O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Jezus nie przyszedł wprowadzić „świętego spokoju”. Dlatego Ewangelia domaga się decyzji człowieka, w każdej epoce. W okresie pierwotnego Kościoła był to ogromny dramat, ponieważ ludzie, którzy wybierali wiarę w Jezusa Chrystusa, często musieli zgodzić się na odrzucenie ze strony rodziny, najbliższych czy społeczeństwa.
– mówi s. dr hab. Judyta Pudełko PDDM, biblistka, wykładowczyni Akademii Katolickiej w Warszawie, w rozmowie z Patrykiem Lubryczyńskim