DRUKUJ
 
Stanisław Morgalla SJ
Rachunek sumienia z miłości własnej
Życie Duchowe
 


Zasada przyjemności i rzeczywistości

Pewną pomocą w rozróżnieniu i ewentualnym rozwiązywaniu tych nieświadomych mechanizmów może być klasyczne rozróżnienie poczynione przez Freuda - na zasadę przyjemności i rzeczywistości. Osoby dojrzałe kierują się w życiu zasadą rzeczywistości, niedojrzałe - zasadą przyjemności. Jak odróżnić jedne od drugich? W prosty sposób - przyglądając się, skąd czerpią poczucie własnej wartości. Osoba dojrzała, zintegrowana wewnętrznie zazwyczaj niewiele poświęca uwagi sobie, skupiając się na realizacji wartości i czerpiąc radość (i poczucie własnej wartości) z samej możliwości ich realizowania, pokonywania trudności itp. Osoba niedojrzała, czyli niezintegrowana wewnętrznie, będzie skupiona na sobie i na kruchym poczuciu własnej wartości. W każdym nieomal sektorze działalności będzie szukała potwierdzenia siebie, a to oparte jest na logice zasady przyjemności. Osoby zintegrowane i dojrzałe są zdolne do odsunięcia w czasie przyjemności w imię osiągnięcia trwalszych i bardziej duchowych dóbr, czym jednocześnie poszerzają i dywersyfikują źródła poczucia własnej wartości i nawiązują lepszy kontakt z otaczającą rzeczywistością. Osoby niedojrzałe nie potrafią tego: muszą otrzymać nagrodę natychmiast, czym nie tylko nie poszerzają źródeł własnej satysfakcji, ale przeciwnie, zamykają się w coraz bardziej sztywnych schematach postępowania i skupiają się na przyjemnościach, o coraz bardziej prymitywnym charakterze.

By przekonać się o stanie miłości własnej, wystarczy sobie postawić wymagania i przyglądać się, jak się wobec nich zachowujemy. Stawianie sobie wymagań, odsuwanie przyjemności w czasie w imię bardziej trwałych wartości było od wieków prostą zasadą każdej edukacji. I choć jest to ćwiczenie natury, to otwiera się ono na wymiar łaski. Paradoksalnie, zewnętrzne ograniczenia otwierają wewnętrzne przestrzenie. Niestety, pedagogika ta bywa lekceważona lub zapominana, a przecież jest podstawą także dobrego rachunku sumienia z miłości własnej. Niedawno dużym echem w Stanach Zjednoczonych odbiła się książka psychologa dziecięcego Davida Walsha pod wymownym tytułem No: Why Kids - of All Ages - Need to Hear It and Ways Parents Can Say It (Nie! Dlaczego dzieci - w każdym wieku - potrzebują je słyszeć, a rodzice wypowiadać). Stawiając dzieciom wyraźne granice i przestrzegając ich przez mówienie "nie", pomaga się wyćwiczyć samodyscyplinę, szacunek do siebie i zaufanie do własnych sił, zdolność do odraczania przyjemności, prawość i inne cechy charakteru.

Pytanie pytaniu nierówne

Musicie od siebie wymagać, choćby inni od was nie wymagali - te słowa Jana Pawła II, wypowiedziane w 1983 roku na Jasnej Górze, niech staną się mottem naszego podsumowania. Stawianie wymagań można porównać do umiejętności stawiania właściwych pytań, o które chodzi w omawianym tu rachunku sumienia. A pytanie pytaniu nierówne. Mechanizm, który stanowi istotę tak pożądanej tu sokratejskiej metody dochodzenia do prawdy, nietrudno pomylić z policyjnymi technikami przesłuchań, a wtedy łatwo wylać dziecko z kąpielą. I zamiast twórczego otwarcia nowych możliwości i perspektyw mamy nową traumę i szczelniejsze zamknięcie. Warto więc zacząć od siebie i na sobie testować szczepionki, które podawać będziemy innym. Jakie postawiłeś - postawiłaś sobie ostatnio pytanie, które odsłoniło niewygodną prawdę o tobie, ale jednocześnie natchnęło do działania i wyjścia poza siebie?

Stanisław Morgalla SJ
 
strona: 1 2 3 4