logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jarosław Szczepanowski
Złudzenia New Age (cz.1)
Powściągliwość i Praca
 


 
 Święty Tomasz z Akwinu przestrzega nas przed pomieszaniem pojęcia Stwórcy ze stworzeniem. Święty Paweł w Liście do Rzymian mówi wyraźnie o tym problemie. Jesteśmy tak zafascynowani światem stworzonym, że zapominamy, iż jest on bladym odbiciem piękna, którym jest Bóg. Natomiast możliwość poznania świata stworzonego pozwala nam zdać sobie sprawę z tego, czym jest prawdziwy zamysł Mądrości Bożej.
 
Głównym celem wierzeń orientalnych, a więc i New Age, który jest zlepkiem tychże wierzeń i nielogicznych przemyśleń niektórych współczesnych przewodników duchowych ludzkości, jest holizm, jedność ponad wszelkie zróżnicowanie. Ponieważ Bóg ma być całością, człowiek powinien wyzbyć się wymiaru osobowego i wtopić się w energię kosmiczną objawiającą się w pluralizmie istot, które nas otaczają. Trzeba również wtopić się w otaczającą nas przyrodę. Trzeba wtopić się w całość aż do utraty ego. Jest to doświadczenie bezosobowe, polegające na zagubieniu się w innym świecie, świecie bez nazwy i bez Boga Osobowego.
 
Ideałem New Age jest świat, który jest Bogiem. Człowiek zaś ma być wtopiony w ten świat jako jego nierozpoznawalna cząstka. W tym świecie nie ma żadnych relacji osobowych. Następuje zlanie się z jednością Absolutu, która stanowi każdy przedmiot i osobę na tej ziemi. Wszystko trwa w jestestwie boskim i jest zamkniętą sferą, z której nie ma wyjścia. Wychodząc z tego założenia, jeśli człowiek będzie się rozwijał poprzez medytacje, powinien przebić się transcendentnie przez złudzenie swej osobowości, aby móc wtopić się w całość. Ponieważ Bóg jest całością, człowiek też stać się ma bogiem, ponieważ Bóg nie jest osobowy. Mamy więc do czynienia ze złudzeniem. Jeśli wszystko jest Bogiem, nie można mieć do czynienia z różnorakimi osobami. Nie możemy być we wzajemnej relacji, mówiąc ja. Zapłatą dotarcia do Boga jest wyrzeczenie się własnej osobowości.
 
Założenie rozpływania się w naturze jest sprzeczne z Objawieniem Chrześcijańskim. Jeśli u początków dziejów ludzkich istniało przemieszanie między tym, co Boże, a tym, co stworzone, Bóg przez Objawienie, jakim był judaizm, uczył ludzkość, czym jest transcendencja. Poprzez Abrahama Bóg objawił ludzkości, czym jest pojęcie stworzenia. Objawił, że jest Stwórcą – Bogiem Osobowym. Jeśli On jest Osobą, to człowiek, zwracając się do Niego, także staje się osobą. Jeśli człowiek może zwracać się do Niego i Go adorować, dziękując za Stworzenie, to może, trwając pod Jego spojrzeniem, wraz z Nim tworzyć historię. Bóg powołuje człowieka do tworzenia historii zgodnie z Jego Przykazaniami. Powołuje do tworzenia historii, która ma mieć swoje zakończenie w wieczności.
 
Człowiek jest powołany do komunii miłości z Bogiem Osobowym, a nie do jednoczenia się ze światem, który jest bezosobowy, pozbawiający osobowości zarówno Boga, jak i człowieka. W relacji osobowej z Bogiem jesteśmy powołani do przemienienia świata. Nasz byt polega na bycie osobowym i świadomości, że jesteśmy sługami Bożymi w tym wszystkim, czym jest plan Boga wobec całego stworzenia, dzieła, które wyzwala człowieka i stwarza go wolnym. Możemy tego dokonać jedynie, gdy przyjmiemy Ducha Świętego, a nie przez zjednoczenie się z tym światem. I tylko to jest planem Bożym wobec człowieka, który zawarty jest w Piśmie Świętym.
 
Wszystko, co dotychczas zostało powiedziane, powinno być dla nas chrześcijan i katolików wystarczającym ostrzeżeniem przed New Age. Celowo użyłem słów chrześcijan i katolików, gdyż niektórzy ludzie, mieniący się chrześcijanami, skłaniają się w kierunku tej nowej, uniwersalnej religii, jak ją nazywają przywódcy duchowi ludzkości. Ojciec Jacek Salij OP mówi:
New Age, rzucając swoje oszczerstwa na wiarę chrześcijańską, przedstawia się jako religia prawdziwej miłości; głosząc zaś, że zarówno koniec chrześcijaństwa, jak zwycięstwo New Age, zaprogramowane w gwiazdach, przedstawia się jako religia wolności. Rzucanie oszczerstw jest tu elementem czynienia miłości, zaś wiara w astrologię nie mąci przeświadczenia o naszym powołaniu do wolności. Zatem kłamstwo jest tu szczególnie głębokie, ucieka się aż do używania słów niezgodnie z ich znaczeniem słownikowym. Dzisiejsza atrakcyjność ideologii New Age do złudzenia przypomina mi atrakcyjność idei komunizmu. I tu, i tam mamy nową erę, nowego człowieka, nową moralność, tę samą antychrześcijańską gorączkę i tę samą hipokryzję w obfitym szafowaniu pięknymi słowami, te same oczekiwania niewyobrażalnie szczęśliwej przyszłości i przekonania, że prawdziwa wolność polega na tym, że jej nie ma. Różnica tylko polega na tym, że determinizm komunistyczny rozpoznawał i poddawał się konieczności praw historii, zaś zwolennicy New Age wyznają determinizm karmiczny i astrologiczny. W nowych szatach dociera do nas stare kłamstwo, a bywa ono tak uwodzicielskie, że mogłoby w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych... (Mt. 24,24). Ilekroć obserwuję jakieś odejście od Chrystusa, przypominają mi się słowa Listu do Hebrajczyków: Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki. Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom, dobrze bowiem jest wzmacniać serce łaską.
 
Jarosław Szczepanowski
 
Zobacz także
Ania
W szkole średniej ludzie zajmują się różnymi rzeczami. Jest to czas poznawania i otwarcia na wszystko, co się świeci albo wydaje dźwięki lub zwyczajnie – jest nowe i przyciąga. Mnie zaciekawiły wróżby. Zajmowałam się tarotem marsylijskim, jednym z najcięższych, jeśli chodzi o magiczne (demoniczne) możliwości. Dzieli się on na wielkie arkana 22 kart i małe arkana 56 kart...
 
Ania
Człowiek opętany jest jak, medium w rękach hipnotyzera. Traci wówczas kontrolę nad swymi słowami i czynami. Opętanie nie musi być skutkiem grzechów ciężkich. Może dosięgnąć człowieka podatnego na sugestię, słabszego psychicznie lub nerwowo. Najczęściej jednak jest ono skutkiem jego grzechów...
 
Deal Hudson
Zasadę nie ranienia uczuć innych ludzi wynieśliśmy na taki piedestał, że wszyscy staliśmy się moralnymi tchórzami. Przesadne rozumienie tej zasady z powodzeniem podtrzymały media, i to do tego stopnia, że teraz już w ogóle nie słychać ludzi odważnie mówiących o tym, w co wierzą. Boją się obrazić innych. Dlatego przesłanie wiary nie dociera na forum publiczne skoro zwłaszcza katolicy, fałszywie uznali, że są napastliwi, kiedy mówią innym ludziom prawdę o życiu, o małżeństwie, o seksualności...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS