logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Marek Dziewiecki
Boże księżniczki i ich mężowie
Szum z Nieba
 


Z ks. Markiem Dziewieckim, psychologiem, adiunktem Uniwersytetu Kard. St. Wyszyńskiego, Krajowym Duszpasterzem Trzeźwości i rekolekcjonistą rozmawia Hanna Piekut.
 
 – Sporo miejsca w swoich publikacjach poświęca Ksiądz relacji kobiety i mężczyzny. Jak określiłby Ksiądz rolę współczesnych kobiet i mężczyzn?
 
Dojrzała kobieta jest zawsze tą genialną częścią ludzkości. Jan Paweł II ciągle o tym przypominał i dziękował kobiecie za jej kobiecość, a zwłaszcza za jej geniusz w wychowaniu drugiego człowieka. Istotą kobiecości jest to, że kobieta lepiej niż mężczyzna potrafi funkcjonować w świecie osób, podczas gdy mężczyzna lepiej sobie radzi ze światem rzeczy. Może dlatego, że materię można przekształcać siłą, a człowieka – jedynie miłością. Kobieta wprowadza mężczyznę w świat osób i więzi, dlatego jest tą cząstką ludzkości, która ma decydujący wpływ na oblicze człowieczeństwa i na bieg historii.
 
Najbardziej niezwykłym człowiekiem wszechczasów była właśnie kobieta – Maryja. Ona też najbardziej zmieniła bieg historii. Dojrzałość polega na tym, że kobiety i mężczyźni nie walczą ze sobą, jak chciałyby tego feministki, ani nie separują się od siebie, jak chcieliby tego homoseksualiści, lecz na tym, że kobiety i mężczyźni zachwycają siebie nawzajem swoją odmiennością i potrafią się dojrzale kochać i wspierać. Pierwsze polecenie, jakie Bóg dał ludziom, brzmiało: „bądźcie płodni i rozmnażajcie się”. Mówiąc współczesnym językiem, polecenie to brzmi: „Mężczyzno, pokochaj dojrzale kobietę, a ty, kobieto – mężczyznę. Zwiążcie się ze sobą miłością nierozerwalną, bo tylko w tym kontekście wasza płodność będzie godna człowieka, a wasze dzieci zapewnią wam radosną starość. Tylko miłość małżeńska może stać się odpowiedzialną miłością rodzicielską”.
 
– Obecnie wiele się mówi o kryzysie ojcostwa i kryzysie męskości. Kiedy odejście mężczyzny z domu rodziców jest ucieczką przed ich nadopiekuńczością, a kiedy jest to ucieczka syna marnotrawnego?
 
Jedno i drugie zachowanie jest postawą niedojrzałą. Otóż syn powinien dorosnąć do bycia silnym, niezależnym mężczyzną, który potrafi kochać i pracować. Nawet jeżeli rodzice byli nadopiekuńczy, to dorastając, mierząc się z rzeczywistością w szkole, na studiach, w pracy, w kontakcie z dziewczyną – mądry mężczyzna upewnia się o tym, że nie da się przeżyć życia pozostając „mamusinym syneczkiem”. W obliczu nadopiekuńczych rodziców rozwiązaniem nie jest ucieczka z domu, lecz stawianie sobie wymagań po to, by nie rozpieszczać samego siebie. Z kolei, gdy chodzi o syna marnotrawnego, to jego odejście świadczy o jeszcze większym kryzysie. Gdy ktoś odchodzi z domu dlatego, że liczy na łatwe szczęście, tak jak syn marnotrawny odszedł od kochającego ojca i jak Adam i Ewa odeszli od kochającego Boga, to zwykle już tylko bolesne cierpienie może otworzyć błądzącemu oczy. Jeśli ktoś odchodzi od rodziców dlatego, że mądrze kochają i że w związku z tym stawiają wymagania, to jest naiwny i wchodzi na drogę cierpienia. Jedyna forma dojrzałości polega na tym, że syn i córka pozostają dojrzale związani z rodzicami. Rodzice przyjęli ich z miłością, ale wiedzą, że nie są właścicielami swoich dorastających dzieci. A wtedy ich dzieci wychodzą z domu nie w akcie buntu czy ucieczki, ale w wyniku dorastania do założenia własnego małżeństwa i rodziny, pozostając w dobrym kontakcie z rodzicami.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Piotr Słabek

Dostrzegam, że odpowiedź Boga na moją modlitwę jest zawsze bardzo konkretna i objawia się w małych, nieraz pozornie błahych sprawach. Często zakres tej odpowiedzi bardzo zależy od mojej wiary, która przekłada się na dwie sprawy. Pierwsza z nich to żarliwość i intensywność modlitwy - uwaga skierowana ku Bogu, natarczywość błagania i prośby, intensywność dziękczynienia, podjęcie postu. Druga to przełamanie barier wewnętrznych - lenistwa, nieśmiałości, strachu przed tym, co nieznane, zbytniej troski o siebie czy opinie innych o mnie, przełamywanie egoizmu i wygodnictwa, rezygnowanie z obwiniania innych.

 
ks. Grzegorz Ryś
Każdy człowiek musi w swoim życiu znaleźć drogę do realizowania miłości. Ponoć obecnie coraz częściej młodzi pracownicy naukowi decydują się na życie bezżenne. Na uniwersytecie jest to jakaś nowa jakość: człowiek, który poświęca się całkowicie poszukiwaniu prawdy. Ostatecznie przecież poświęca się ludziom. Prawda nie jest "sztuką dla sztuki", podobnie nauka...
 
o. Aleksander Posacki SJ
Nauka, którą głosi New Age, wydaje się być bardzo podobna do chrześcijaństwa, wiele mówi o duchu, miłości i mistyce, gdy w rzeczywistości nie ma z nimi nic wspólnego. New Age jest systemem monistycznym, co oznacza, że zamazało granice odrębności pomiędzy wszelkimi, różnymi bytami. Nie widzi rozróżnienia pomiędzy Bogiem, człowiekiem i światem...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS