logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Balladyny, Lilli, Mariana, Piusa, Donata – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ryszard Gromadzki
Zaproszenie do piekła
Przewodnik Katolicki
 


Święto satanistów

Warto pamiętać, że Halloween wywodzi się wprost z pogańskiego celtyckiego święta ku czci boga śmierci Samhaina. Pochodzi ono z czasów druidów. Według przekazów rzymskich druidzi mieli przewodzić mrocznym rytuałom, w trakcie których pod ogromne kukły z przeplatanych gałęzi, których kończyny wypełnione były żyjącymi ludźmi, podkładano ogień. Anton La Vey, założyciel Kościoła Szatana, pisze w Biblii Sztatana, że zaraz po dniu własnych urodzin najważniejszymi świętami (dla czcicieli Szatana) są: przypadająca 30 kwietnia Noc Walpurgii i właśnie Halloween. Według niego, w tym czasie duchy, czarownice i demony mają szczególną moc. Cytowany już w tym tekście o. Aleksander Posacki podkreśla w opublikowanym w 2008 r. w „Naszym Dzienniku” artykule,  że owa moc, o której pisze La Vey, może zaistnieć, jeśli złe duchy będą przywoływane w wigilię 1 listopada. Raporty amerykańskiej policji potwierdzają wzrost liczby gwałtów dokonywanych w Halloween, powiązanych z odbywającymi się wówczas imprezami kostiumowymi i narkotykami. „Diabelskiej nocy” towarzyszy fala przestępstw, przemocy i wandalizmu. Ze świadectw nawróconych na chrześcijaństwo satanistów wynika wprost, że ostatniego dnia października lub w nocy z 31 października na 1 listopada składane są rytualne ofiary z małych dzieci.

O. Posacki pisze, że sataniści łączą te zbrodnie z celebracją tzw. czarnych mszy i orgii seksualnych, związanych z inicjacyjnym łączeniem się z demonami. Liberalne media wyśmiewają taki przekaz. Dla nich to jakieś „średniowieczne zabobony”, które upowszechnia Kościół, obrażające inteligencję współczesnego człowieka. Tymczasem Kościół katolicki głosem swoich hierarchów niejednokrotnie przestrzegał przed złymi skutkami zabaw towarzyszących Halloween. Jednoznacznie wypowiadali się na ten temat także polscy biskupi. Niestety, wielu katolików bagatelizuje te ostrzeżenia. Co wynika z szeroko rozpowszechnionej niewiary w Sąd Ostateczny, piekło i realne istnienie szatana.

Diabeł mile widziany

Odrzucenie dogmatu o istnieniu piekła i szatana skutkuje znieczuleniem i obojętnością na satanistyczne i okultystyczne treści, którymi wypełniona jest współczesna popkultura i media. Tolerujemy zatem perwersyjne show Madonny na Stadionie Narodowym, nie zauważamy czarnoksięskich amuletów w swoim domu, słuchamy telewizyjnych wróżek jak wyroczni albo uczestniczymy gorliwie w sean­sach jogi, bo to w modzie. Trudno się dziwić, że w takim krajobrazie duchowym nawoływania przeciwko organizowaniu imprez Halloween w szkołach i przedszkolach trafiają w próżnię. Albo traktowane są jako dziwactwa nawiedzonych, katolickich oszołomów.

W rezultacie, jak trafnie zauważa o. Posacki w swoim tekście dla „Naszego Dziennika”, „zamiast wołania do Boga o zbawienie dusz mamy wywoływanie duchów, zamiast modlitwy – mamy zaklęcia. Zamiast religii – magię. Zamiast łaski Bożej Ducha Świętego – narażanie się na agresję i niełaskę duchów nieczystych. Zamiast poważnych duchowych decyzji mamy niepoważne igranie z zabójczym ogniem zwodniczych duchów”. Mówimy o realnym zagrożeniu. Jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce było czterech egzorcystów, dziś jest ich 120. Dramatycznie rośnie liczba ludzi poranionych duchowo, którzy szukają u nich pomocy. Nie musieliby tego robić, gdyby wcześniej nie ulegli bałwochwalstwu. Halloween to także przejaw zgubnego bałwochwalstwa. Pamiętajmy o tym, kiedy nasze dzieci oznajmią kategorycznie, że koniecznie muszą się przebrać za czarnoksiężników na wieczorną imprezę w szkole.

Ryszard Gromadzki
 
Zobacz także
ks. Eligiusz Piotrowski
O zazdrości Boga można mówić jedynie w Jego relacji, która ze wszech miar ma charakter osobowy. Nie ulega wątpliwości, że określenie Jahwe jako zazdrosnego Boga wypływa z jego niepodzielnej i niezmierzonej miłości wobec swego Ludu. To ona jest źródłem tego rodzaju „emocjonalnego związku” (przy całym antropomorficznym zastrzeżeniu), który domaga się, wręcz żąda wyłączności. Ścisły związek Jahwe, jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny, nie może tolerować żadnego w tej reakcji rywala. 
 
ks. Michał Olszewski scj
Jakiś czas temu spotkałem się z pytaniem: „Proszę księdza, czy obecny czas jest trudniejszy dla chrześcijan niż ten przed pięćdziesięcioma czy dwustu laty?”.W pierwszym momencie pomyślałem – i takiej zresztą udzieliłem odpowiedzi – że chyba każdy człowiek żyjący w swojej epoce, ma wrażenie, że tym pokoleniom przed nami było nieco lżej. 
 
ks. Bogdan Czupryn
Powstaje pytanie: dlaczego jedne granice przyjmujemy za swoje, inne zaś odrzucamy? Warto przypomnieć, że ustalanie jakichkolwiek granic motywowane jest dobrem. W zależności od tego, jak się je rozumie, tak kształtuje się granice. Kierując się troską o dobro własne można wprowadzać ograniczenia, które szkodzą innym...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS