logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Bogusław Szpakowski SAC
Zaufanie
Zeszyty Formacji Duchowej
 


Jest to ruch "do", ruch ufności. Chrześcijańska wiara budzi w nas przekonanie, że człowiek stworzony na "obraz i podobieństwo" Boga (Rdz 1, 26) jest istotą zdolną do ufności. Jest w nim potencjalna ufność, która budzi się i wyraża w pierwotnym ruchu cielesno-emocjonalnym skierowanym "do". Świadomość pierwotnej ufności, wpisanej w nasze człowieczeństwo staje się radosną prawdą o nas samych, że jesteśmy istotami zdolnymi do ufności. Ufność jest wpisana w nasz byt cielesno-psychiczno-duchowy. Niekiedy w pracy terapeutycznej trzeba wrócić do tego etapu rozwoju ludzkiego, aby szukający pomocy dorosły człowiek mógł skonfrontować się ze swoim dogmatycznym przekonaniem, że nie jest zdolny do zaufania.

Dramaturgia pierwszych spotkań

Pierwszym światem z którym człowiek nawiązuje komunikację na poziomie zmysłowo-emocjonalnym jest osoba matki lub inna osoba, która ją reprezentuje, pielęgnując i dając wsparcie dziecku. Kim i jaka jest ta osoba, dziecko poznaje na poziomie zmysłowo-emocjonalnym. Jej twarz to pierwszy krajobraz. Malujący się nastrój na twarzy, to zmieniające się pory roku lub zatrzymany kadr jednej pory roku. Oczy odsłaniają blask światła. Podniesione powieki, to jak otwarte okiennice pierwszego domu. Jaki jest ten dom? Ile jest w nim światła? Jaka panuje pogoda? Jej głos to pierwsze dźwięki, melodia. Jaki wyrażają ton? Uprzywilejowanym momentem dla dziecka jest karmienie. To nie tylko wysiłek ssania piersi, pełne usta pokarmu, poczucie obfitości, ale także intensywna komunikacja z matką. Rytm karmienia wyznacza wewnętrzny, subiektywny czas dziecka, rytm oczekiwania i otrzymywania. Jaki jest ten rytm? Pierwsze dwa lata życia dziecka to nieustanna gra, w której aktorami, osobami dramatu, są dziecko i matka. Obydwoje są aktywni. Dziecko bada i zdobywa matkę. Na ile jest ona stabilna i przewidywalna w swoich zachowaniach? Jakie jest jej ciało? Czy matka jest nasłonecznioną skałą, na której może oprzeć się dziecko i doznać ciepła? Czy matka umie odszyfrować zakodowaną potrzebę dziecka? Na podstawie ciągu spotkań z matką w dziecku tworzy się pierwszy obraz świata. Jaki jest ten świat? Przyjazny, życzliwy czy niebezpieczny? Pogodny, radosny czy smutny? W tej pierwszej relacji dziecko tworzy obraz samego siebie. Aby odkryć nasze "ja" potrzebujemy znaleźć odbicie w oczach osoby pełniącej rolę matki. Dziecko przegląda się w pierwszym lustrze, którym jest jego mama. Jeśli jest mile widziane na tym świecie, zaspakaja swoją potrzebę zdrowego narcyzmu. Czuje się kochane, podziwiane, cenione. Rodzi się w nim podstawa do ufności samemu sobie. Dziecko cieszy się z bycia sobą. Taki jaki jestem, jestem kochany. W komunikacji pierwotnej z matką kształtuje się charakter dziecka. Ta pierwsza relacja wzmacnia pierwotną ufność w dziecku, albo ją osłabia. "Pierwszym społecznym sukcesem dziecka – pisze E. H. Erikson – jest więc pozwolenie matce na zniknięcie z pola widzenia bez wyrażania lęku i gniewu, ponieważ matka stała się już czymś dla niemowlęcia wewnętrznie pewnym i zarazem zewnętrznie przewidywalnym" [2]. E. H. Erikson uważał, że w pierwszym stadium rozwoju człowieka kształtuje się podstawowa ufność lub podstawowa nieufność. Decyduje o tym jakość związku z matką. "Matka wytwarza u dziecka poczucie ufności za pomocą takiego postępowania, które łączy czułą troskę i dbałość o potrzeby dziecka z mocnym poczuciem osobistej odpowiedzialności w granicach zaufania zakreślonych przez styl życia w kulturze, do której oboje należą. Dzięki temu kształtuje się u dziecka podstawa poczucia tożsamości, która później połączy się z poczuciem bycia "w porządku", bycia sobą i bycia tym, kim zgodnie z oczekiwaniami innych ma się stać" [3].

Podobnie R. D. Laing twierdził, że z pierwszej relacji z matką człowiek wychodzi jako osoba ontologicznie bezpieczna albo ontologicznie niepewna [4].

Ontologicznie bezpieczna osoba doznaje realnego strachu w sytuacjach rzeczywistych zagrożeń, ale jest w stanie stawić czoło wszelkiemu ryzyku, na które naraża ją życie. Osoba ontologicznie niepewna pochłonięta jest raczej chronieniem własnego bytu. Jeśli poziom pewności i bezpieczeństwa nie został przez człowieka osiągnięty, okoliczności życia są dla niego stałym, śmiertelnym zagrożeniem. Im bardziej matka będzie przekazywać dziecku własny zdrowy impuls typu biologicznego, psychologicznego, ciepła, czułości, opieki, kontaktu, tym lepiej będzie się rozwijało samo dziecko. Znajdzie ono w sobie więcej siły, żeby nadać kształt własnej osobowości. Uczucia ciepła, jakie matka daje dziecku nigdy nie jest dosyć.

Obraz ufnej relacji dziecka z matką stał się dla psalmisty modelem ufnej relacji człowieka z Bogiem (por. Ps 131). Także prorok Izajasz posłużył się obrazem relacji matki i dziecka, by wyrazić macierzyńską czułość Stwórcy wobec człowieka (por. Iz 66,9-13). Autorzy biblijny odwołują się do egzystencjalnego doświadczenia ufności, aby w oparciu o to doświadczenie człowiek budował ufną relację z Bogiem.
 
Zobacz także
ks. Marcin Kozyra SDB
W ostatnich czasach można zauważyć wzrost zainteresowania tematyką duchów, aniołów, działaniem szatana i innych demonów. Popularny ruch New Age zasypuje rynek literaturą o istotach duchowych, o możliwości nawiązywania z nimi kontaktu czy uzyskania uzdrowienia. Gubią się młodzi, a także i dorośli ludzie.
 
Dariusz Piórkowski SJ
Umieranie nikomu nie kojarzy się z czymś przyjemnym. Oprócz zderzenia z wielką niewiadomą, oznacza zupełną utratę kontroli nad życiem w całej jego rozciągłości. Pismo św. mówi o co najmniej trzech rodzajach śmierci. Pierwszy typ to śmierć fizyczna, najbardziej oczywista, bo dostrzegalna zmysłami i nieunikniona. Serce ustaje, mózg odmawia posłuszeństwa. Śmiercią nazywa się również brak moralnych owoców, a życiem ich obfitość.  
 
Ks. Rafał Masarczyk SDS
Lękajmy się mądrze, byśmy nie ulękli się byle czego. Bardziej niż ludzi należy bać się Boga. Możemy bać się jak niewolnicy lub bać się czystą bojaźnią. Bojaźń niewolnika polega na strachu przed karą. Czysta bojaźń natomiast wywodzi się z miłości sprawiedliwości. Czy ktoś, kto kocha sprawiedliwość, niczego się nie boi?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS