Nie tylko w polskiej tradycji grudzień to miesiąc prezentów związanych zwłaszcza z dniem św. Mikołaja oraz z Wigilią i świętami Bożego Narodzenia. Zwyczaj ten po pierwsze, przypomina nam o tym, że Syn Boży przyjął ludzką naturę i że przyszedł do nas osobiście. Przyjście Syna Bożego w naszej naturze, czyli w widzialny sposób, to największy present w historii ludzkości i w dziejach wszechświata.
O ile dzisiaj powszechnie wierzymy w opiekę osobistego Anioła Stróża nad każdym człowiekiem, to nie mamy żadnych przekazów dotyczących Anioła Stróża Jezusa. Nie znaczy to bynajmniej, że aniołowie nie byli w życiu Syna Bożego obecni. Wręcz przeciwnie – czuwali przy Świętej Rodzinie i dyskretnymi podpowiedziami pomagali wypełnić plany Boże. Prześledźmy to po kolei.
Święta Bożego Narodzenia były i są doskonałą okazją, aby doświadczyć obfitości i sytości. To biesiadne nastawienie i dążenie – choć kosztowne – siedzi w każdym z nas. Jest ono symbolem i znakiem otwartości naszego serca na inną, większą pełnię i głębszą radość.
Wigilia jest w polskim roku obrzędowym dniem szczególnym. Chociaż poprzedza święta Bożego Narodzenia, to dla wielu z nas jest najważniejszym dniem w całym roku. Nasi słowiańscy przodkowie, którzy oddawali cześć bóstwom solarnym, nazywali ów dzień "świątkami" albo "godami" i powiadali, że to noc "co gody styka". Wigilię obchodzimy 24 grudnia, bo w IV wieku papież Kalikst II ogłosił...
Pan Jezus odsłonił zupełnie nowe wymiary szabatu. Z całą pewnością jest On kimś nieskończenie więcej niż liberalnym rabinem, który protestuje przeciwko rygoryzmom i skostnieniu swoich współwyznawców. Na temat szabatu powiedział nam nawet o wiele więcej niż to, że On jest jego Panem (zob. Mt 12,8).
Z Jackiem Salijem OP, teologiem, pisarzem, duszpasterzem, rozmawia Alina Petrowa-Wasilewicz
Na ulicach, w środkach komunikacji, w czasopismach, a przede wszystkim w radio i telewizji pojawiają się kolorowe reklamy. Nawet na nasze prywatne skrzynki mailowe coraz częściej zaczynają przychodzić wiadomości reklamujące produkty, których nabycie gwarantuje dobre przeżycie świąt Bożego Narodzenia.
Uczucia odgrywają wielką rolę w życiu człowieka. O tym, czy miłość, radość, przyjaźń znaczą coś dla człowieka, czy towarzyszą jego drodze przez życie, czyniąc je bogatszym i szczęśliwym, decydują w znacznym stopniu wrażenia i przeżycia z okresu dzieciństwa.
Rachunek sumienia jest modlitwą odpowiedzialności. Nie tyle za popełnione złe czyny, ile za łaskę, którą trzeba dostrzec i z wdzięcznością wykorzystać w codziennym dążeniu do Boga i Jego dobra, które dzieje się w naszym życiu. Tak naprawdę jednak rachunek sumienia powinniśmy odprawiać nie tylko przed spowiedzią. Jego znaczenie, sens i cel nie polega wyłącznie na doszukiwaniu się swoich win.
Zapewne wielu z nas przeżyło kiedyś w czasie Gwiazdki takie doświadczanie: wszystko było pięknie stół suto zastawiony, goście, kolędy w telewizji, choinka i prezenty, czyli nie zabrakło niczego, co składa się na tradycyjny, świąteczny nastrój…
Wielu chrześcijan rozumie pojednanie z braćmi na wzór owych Indian. Mają swój topór wojny i są gotowi zakopać go w ziemi i zapalić fajkę pokoju z bliskimi, ale tylko warunkowo, o ile nie zaistnieją sytuacje napięte, w których znowu trzeba będzie sięgnąć po topór wojny.
Wnikliwi obserwatorzy świata notują, że dzisiaj wielkim zagrożeniem dla człowieka jest pokusa nicości i nuda, które ciągną ku rozpaczy. Niektórzy wprost mówią o cichej rozpaczy jako kondycji współczesnego człowieka.
Człowiek opętany jest jak, medium w rękach hipnotyzera. Traci wówczas kontrolę nad swymi słowami i czynami. Opętanie nie musi być skutkiem grzechów ciężkich. Może dosięgnąć człowieka podatnego na sugestię, słabszego psychicznie lub nerwowo. Najczęściej jednak jest ono skutkiem jego grzechów...