Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Czasami w sercach ludzi wierzących pojawia się pytanie: dlaczego na świecie jest tak dużo cierpienia, skoro Chrystus zwyciężył wszelkie zło? Dlaczego tak często przydarzają się nam trudne, niekiedy wręcz tragiczne sytuacje, skoro nasz Bóg jest Ojcem wszechmogącym? Czy Wszechmogący, który nas kocha, nie powinien ostatecznie tak o nas zadbać, żeby nasza życiowa droga była usłana różami?