sprawę z tego, że poznanie Jezusa nie wniosło w ich życie jakiejś wielkiej zmiany. W krytycznym momencie zagrożenia zdają się być i tak sami. 

 
Małgorzata Więczkowska
Choć żyjemy w coraz bardziej cywilizowanym świecie, wiara w zabobony i przesądy ma się dobrze. Bez trudu przecież spotkamy tych, co będą odpukiwać w niemalowane drewno, by czegoś nie zapeszyć, nie przywitają się przez próg, zawrócą widząc przebiegającego przez jezdnię kota, zawieszą czerwona kokardkę w wózku, żeby im ktoś dziecka nie zauroczył, czy też wierzą w feralne dni i moc amuletów. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS