logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jerzy Olszówka SDS
Zaprzeczenie wartości życia przez eutanazję
materiał własny
 


Zaprzeczenie wartości życia przez eutanazję

Etymologicznie słowo "eutanazja" oznaczało w starożytności dobrą , łagodną śmierć, bez przykrych cierpień. Obecnie nie uwzględnia się etymologicznego znaczenia tego słowa, lecz określa się nim zabieg medyczny zmierzający do zmniejszenia cierpienia lub agonii, związany z niebezpieczeństwem skrócenia życia. Słowo "eutanazja" w wąskim znaczeniu stosowane jest na określenie "zadania śmierci z miłosierdzia", tzn. skróceniu życia w celu wyeliminowania cierpienia związanego z ostatnimi chwilami życia lub skrócenia nieszczęśliwego życia dzieciom anormalnym, osobom nieuleczalnie chorym lub chorym umysłowo, które mogłyby nawet przez wiele lat być ciężarem dla rodziny i społeczeństwa.

"Eutanazja oznacza czynność lub jej zaniechanie, która ze swej natury lub w zamierzeniu działającego powoduje śmierć w celu wyeliminowania wszelkiego cierpienia. Tak więc eutanazja wiąże się z intencją działającego oraz stosowanymi środkami. Eutanazja bezpośrednia, niezależnie od motywów i środków, polega na położeniu kresu życia osób upośledzonych, chorych lub umierających. Jest ona moralnie niedopuszczalna. W ten sposób działanie lub zaniechanie działania, które samo w sobie lub w zamierzeniu zadaje śmierć, by zlikwidować ból, stanowi zabójstwo głęboko sprzeczne z godnością osoby ludzkiej i z poszanowaniem Boga żywego, jej Stwórcy" (KKK 2277).

Deklaracja o eutanazji Iura et bona stwierdza wyraźnie, że nikt i nic nie może w żaden sposób zezwolić na zadanie śmierci niewinnej istocie ludzkiej, niezależnie od tego, czy chodzi o ludzki płód, dziecko, osobę dorosłą, starca, osobę nieuleczalnie chorą czy nawet znajdującą się już w agonii. Nikomu nie wolno też prosić o dokonanie takiej śmiercionośnej czynności ani dla siebie ani dla kogoś innego, powierzonego jego odpowiedzialności. Nikt nie może zgodzić się na to bezpośrednio lub pośrednio. Nikt nie może też takiej czynności prawomocnie nakazać i nie może zezwolić na nią żadna władza. W tym przypadku chodzi bowiem o naruszenie prawa Bożego, o znieważenie godności osoby ludzkiej, przestępstwo przeciwko życiu i zbrodnię przeciwko ludzkości.

Rozstrzygając w sposób tak jasny i zdecydowany kwestię eutanazji jako działania z natury moralnie niegodziwego, Deklaracja nie kwestionuje wolności człowieka i nie godzi w jego naturalne prawa. Stwierdza tylko, że sprawa życia i śmierci leży poza granicami swobodnej decyzji człowieka, gdyż do naturalnych uprawnień człowieka nie należy zadanie śmierci sobie, ani uśmiercanie kogokolwiek. Eutanazja nie jest problemem nowym - już Platon uważał, że nie powinno się leczyć starych, schorowanych ludzi, lecz trzeba ich w bezbolesny sposób uśmiercać. Stoicy głosili, że każdy, a w szczególności mędrzec, ma moralne prawo decydować o chwili swojej śmierci. Może zatem sam ją sobie zadać, lub przekazać to prawo innej osobie. Znana też jest praktyka porzucania ludzkich noworodków w starożytnej Sparcie. We współczesnej dyskusji na temat eutanazji jej zwolennicy głoszą prawo człowieka, jako ostatecznego dysponenta własnego życia, do wyboru chwili śmierci i godnego umierania. Dla usprawiedliwienia zaś eutanatycznych ingerencji przytacza się poglądy "humanitarne" czyli współczucie dla chorego i cierpiącego człowieka, które ma wyrazić się i usprawiedliwić spowodowanie jego zgonu

Pojęcie eutanazji podejmuje kilka różnych rodzajów spowodowania bezbolesnej śmierci człowieka

Eutanazja
czynna                                   bierna

        zabójcza            samobójcza

z litości    dobrowolna

         legalna   

 

Eutanazja czynna

Eutanazja samobójcza polega na zadaniu sobie śmierci w celu uwolnienia się od cierpień w chorobie nie rodzącej nadziei wyzdrowienia. Jak każde samobójstwo tradycja Kościoła odrzuca taki czyn jako moralnie zły. Jan Paweł II w Evangelium vitae pisze, że choć określone uwarunkowania psychologiczne, kulturowe i społeczne mogą skłonić do podjęcia takiego czynu, łagodząc lub eliminując jego subiektywną odpowiedzialność, to z obiektywnego punktu widzenia samobójstwo jest aktem głęboko niemoralnym. "Kto popiera samobójczy zamiar drugiego człowieka i współdziała w jego realizacji poprzez tak zwane [[samobójstwo wspomagane]], staje się wspólnikiem, a czasem wręcz bezpośrednim sprawcą niesprawiedliwości, która nigdy nie może być usprawiedliwiona, nawet wówczas, gdy zostaje dokonana na żądanie. Zdumiewającą aktualność mają tu słowa św. Augustyna: [[Nigdy nie wolno zabić drugiego człowieka; nawet gdyby sam tego chciał, gdyby wręcz o to prosił i stojąc na granicy między życiem a śmiercią błagał, by pomóc mu w uwolnieniu duszy, która zmaga się z więzami ciała i pragnie się z nich wyrwać: nie wolno nawet wówczas, gdy chory nie jest już w stanie żyć ]] (EV 66).

Bywają sytuacje w których człowiek nieuleczalnie chory, który stracił już wszelką nadzieję powrotu do zdrowia, a przy tym czuje, że jest wielkim ciężarem dla otoczenia wyraźnie lub domyślnie prosi czy to kogoś z najbliższych, czy personel medyczny o położenie kresu jego cierpieniu przez zadanie mu śmierci. Może się wówczas zrodzić pokusa dyktowana litością dla chorego, zwłaszcza, gdy jego śmierć wydaje się pewna a cierpienia są bardzo wielkie, aby tę śmierć aktywnie przyśpieszyć. Mamy wówczas, gdyby ktoś takiej pokusie uległ, do czynienia z eutanazją zabójczą z litości, czyli zabójstwem z litości.

Mówimy w tym wypadku o zabójstwie, a więc dokonujemy kwalifikacji moralnej tego czynu, ponieważ mamy do czynienia ze świadomym i dobrowolnym pozbawieniem życia niewinnego człowieka, a taki czyn był zawsze w etyce katolickiej uważany za niegodziwy i ciężkogrzeszny. Są jednak głosy, nawet wśród autorów katolickich, które podkreślając swoisty charakter eutanazji dokonywanej z litości, odrzucają nazywanie tego czynu "zabójstwem": Eutanazja z litości nie jest oczywiście zabójstwem w znaczeniu morderstwa. Dla działań moralnych znaczenie istotne posiada także motyw działania, a w tym wypadku nie jest to motyw zbrodniczy. Choć więc litość dla cierpiącego człowieka łagodzi obiektywna ocenę moralną tego czynu, to jednak nie przestaje być on czynem niegodziwym i ciężkogrzesznym.

Zadanie komuś śmierci z litości jest czynem mniej zbrodniczym niż zabójstwo z nienawiści lub egoistycznego wyrachowania, nie przestaje jednak być odebraniem człowiekowi daru życia, a więc uzurpowaniem sobie prawa decydowania w sprawie, która przekracza kompetencje człowieka.

"Także w przypadku, gdy motywem eutanazji nie jest egoistyczna odmowa ponoszenia trudów związanych z egzystencją osoby cierpiącej, trzeba eutanazję określić mianem fałszywej litości, nawet uznać ją za niepokojące [[wynaturzenie]]; prawdziwe [[współczucie]] skłania bowiem do solidarności z cudzym bólem a nie do zabicia osoby, której cierpienia nie potrafi się znieść. Czyn eutanazji wydaje się zatem tym większym wynaturzeniem, gdy zostaje dokonany przez tych, którzy - jak na przykład krewni chorego- powinni opiekować się nim cierpliwie i z miłością, albo przez tych, którzy - jak lekarze - ze względu na naturę swojego zawodu powinni leczyć chorego nawet w krańcowych i najcięższych stadiach choroby" (EV 66).

W przeszłości i współczesności podejmowane były próby nie tylko moralnego usprawiedliwienia eutanazji, ale również prawnego jej usankcjonowania, czyli legalizacji. Jako przykład wystarczy tu podać ustawy hitlerowskie, ostatnią decyzje parlamentu holenderskiego legalizującą eutanazję, czy próby jej legalizacji w Australii. Żądania legalizacji eutanazji idą w dwóch kierunkach: eutanazji "czysto legalnej", nie zakładającej zgody tego, kto miałby jej polegać, lub "legalnej dobrowolnej" - uprawniającej ustawowo do dokonania ingerencji eutanatycznej, gdy o nią prosi podlegająca jej osoba. Eutanazja "czysto legalna" dotyczy bezbolesnego uśmiercania osób ciężko upośledzonych fizycznie lub psychicznie. Zwolennicy tej formy eutanazji twierdzą, że rodzice lub opiekunowie takich osób, powinny mieć możliwość na mocy ustawy prawnej upoważnić lekarzy, aby je bezboleśnie uśmiercali.

Inną kategorią ludzi "skazywanych" na eutanazję czysto legalną byłyby osoby, które na skutek nieuleczalnej choroby zostałyby dotknięte krańcową degradacją fizyczną i psychiczną, a które nie są już zdolne do wyrażenia swojej woli. Za nich mieliby decydować ich najbliżsi, konsultowani przez przedstawicieli medycyny.

W przedstawionym stanowisku widać wzgląd utylitarystyczny - człowiek nieuleczalnie chory, jest ciężarem dla społeczeństwa, nie potrafi pracować a wymaga szczególnej opieki. Eutanazja czysto legalna jest więc próbą pozbycia się tego problemu. Z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej, i wszelkiej etyki humanistycznej zarówno wydanie takiej ustawy, jak i stosowanie jej w życiu byłoby aktem godnym największego potępienia. Osoba ludzka posiada wartość absolutną nie można jej zatem sprowadzać do poziomu środka zapewniającego dobro społeczne. W układaniu relacji społecznych naturalną zasadą jest zasada pomocniczości, wg której społeczność nie jest ponad osobą, lecz ma jej służyć.

Społeczeństwo ma przede wszystkim służyć osobie w ochronie największej wartości, jaką jest życie. Ma nieść pomoc wszystkim swoim członkom a szczególnie tym, którzy jej najbardziej potrzebują, którzy są niezdolni do samodzielnego działania. Za niegodziwą i niedopuszczalną moralnie trzeba uznać eutanazję legalną - dobrowolną. Tego typu eutanazja może przybierać dwie formy: legalnego usankcjonowania skrócenia życia chorego za jego zgodą, bądź eutanazji "na żądanie", a więc spełnienie tego aktu przez osobę prywatną na wyraźną prośbę pacjenta.

Państwo nie może wydawać ustaw czy zarządzeń, które dopuszczają uśmiercanie niewinnych osób, nawet za zgodą tych osób. Same zaś osoby zainteresowane nie mają na płaszczyźnie moralnej prawa odebrania sobie życia ani do upoważnienia kogokolwiek do dokonania takiego czynu, gdyż byłoby to samobójstwo.

Dodatkowym argumentem przemawiającym przeciwko eutanazji dobrowolnej, są przewidywane skutki legalizacji takich poczynań. Powstałoby bowiem niebezpieczeństwo nadużyć polegających na tym, że zgoda na eutanazję może być tylko pozorna lub uzyskana podstępnie. Ponadto legalizacja tej formy eutanazji mogłaby osłabić troskę o los ciężko chorych pacjentów lekarzy, którzy na mocy swojego powołania powinni do końca walczyć o życie oddanych im pod opieką chorych, oraz obniżałoby zaufanie do lekarzy ze strony chorych.

Skróty:
EV - Jan Paweł II, encyklika Evangelium vitae
KKK - Katechizm Kościoła Katolickiego

Opracował ks. Jerzy Olszówka SDS

 
Zobacz także
Dariusz Piórkowski SJ
Patrząc na krzyż Chrystusa nieuchronnie rodzi się w nas pytanie o obecność i sens cierpienia w życiu. W ostatniej chwili Jezus krzyczy, jak wspomina Ewangelia, woła, że Bóg Go opuścił, że został zupełnie sam. Niektórzy sądzą, że jest to krzyk rozpaczy po doznanej porażce. Klęska. Ale to wołanie Jezusa jest modlitwą, która zbiera w sobie jęk, ból i cierpienie wszystkich ludzi. To nie jest rozpacz, lecz prośba o obecność Boga. 
 
Ks. Artur Jerzy Katolo
Techniki sztucznego zapłodnienia, zarówno typu homologicznego jak i heterologicznego, są przyczyną „produkcji” embrionów nadliczbowych, które bywają wykorzystywane zarówno w stanie świeżym, jak i zamrożonym. Jest to jeden z aspektów sztucznego zapłodnienia – które i tak jest etycznie niedopuszczalne z wielu innych powodów, szczególnie zaś zapłodnienie heterologiczne – który wywołuje najcięższe obiekcje i domaga się jednoznacznego opowiedzenia się przeciwko wszelkiego rodzaju propozycjom uzurpującym sobie prawo do decydowania o przeznaczeniu embrionów...
 
ks. Grzegorz Strzelczyk

Sumienie to „głos Boga” w duszy, który mówi, co jest dobre, a co złe. Taką lub zbliżoną odpowiedź przyniosłaby zapewne sonda uliczna przeprowadzona wśród katolików. Ten sposób definiowa­nia sumienia ma jedną zasadniczą zaletę – wiąże silnie sumienie z Bogiem. Zaleta ta jednocześnie jednak okazuje się wadą: może bowiem wyrażać przekonanie, że sumienie cieszy się jakimś ro­dzajem nieomylności właściwej Bożej przemowie.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS