logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Remigiusz Recław SJ
Zbroja chrześcijanina
Szum z Nieba
 


Załóż pancerz

Kolejne zadanie, jakie stoi przed nami, to „oblec pancerz sprawiedliwości”. Pancerz zakładany na tułów ma za zadanie chronić nasze serce, kręgosłup i płuca. Przy czym serce to nasze uczucia, kręgosłup to inaczej fundament naszego życia, a płuca są symbolem oddychania, czyli wolności. Dlatego gdy św. Paweł mówi: „Przywdziejcie pancerz sprawiedliwości” – oznacza to: „Troszczcie się o uczucia, o kręgosłup i o wolność. Zabiegajcie o to”.  Nie zabiegając i nie chroniąc ich, narażamy swoje życie.

Za uczucia jesteśmy odpowiedzialni – i to nie tylko za swoje, ale również za cudze. A to oznacza, że jeśli czuję się obrażony i gniewam się na kogoś, to nie powinienem czekać aż on pierwszy wyciągnie rękę do zgody i mnie przeprosi. Oznacza to także, że nie mogę prowokować innych do gniewu. A gdy popatrzymy na nasze rodziny, wspólnoty czy parafie – jak często spotykamy się tam z prowokacją! Co chwilę sprawdzamy, na ile ktoś jest silny, ile wytrzyma... A może okaże się, że to ja jestem silniejszy? Nie Jezus, ale ja. Prowokacja służy temu, by pokazać, kto tu ma władzę i kto ma rację, ale na skutek tego odwracamy się od Jezusa. Dlatego jesteśmy odpowiedzialni za uczucia, jakie pojawiają się w nas i jakie wywołujemy w innych.

Wpatrywać się w Jezusa

Jesteśmy też odpowiedzialni za „kręgosłup” – czyli nasze wpatrzenie się w Jezusa i pewność zbawienia. Pewność, że Chrystus już mi wybaczył, rodzi się tylko z wpatrzenia w Niego. Gdy odwracamy od Niego wzrok – tracimy fundament, na którym stoimy, a wtedy pojawia się lęk i wątpliwości. A w konsekwencji – zmagamy się z nieudanym kapłaństwem lub nieudanym małżeństwem. Drążą nas pytania: po co ja jestem w tej parafii? Dlaczego wyszłam za tego człowieka? Co ja robię w tej wspólnocie? Jakiego ja mam lidera?

Pamiętajmy też, że jesteśmy odpowiedzialni za swoją wolność. Chrystus nas nieustannie uwalnia, a zły nas nieustannie zniewala. Dlatego idąc za Chrystusem – zawsze idziemy ku wolności. Jezus nikogo nie zniewala. Mówienie o oddaniu się w niewolę Maryi czy Jezusowi to są nasze „pobożności”, które nie mają nic wspólnego z teologią. To my mamy skłonność narzucać pęta na innych, by działali tak, jak my chcemy. Na przykład żona wolałaby męża, który przychodzi do domu i już w drzwiach ją całuje, uśmiecha się do niej, podaje herbatę i nie włącza telewizora. Chciałaby go „zniewolić miłością”, by działał tak, jak ona chce.

Podobnie pragnęlibyśmy widzieć swojego księdza idącego na pół godziny przed Mszą do kościoła i klęczącego tam przed tabernakulum. I najlepiej, żeby po Mszy świętej także pół godziny jeszcze tam poklęczał. A Bóg daje wolność – tylko zło ma to do siebie, że zniewala. Gdy „burkniesz” na żonę raz, to za drugim razem jest już łatwiej. Za trzecim pójdzie już „jak z płatka”, aż w końcu w ogóle przestaniesz zauważać, że coś jest nie w porządku. Dlatego trzeba się troszczyć o prawdziwą wolność, którą daje Jezus.

Zadbaj o pełną zbroję

Zawsze miej na sobie buty, o jakich mówi św. Paweł, czyli: bądź gotowy do drogi. Ci, którzy ewangelizują aż do końca swojego życia oraz wszyscy męczennicy to ludzie, którzy umierają w drodze. Buty symbolizują nasze „bycie w Chrystusie” – bo On jest drogą.
Zawsze miej też przy sobie tarczę, czyli wiarę. Potrzebna jest do odpierania pocisków – wewnętrznych pokuszeń w myślach, w uczuciach, w sercu i duszy. Prowadzą one do tego, abyśmy przestali patrzeć na sztandar Jezusa. Święty Paweł przypomina, że trzeba się przed nimi bronić tarczą wiary – wiary w to, że miłosierdzie ma sens, że miłość ma sens, podobnie i poświęcenie, cierpienie, ból i samotność. To jest wiara w Chrystusa, który wisi na krzyżu, a jednocześnie jest naszą tarczą. Ilekroć jesteśmy wpatrzeni w Jezusa na krzyżu i wierzymy w Niego – chroni nas tarcza. Gdy odwracamy wzrok od Niego, to automatycznie wypuszczamy ją z ręki. Pamiętajmy, że walka duchowa i pociski, jakimi są pokusy i zwątpienia – są realne. To faktycznie nas dotyczy i angażuje do codziennej walki duchowej, dlatego tarcza jest nam tak potrzebna.

Nie ma innej drogi...

Potrzebujemy również hełmu – by chronił nasze myśli i sposób, w jaki przyjmujemy wskazówki Jezusa, w jaki docierają one do naszej świadomości, wyobraźni i pamięci. Dlatego potrzebna nam jest ochrona przed tym wszystkim, co nie pochodzi od Jezusa i nie prowadzi nas pod Jego sztandar.

Jeśli jesteśmy uczniami Chrystusa, to nie tylko nasze powołanie, ale wszystko w naszym życiu – to, co myślimy, czym się zajmujemy i sposób, w jaki reagujemy – ma być ukierunkowane na Niego i prowadzić pod Jego sztandar. Nie ma innej drogi, dlatego bądźmy do niej dobrze przygotowani.

Remigiusz Recław SJ

 
 
Zobacz także
Sabina Miodońska
Planując wakacyjne wojaże, trzeba wykazać się niemałym talentem organizacyjnym. Są tacy, którym takie przedsięwzięcia przychodzą z łatwością. Wszyscy pozostali powinni zwracać uwagę na formalne szczegóły, bo w nich – jak wiadomo – tkwi diabeł.
 
ks. Dariusz Salamon SCJ
Cur Deus homo, dlaczego Bóg człowiekiem? - pytał u progu XII-wiecznego renesansu św. Anzelm z Canterbury. Pytał - zafascynowany na równi Bogiem, jak i człowieczeństwem, w imię rozkwitającego na nowo, tym razem z chrześcijańskich korzeni, humanizmu. Dla współczesnego człowieka wierzącego podobne pytanie winno być równie fascynujące: Co skłoniło Syna Bożego, aby przyjął ludzką naturę? I co z tego wynika dla nas ludzi?
 
ks. Artur Filipiak
To pocieszające, że coraz więcej par nie ulega szaleństwu, ale traktuje dzień św. Walentego jako okazję do refleksji nad miłością i wzajemnymi relacjami. Są to sprawy, nad którymi warto się zastanawiać – nie tylko w walentynki. Świat, życie i kultura na co dzień kręcą się wokół miłości. Jeśli człowiekowi uda się ją odnaleźć, tworzy wzruszające filmy, piosenki, wiersze i powieści o spełnionej miłości.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS