DRUKUJ
 
Anna Mularska
Trudna sztuka przyjmowania
materiał własny
 


Jak pisał św. Ireneusz z Lyonu: "Gloria Dei homo vivens" tzn. "Chwałą Boga [jest] człowiek żyjący". Najpiękniejszym gestem wdzięczności jest dobre i właściwe korzystanie z otrzymanych darów dla własnego pożytku i wykorzystywanie ich do chlubnych celów w interesie innych osób. Zauważmy w Piśmie Świętym, że Bóg – obdarowując ludzi niezwykłymi darami Swojej Miłości – posyła ich tam, gdzie są oni akurat potrzebni. Powołuje w Izraelu proroków, królów, sędziów, pasterzy ludu, kapłanów. Jednym  z niezwykłych opisów takiego powołania jest objawienie się Boga Mojżeszowi. Bóg daje mu bardzo konkretne dary: dar czynienia cudów (por. Wj 4,21), dar przemawiania w imię Jahwe (por. Wj 4,12) po to, by Mojżesz wyprowadził Lud Wybrany z niewoli egipskiej. Odpowiedzią na dar Boży jest w tym miejscu pójście za głosem Pana, a sama łaska jest pewnym zobowiązaniem dla pożytku Izraela. Natomiast Lud Boży, który otrzymał dar wolności, otrzymuje też 10 wymagań Stwórcy zawartych w Dekalogu.

Gdy mówimy o wymaganiach Dziesięciu Przykazań albo o przykazaniu miłości, możemy zastanawiać się, jak to naprawdę jest z tą bezinteresownością Boga? Jednak po głębokiej refleksji widzimy, że wymagania zostały nam dane wyłącznie po to, byśmy mogli lepiej żyć i budowali relacje społeczne oparte na dobru i prawdzie. Stwórca widzi nas jako słabe, choć ukochane dzieci powołane do wiecznego szczęścia. Aby móc żyć na wieki w jedności z naszym Panem, musimy odnaleźć w Nim swoje źródło i zapuścić w Bogu trwałe korzenie.

Jezus mówi: "Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity" (J 15,5). Żyć w jedności z Panem, być częścią Jego Mistycznego Ciała - to wymaga od chrześcijan postanowienia trwania w dobrym, naśladowania Chrystusa w Jego cnotach i dążenia do doskonałości. Żyjemy wśród nakazów i zakazów Dekalogu, by móc innym ludziom oferować swoje dobre i święte życie. Podobnie jest z Nowym Przymierzem, które ustanawia Jezus Chrystus we Krwi Swojej (por. Łk 22,20).

W Ewangelii św. Łukasza czytamy obietnicę Zbawiciela: "Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec (…) żebyście zasiadali na tronach, sądząc 12 pokoleń Izraela" (Łk 22,29). Widzimy tu motyw przekazania wielkiego daru: władzy królewskiej i sędziowskiej dla Apostołów.

Cała historia zbawienia staje się historią wiecznej wymiany dóbr pomiędzy Bogiem a Jego ludem. Jednak największym darem, jaki Stwórca mógł złożyć w ręce każdego człowieka, jest sam Syn Boży. Jezus przyszedł na świat po to, aby objawić nam miłość Ojca (por. J 14,9), zniszczyć dzieła diabła (por. 1 J 3,8), dać nam życie wieczne (por. 1 J 5,11), zbawić świat i ocalić go od wiecznego potępienia (por. J 3, 16-17) oraz dać nam udział w pełnej radości (por. J 15,11). Nie uciekał On jednak od stawiania wymagań najpierw Apostołom, potem uczniom, aż wreszcie przez nich wszystkim tym, którzy uwierzą w imię Jezusa. Cztery ewangelie są niejako obrazem wymagań Chrystusa, ale nieustannie towarzyszy im przesłanie obietnicy: "Dziś ze Mną będziesz w Raju" (Łk 23,43) oraz "Ja Jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 20). Te wymagania i obietnice przeplatają się ze sobą wzajemnie, tworząc piękny i nierozerwalny węzeł. Bóg oczekuje od nas jedynie gotowości do przyjęcia daru i służenia nim wobec innych ludzi.

Przyjmować w relacjach z ludźmi

Człowiek jest szczęśliwy, gdy jest pełnią. Gdzie jest ciało, tam musi być także dusza. Przy bieli jest czerń, a przy smutku - radość. Kto daje, musi też umieć przyjmować. Trudna to dla ciebie sztuka, bo przecież boisz się gestu "otwartych dłoni". Nieraz przeszkadza ci w tym poczucie, że jesteś niegodny, mało ważny, nie zasługujesz na czyjąś uwagę? Boisz się bliskości, odkrycia przez drugą stronę twej "prawdziwej twarzy", a może skrzywdzenia? Dar wzbudza twoje podejrzenia, bo wychowywałeś się w kulturze, która za wszystko oczekuje czegoś w zamian? Powiedz mocne i stanowcze "NIE" tym lękom! Pamiętaj, że przyjmując podarunek od kogoś, okazujesz mu miłość, jednocześnie obdarowując swoją wdzięcznością. Jesteś dla tej osoby kimś ważnym, bo zechciała ona wyszukać dla ciebie  prezent, przygotować coś dobrego do jedzenia, zrobić szalik na drutach… Bo dawanie to też branie!

Gdy przyjdą na ciebie trudności w sztuce przyjmowania, wtedy wznieś oczy ku niebu i dziękuj Panu za człowieka, który okazuje ci się przyjacielem. Proś o pokorę, bowiem tylko ten kto jest prawdziwie pokorny, będzie umiał przyjąć dar od Boga i od drugiego człowieka.

Trwaj w dziękczynieniu szczerze i z otwartym sercem! Sprawiaj innym przyjemność, ciesząc się życiem takim, jakim ono jest! Unikaj ducha pretensjonalności i postawy roszczeniowej, bo zniszczy on twe relacje międzyludzkie! Trwaj natomiast w duchu wdzięczności, który kwitnie jak kwiat wobec Boga i twoich bliskich. Zgodnie z zaleceniem Pisma Świętego, dziękuj Panu za ludzi, których On stawia na twej drodze, przez nich okazując ci Swoją łaskawość (por. 2 Tes 1,3).

Anna Mularska

 
strona: 1 2 3