Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Mając świadomość że istnieją inne ryty, możemy odkrywać, że Kościół jest żywą wspólnotą i stara się szukać ciągle nowych form wyrazu, tak aby Dobra Nowina mogła docierać do wszystkich krańców Ziemi. W opowieściach misjonarzy, którzy od czasu do czasu odwiedzają nasze parafie, często pojawia się wątek wykorzystywania elementów lokalnej kultury, wyrażeń i zwrotów rodzimego języka do przybliżania treści ewangelicznych...