logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Rafał Dudała
Błogosławieństwa i przekleństwa współczesnej cywilizacji
Obecni
 


Bronicie śmierci – biada wam…

W rządowym raporcie czytamy: „Każdego dnia jeden Belg umiera w wyniku eutanazji. Teraz będzie to jeszcze łatwiejsze – w aptekach w tym kraju pojawiły się bowiem specjalne pakiety, zawierające wszystko, co jest potrzebne do przeprowadzenia eutanazji w domu.

Niektórzy Belgowie wprost wskazują, że władzom chodzi o obniżenie kosztów opieki nad osobami starymi czy nieuleczalnie chorymi”; „W wyniku rozpowszechniania przez internet leków wczesnoporonnych ok. 500 kobiet z całej Polski dokonało aborcji. Osoby chcące usunąć ciążę, wchodziły na stronę internetową i zamawiały leki pocztą elektroniczną”; „Do najpotworniejszych przypadków łamania praw człowieka w Chinach dochodzi w imię ograniczania wzrostu demograficznego. […] Nawet faszystowskie Niemcy nie mogłyby stworzyć systemu bardziej wydajnego w swej brutalności od tego, który obecnie panuje w Chinach, opartego na systematycznym mordowaniu wszystkich, poza pierworodnymi, dzieci. Od samego początku chińskim komunistom w dziele tym pomagał Fundusz Ludnościowy ONZ”; „Parlament Australii przegłosował propozycję zniesienia krajowego zakazu klonowania ludzkich zarodków i zezwolił na prowadzenie doświadczeń nad klonowaniem terapeutycznym”; „Jedna z najbardziej prestiżowych brytyjskich uczelni medycznych proponuje, aby rozpocząć debatę na temat zabijania upośledzonych niemowląt. «Niepełnosprawne dziecko oznacza niepełnosprawną rodzinę» – to główny argument przedstawicieli Królewskiego Kolegium Położnictwa i Ginekologii w Londynie”.

Listę przykładów z całą pewnością można by jeszcze długo ciągnąć. Potwierdzają one jedynie rozprzestrzeniającą się – jak pisał Jan Paweł II – „«anty cywilizację» destrukcyjną, co niestety w naszej epoce stało się faktem dokonanym o bardzo szerokim zasięgu”. „Kultura śmierci” – jak ową „anty-cywilizację” nazywa autor encykliki Evangelium vitae – „szerzy się wskutek oddziaływania silnych tendencji kulturowych, gospodarczych i politycznych, wyrażających określoną koncepcję społeczeństwa, w której najważniejszym kryterium jest sukces”. Inne jej źródło to pojęcie wolności, „które absolutyzuje znaczenie jednostki ludzkiej, przekreślając jej odniesienie do solidarności z drugimi, do pełnej akceptacji drugiego człowieka i do służenia innym”. Jednak sednem dramatu rozgrywającego się na linii „kultura życia” – „kultura śmierci”, a przeżywanego przez współczesnego człowieka, jest „osłabienie wrażliwości na Boga i człowieka, zjawisko typowe w kontekście społecznym i kulturowym zdominowanym przez sekularyzm, którego wpływy przenikają nawet do wnętrza wspólnot chrześcijańskich i wystawiają je na próbę”. Apokaliptyczny czwarty koń trupio blady, którego jeździec ma na imię Śmierć, wciąż przemierza ziemię…

Strzeżecie bezbożności – biada wam…

„W celu zapewnienia obywatelom wolności sumienia Kościół w ZSRR oddzielony jest od państwa, a szkoła od Kościoła. Wolność uprawiania kultów religijnych oraz wolność propagandy antyreligijnej przysługuje wszystkim obywatelom” (Konstytucja ZSRR z 5 grudnia 1936 r., art. 124); Wydawnictwo „Harper Collins”, chcąc wydać znakomite dzieło angielskiego pisarza katolickiego Clive’a S. Lewisa, ogłosiło zarazem, iż ma to być wersja nowa, „poprawiona”. „Poprawianie” ma polegać na usunięciu z cyklu Opowieści z Narnii niezwykle istotnych dla całości elementów chrześcijańskich”. Według ubiegłorocznego zestawienia, na świecie obecnie istnieje 4000 różnych wyznań religijnych. Około 14%, całej populacji nie przyznaje się do żadnej wiary.
 
Zobacz także
ks. Jacek Siepsiak SJ

Obrazy Boga są jak ikony: zasłaniają i odsłaniają jednocześnie. Bóg się za nimi chowa, bo tak niewiele mówią o Nim. A jednocześnie coś o Nim mówią, choćby tylko przez negację (mówią, czym nie jest), a więc przybliżają do Niego. Jeśli prawdą jest, że obraz Boga, jaki człowiek nosi w sobie, zależy od tego, jak wspomina on swojego ojca, to co rzec o zmieniającym się obrazie Boga?

 
o. Remigiusz Recław SJ
Na słowa „potrzeba zmiany” – reagujemy najczęściej z lękiem. Lęk pojawia się, gdy mówimy o zmianach w Kościele, we wspólnocie, w parafii. Zawsze część osób przyzwyczaja się do tego, co jest, więc chciałaby, aby sytuacja się nie zmieniała. Inni natomiast czekają na zmianę jak na wybawienie! 
 
O. Leon Knabit OSB
Wiadomo, że każdy człowiek ma swoją drogę do Pana Boga i jeśli rozumie o co chodzi - a chodzi o nawiązanie więzi, bez względu na to, czy będzie to poprzez medytację, rozważanie, rozmyślanie, bycie w obecności Bożej, to każdy ma znaleźć swoją własną drogę do modlitwy. Ktoś ładnie powiedział, że mamy się modlić tak, jak potrafimy, a nie tak, jak nie potrafimy.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS