logo
Środa, 15 maja 2024 r.
imieniny:
Dionizego, Nadziei, Zofii, Izydora, Dympny – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Salij OP
Niepokój, czy ja naprawdę kocham Boga?
Miesięcznik W drodze
 


Nie jest tak, żeby nasza miłość coś Bogu dodawała albo w czymś Go wzbogacała. Jest odwrotnie: Dopiero wtedy, kiedy Boga kochamy na pierwszym miejscu, możemy osiągnąć doskonałość naszego człowieczeństwa. Dopiero kochając Boga na pierwszym miejscu, możemy prawdziwie kochać wszystkich innych, począwszy od swoich najbliższych.

Wydaje się, że jest to niepokój wielu ludzi, którzy regularnie przystępują do sakramentów, starają się nie zaniedbywać modlitwy, a przykazania Boże to ich podstawowy życiowy drogowskaz. Otóż właśnie tacy ludzie nieraz stawiają sobie pytania: Czy ja w ogóle kocham Boga? A może swoją religijnością chcę tylko zasłużyć sobie na Jego opiekę? Może przy Bogu trzyma mnie raczej strach przed karą? A może wcale Boga nie kocham, tylko po prostu lubię przychodzić do kościoła?

Pytanie, czy ja w ogóle kocham Pana Boga, zazwyczaj spada na człowieka niespodziewanie. Ktoś na przykład usłyszy niezwykłe wyznanie apostoła Pawła: „Jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 8,38). Trudno się dziwić, że po usłyszeniu takiego świadectwa człowieka ogarnia święta zazdrość, a zarazem niepokój, że ja takiej miłości w ogóle w sobie nie czuję i może w ogóle nie jestem do takiej miłości zdolny.

Ktoś inny akurat usłyszał słowa Pana Jezusa: „Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien” (Mt 10,37). Usłyszawszy te słowa, człowiek niekiedy przyznaje się przed samym sobą, że owszem, ojca i matkę, czy rodzone dziecko kocham bardzo, ale czy Pana Jezusa więcej – wcale nie jestem tego pewien. Wtedy pojawia się nowe pytanie.

Dlaczego mam kochać Pana Jezusa ponad wszystko?

Żaden filozof ani mędrzec nie oczekiwał tego, żeby uczniowie kochali go bardziej niż ojca i matkę, i bardziej niż syna i córkę. Czasem domagali się tego tyrani, jeśli – opętani pychą – stawiali siebie w miejsce Boga. I nieszczęśni to ludzie, którzy poddawali się tym uzurpatorskim żądaniom tyrana i kochali Stalina czy Hitlera bardziej niż swoich najbliższych. Bo kochać Stalina ponad wszystko znaczyło ochoczo poddać się odczłowieczeniu, które z tego niegodziwego zawierzenia wynikało.

Jeden tylko Bóg może prawowicie zażądać od człowieka miłości ponad wszystko. Bo jedynie On jest miłością. Bóg nie tylko prawdziwie kocha nas wszystkich i każdego z nas osobno, ale kocha nas bardziej niż ktokolwiek, bardziej niż najbardziej kochająca matka czy ojciec, bardziej niż najbardziej oddany mąż czy żona, syn czy córka.

Co więcej, to z Boga, z Jego do nas miłości, płynie nasza zdolność do miłości wzajemnej. Gdyby Bóg pierwszy nie ogarnął nas swoją miłością, nie mogłaby zaistnieć miłość między rodzicami i dziećmi ani jakakolwiek inna miłość. Bóg, który jest miłością, jest zarazem początkiem wszelkiej prawdziwej miłości w nas.

Współczesna psychologia wiele uwagi poświęca wytropieniu różnych, najczęściej bezwiednych manipulacji, interesowności oraz innych wypaczeń, którym ulega miłość rodziców do dziecka i które nieraz odtwarzane są w następnych pokoleniach. Jedna tylko miłość Boga do nas jest krystalicznie bezinteresowna i niepokalanie autentyczna. Dlatego tylko Bogu wolno oczekiwać od człowieka miłości z całego serca i z całej duszy, ze wszystkich sił i ze wszystkich myśli.

 
1 2 3  następna
Zobacz także
ks. Kamil Falkowski

Wątpliwości w wierze to chwile, kiedy możesz swoją wiarę zweryfikować – zapytać siebie, w co tak naprawdę wierzysz. Od dzieciństwa chodzisz „do kościółka”, odmawiasz „paciorek”, a w piątki jesz rybę zamiast schabowego. I pewnego dnia pytasz: Ale właściwie dlaczego, po co to wszystko? Zaczynasz szukać. I wtedy się zaczyna! Przygoda z Jezusem, który nie zainstalował we mnie ani w Tobie aplikacji o nazwie „wiara”. Czy jest to Jego porażka, czy dar? Bóg ­zaprasza Cię do poznawania i stopniowego odkrywania wiary, czyli relacji z Nim.

 
Józef Augustyn SJ
Cel życia ludzkiego określa sam akt stwórczy Boga. Słowo stworzył moglibyśmy wyrazić krótko: zrodził z miłości i przeznaczył do istnienia w miłości. Sam Stwórca i Jego miłość jest więc jedynym i ostatecznym celem i sensem życia człowieka. Człowiek jest najdoskonalszym dziełem Boga, dziełem dnia szóstego, które ukoronowało całe stworzenie.  
 
dr hab. Grzegorz Grochowski
Każdego dnia dociera do nas lawina informacji wywołujących niepokój. Począwszy od dźwięku syreny nadjeżdżającego pogotowia, widoku płonącego samochodu przy autostradzie, aż po wieści płynące z mediów o napięciach politycznych, terroryzmie, a nawet możliwości wybuchu wojny. Niektórzy powiadają, że blisko już koniec świata. Niepokojące informacje wywołują poczucie niestabilności. Wobec tego wielu z nas stawia sobie pytanie: Czy warto planować długie życie? Czy coś w tym życiu w ogóle ode mnie zależy? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS