Wnikliwi obserwatorzy świata notują, że dzisiaj wielkim zagrożeniem dla człowieka jest pokusa nicości i nuda, które ciągną ku rozpaczy. Niektórzy wprost mówią o cichej rozpaczy jako kondycji współczesnego człowieka.
W ramach trwającego synodu cały świat stawia pytanie: "Co z tą naszą młodzieżą?". Coraz mniej ich w murach naszych świątyń. Czy to oznacza, że zniknęli z Kościoła? Zastanawiam się, czy jesteśmy gotowi na konfrontację z tymi i podobnymi pytaniami. Pewne jest, że nie mogą pozostać bez odpowiedzi. Gdy idziemy po nitce do kłębka, wyłaniają się kolejne wyzwania.