logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Fr. Justin
Zanim nastąpi nieomylne orzeczenie
materiał własny
 


Zanim nastąpi nieomylne orzeczenie

Czy papież zasięga opinii innych teologów, np. kardynałów, zanim wyda jakieś nieomylne orzeczenie? Jeśli naradza się nad czymś, to co powinniśmy myśleć o tych, którzy odradzają mu w sprawie, którą później orzeka w sposób nieomylny?

Na pierwszą część pytania Sobór Watykański II udziela takiej odpowiedzi: "Orzeczenia (papieża) słusznie zwane są nienaruszalnymi same z siebie, a nie na mocy zgody Kościoła, jako że ogłoszone zostały z pomocą Ducha Świętego przyrzeczoną mu w osobie św. Piotra i dlatego nie potrzebuje niczyjej aprobaty" (Lumen gentium, nr 25).

Mimo to papież może zasięgnąć czyjejś rady, jeśli uzna to za niezbędne. Ot choćby w r. 1946 papież Pius XII korespondencyjnie zasięgał opinii biskupów o sformułowaniu dogmatu wniebowzięcia Najświętszej Panny Maryi. Otrzymał "niemal jednomyślną" odpowiedź i dnia 1 listopada 1954r. uroczyście ogłosił dogmat Jej wniebowzięcia.

Co należy sądzić o tych, którzy radzą papieżowi poniechanie jakiegoś orzeczenia, a mimo to Ojciec Święty wypowiada się w sposób nieomylny i definitywny? Po prostu udzielają oni swej najlepszej porady, na jaką ich stać, i tego nie można im brać za złe. To się zdarza. Np. garstka biskupów, do których zwrócił się w r. 1849 papież Pius IX, wystąpiła przeciw określeniu dogmatu niepokalanego poczęcia Najświętszej Panny Maryi, uważając, że takie określenie jest albo nie w porę, albo w ogóle niepożądane. Niemniej przygniatająca większość biskupów opowiedziała się za definicją i w rezultacie papież w r. 1854 ogłosił dogmat. Jestem przekonany, że ci, którzy odradzają w jakiejś sprawie, wyrażają swój prywatny są i czynią to uczciwie. O to właśnie chodzi papieżowi.

Nawet w tych dwóch przypadkach (z r. 1849 i 1954) nie mamy właściwie do czynienia z nieomylnym rozstrzygnięciem papieskim podjętym "w pojedynkę". Praktycznie rzecz biorąc, biskup rzymski nie wyda wiążącego orzeczenia (ex cathedra) bez wcześniejszego upewnienia się co do zdania swoich współbiskupów. I papież również może w sposób wiążący przedłożyć całemu Kościołowi do wierzenia jedynie to, co stanowi depozyt wiary całej wspólnoty katolickiej. I on jest wierzącym, który swoją wiarę otrzymuje od Kościoła.

Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/

 
Zobacz także
Fr. Justin
Nasz syn żyje w ustawicznym strachu przed ojcem, który nie ominie żadnej okazji, aby chłopca zbesztać, wytknąć jego wady i obwinić go za byle co. A syn naprawdę się stara, jak może. Czy z ciągłego łajania mogą wyniknąć dobre skutki? Czy w ten sposób wychowuje się dziecko? Chciałabym, żeby mąż usłyszał Ojca odpowiedź.
 
ks. Mirosław Tykfer

I może właśnie teraz, w uroczystość Wniebowzięcia, kiedy życie Maryi nie tyle się kończy, ile spełnia, trzeba zapytać także o nas? Czy nie powinniśmy, wpatrzeni w Nią, w bliskości z Nią, odważniej zacząć stawiać opór wobec tego kulturowego nacisku, któremu niestety poddajemy się pomimo naszych religijnych przekonań i praktyk? Czy nie powinniśmy odważniej obronić wiary, że każdy człowiek, stworzony przez Boga, jest piękny? I to nie tylko w tym sensie, że wiemy to na poziomie teorii, ale że można to autentycznie odczuwać?

 
Ks. Eligiusz Piotrowski
Bóg Starego i Nowego Testamentu domaga się od człowieka miłości. Jednak od samego początku istnienia nie jest to wymaganie, które zawieszone w próżni byłoby wyrazem Boskiej samowoli czy zupełnie niezrozumiałej apodyktyczności. Przeciwnie, biblijne teksty mówią o miłości Boga, będącej fundamentalną więzią Przymierza, warunkiem i przestrzenią bosko-ludzkiego dialogu. Miłość pozostaje również fundamentalnym doświadczeniem człowieka...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS