logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Robert Wawrzeniecki OMI
Znaki, które daje mi Bóg... Jak odczytywać Boże przesłanie?
eSPe
 


Obecność znaków

Wygospodaruj sobie godzinę lub więcej czasu, znajdź spokojne miejsce, w którym nic nie będzie cię rozpraszać. Poproś Ducha Świętego o pomoc, po czym spokojnie przeczytaj ten tekst i wsłuchaj się w to, co Duch chce przez niego mówić do Twojego serca, szczególnie przez słowa rozważanego fragmentu Pisma...

Człowiekowi w jego życiu zawsze towarzyszą znaki. Znajdujemy je w podróży jako znaki ruchu drogowego. Znajdujemy je w sklepach, jako informacje ułatwiające poruszanie się po dużych powierzchniach sklepowych. Znajdujemy je w liturgii, która ma przemawiać przez znaki mówiące o niewidzialnej rzeczywistości. Znajdujemy je wreszcie na niebie, kiedy zastanawiamy się nad pogodą w czasie wymarzonych wakacji czy odpoczynku.

Czy jednak umiemy je do końca odczytać? Jakże często w komunikacji zdarzają się wypadki, gdyż ktoś zlekceważył znaki, które zostały postawione dla jego bezpieczeństwa. Czasem poruszamy się w sklepie na oślep, pamiętając gdzie kiedyś były dane produkty, a one zostały przeniesione na inne miejsce. Często wiele osób mówi, że nie rozumie liturgii Kościoła, bo nie rozumie znaków i gestów, które jej towarzyszą. Jakże często też zawodzi prognoza pogody, choć wydawała się sprawdzona.

Dlaczego tak się dzieje? Bo człowiek jest omylny i czasem za bardzo zapatrzony w siebie, swoje możliwości, zdolności, nawet stawiając siebie w centrum wszystkich spraw i rzeczy. Jednak prawdziwe niebezpieczeństwo pojawia się wtedy, kiedy taką postawę przenoszę na życie duchowe, na moją relację z Bogiem, bo wtedy trudno rozpoznać Jego wolę i łatwo swoją wolę postawić w miejsce tego, co On dla nas przygotował, abyśmy byli szczęśliwi.

„I znowu Pan przemówił do Achaza tymi słowami: ‘Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze’. Lecz Achaz odpowiedział: ‘Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę’. Wtedy rzekł Izajasz: ‘Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Emmanuel, albowiem Bóg z nami’(Iz 7,10-14a)

Znak oczekiwany

Achaz to król Judy panujący w latach ok. 734-728 przed Chrystusem. Był synem króla Jotama, po którego śmierci wprowadził w kraju kult pogański i złożył w ofierze swojego syna. Mimo rad proroka Izajasza, aby wobec przymierza narodu Izraelskiego z Syrią przeciw Judzie nie szukał pomocy u króla asyryjskiego, zignorował je i sprzymierzył się z Tigladpilezerem III, stając się jego poddanym (por. 2 Krl 15,38-nn; 2 Krn 27,9-nn oraz Iz 7).

Achaz reprezentuje typ człowieka, który przede wszystkim ma zaufanie do ludzkich kalkulacji, politycznych układów i gier. Brakuje mu zaufania Bogu, który mógł dać prawdziwy znak, którego wszyscy oczekiwali. W ten sposób, ufając tylko sobie, król doprowadza do tego, że składa swój los oraz los swojego narodu w ręce niepewne, ludzkie.

Historia Achaza pokazuje podwójne zagrożenie, w jakie uwikłany jest król. Jednym z nich jest zagrożenie wewnętrzne, gdyż oddał się ona na służbę bożkom pogańskim Baalowi i Molochowi, składając temu ostatniemu ofiarę ze swojego syna. W ten sposób zakwestionował Bożą obietnicę związane rodem Dawida. Drugim jest zagrożenie zewnętrzne, jakie stwarzała ówczesna sytuacja polityczna i militarna.

Kiedy w mojej codzienności, życiu moich bliskich wielokrotnie czai się zło, to wtedy szukamy wszelkich sposobów zapanowania nad nim wszystkimi dostępnymi metodami. Czasem nawet takimi, które z Bogiem i Jego Ewangelią nie mają nic wspólnego, ale stanowią jakieś źródło nadziei. Po czasie okazuje się jednak, że to wszystko zawodzi i znów dopada mnie zło, przed którym na tyle rozmaitych sposobów uciekałem.

 
1 2 3  następna
Zobacz także
ks. Krzysztof Wieczorek
Każdy człowiek ma te same potrzeby i każdy ma własne sposoby na ich realizowanie. Jest jednak duża grupa ludzi (dzieci, staruszkowie, niepełnosprawni, chorzy, ofiary przemocy), którzy w sposób trwały lub przejściowo nie mogą swych potrzeb zrealizować. W społeczeństwie „tradycyjnym” z pomocą przychodzi rodzina, w „nowoczesnym” – wyspecjalizowane instytucje społeczne.
 
Lucyna Słup

Gdy kiedyś pewnych małżonków świętujących pięćdziesiątą rocznicę wzajemnego pożycia zapytano, jaki jest sekret ich długoletniego związku, żona bez wahania odpowiedziała: "Nigdy nie kładliśmy się spać, nie wybaczywszy sobie tego, co stało się niedobrego między nami w ciągu dnia". I to prawda. Bez codziennego wybaczenia sobie "tego, co stało się niedobrego między nami", nie zbuduje się trwałego i szczęśliwego związku. Dlaczego? 

 
Joanna Bątkiewicz-Brożek
Kiedy Jezus wejdzie do twojego życia, nie niszczy zamiłowań, twoich interesów, a raczej je uporządkuje. Jezus nigdy nie wchodzi w konflikt, nie burzy relacji miłosnej człowieka z drugim człowiekiem, z przyjaciółmi, małżonkiem, bo wszystkie te formy miłości w rzeczywistości pochodzą od Niego.

Z o. Raniero Cantalamessą OFMCap rozmawia Joanna Bątkiewicz-Brożek
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS