DRUKUJ
 
Ludmiła Grygiel
Nauka krzyża
Życie Duchowe
 


Niesienie własnego krzyża za Ukrzyżowanym może być tylko biernym naśladownictwem, ale może też stać się czynnym współuczestnictwem w Jego zbawczej misji. Podstawowym warunkiem takiej jedności działania jest naśladowanie Chrystusa w przeżywaniu cierpienia. Wszyscy doświadczamy fizycznego bólu i duchowej udręki, ale tylko chrześcijaństwo umożliwia przeżycie ich razem z Synem Bożym i ofiarowanie w intencji wiecznego szczęścia. Chrystus ukrzyżowany głosi rewolucyjną doktrynę o zbawczej mocy cierpienia podjętego w sposób wolny, nie z przymusu a jedynie z miłości do innych. Dla pogan i mędrców cierpienie jest powodem buntu i jałowego smutku, a dla uczniów Chrystusa staje się realnym, bolesnym i miłosnym dopełnianiem tego, czego nie dostawało Jego męce. Cierpienie razem z Chrystusem nie jest sentymentalnym współczuciem, lecz realną współpracą z Chrystusem w Jego zbawczej misji. Zbawca tę współpracę chętnie przyjmuje i hojnie wynagradza. Dobrowolnie, przymuszony jedynie wielką miłością pomaga każdemu uczniowi upadającemu pod ciężarem własnego krzyża. Żaden człowiek bez pomocy Syna Bożego nie jest w stanie dojść na szczyt Golgoty i powiedzieć Bogu-Ojcu: w ręce Twoje oddaję ducha mego (por. Łk, 23, 46).

Scientia crucis (nauka krzyża)

Z pewnością łatwiej jest wyjaśniać innym naukę krzyża, niż według niej żyć. Aby móc ją głosić, czy próbować zrozumieć trzeba wpierw nią żyć. Krzyż domaga się świadectwa, toteż jedynie świadek (martyr) potrafi przekonująco głosić naukę krzyża (scientia crucis). "Mądrość słowa" może zafałszować fundamentalne prawdy tej nauki i utrudnić jej realizację w życiu.

Zafascynowani nauką i zniewoleni techniką, nie mamy dziś wprawy w studiowaniu nauki krzyża. Doskonałą metodą jego poznania jest kontemplacja Ukrzyżowanego, który nie mówi dużo, ale poucza wiele.

Św. Katarzyna ze Sieny dobrze to zrozumiała, mówiąc często o Chrystusie nauczającym z "katedry krzyża". Aby z pożytkiem studiować u takiego Mistrza, trzeba przyjąć Jego metody wychowawcze i reguły Jego nauki. Scientia crucis nie jest zbiorem teoretycznych wiadomości, ale bezpośrednio przeżytą, bogatą i tajemniczą rzeczywistością, której nie można ująć w naukowy system ani przekazać w logicznym wykładzie. "Scientia Crucis zdobywa się tylko wtedy, gdy się samemu do głębi doświadczy krzyża", pisała Edyta Stein, inteligentna uczennica w szkole Ukrzyżowanego. Wiedzę tę zdobywa się przez całe życie, ale nigdy nie pozna się wszystkich jej tajników. Nigdy nie możemy powiedzieć, że już wszystko o krzyżu wiemy, że potrafimy iść drogą krzyżową pewnym krokiem i ominąć każdy kamyk, aby nie upaść. Trzeba wytrwale studiować naukę krzyża, żyć według niej przez krótki czas swego ziemskiego życia i tak umrzeć, aby zasłużyć na niekończące się nigdy życie. Twierdzenie, że utrata życia stanowi gwarancję życia, które się nigdy nie kończy stanowi fundamentalną prawdę nierozumnej wiedzy krzyża.

Wiedza krzyża zawiera skandaliczną dla mędrców tego świata wizję cierpienia, przyjętego w sposób wolny i ofiarowanego z miłości do tych, którzy popełniwszy zło, ryzykują utratę wiecznego życia. Wiedza krzyża nie kieruje się naukowymi prawami – lecz nielogicznymi regułami miłości. To miłość sprawia, że chrześcijanin nie patrzy z daleka na Ukrzyżowanego, lecz idzie za Nim krok w krok aż na Kalwarię, aż pod krzyż. To miłość sprawia, że nie gorszymy się skandalem krzyża, lecz odważnie go głosimy. To miłość pomaga zrozumieć niepojęty dla uczonych Boży plan zbawienia; każdy, kto miłuje narodził się z Boga i zna Boga (1 J 4,7).

Miłość prowadzi nas do takiego zjednoczenia z Chrystusem, które umożliwia współpracę z Nim w zbawianiu nie tylko siebie samego, ale także innych grzeszników, wręcz całego świata.

Ludmiła Grygiel

Ciąg dalszy artykułu 6 września
 
strona: 1 2 3