W dniu święceń dziennikarka zapytała mnie „dlaczego?”. Odpowiedziałem jej, że Panu Bogu się nie odmawia. To przekonanie nadal we mnie głęboko tkwi. Jak Pan Bóg woła, to trzeba iść. Był czas kiedy mocno przeżywałem śmierć żony. Pisałem trochę wierszy. Ale to był też czas, kiedy powołanie zaczynało się we mnie krystalizować. Nie na zasadzie impulsu, ale coraz intensywniej o tym myślałem.
O powołaniu, rodzinie i kapłaństwie opowiada ks. Antoni Kieniewicz, który po śmierci swojej żony, w wieku 69 lat, został kapłanem.
Wraz z powrotem lekcji religii do szkoły (w 1990 roku) podejmowano różne dyskursy na temat oceniania osiągnięć uczniów, którzy uczestniczą w lekcji religii. Zagadnienie to wywoływało wiele kontrowersji i emocji. Pojawiały się krytyczne głosy. Często na proces oceniania w nauczaniu religii patrzono z nie ukrywaną niechęcią.