logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Balladyny, Lilli, Mariana, Piusa, Donata – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Andrzej Ruszała OCD
Cierpienie i oczyszczenie jako doświadczenie pustyni w życiu duchowym
Zeszyty Formacji Duchowej
 


Dlatego też Bóg, chcąc pogłębić więź z człowiekiem, w swej Boskiej pedagogii przejmuje inicjatywę i zmienia sposób komunikowania się z człowiekiem, wlewając w jego serce poznanie i miłość bez pośrednictwa zmysłów, wysiłku rozumowania i odczuwania jak do tej pory, lecz w sposób bezpośredni, który określany jest mianem kontemplacji. Ponieważ człowiek nie jest świadomy i przyzwyczajony do tego nowego sposobu udzielania się Boga, które pozbawia go pociechy płynących z dotychczasowych form pobożności pozostawiając duszę w oschłości i niezdolności do rozmyślania przy pomocy wyobraźni i rozumowania, więc cała ta sytuacja odbierana jest jako coś negatywnego, jako regres w życiu duchowym. Dlatego też takie Boże działanie człowiek odbiera właśnie jako doświadczenie pustyni i nocy.

Kryteria rozeznawania przyczyn "pustyni"
 
Jest rzeczą jasną, że natura pustyni wywołanej kontemplacyjnym wpływem Boga jest różna od wywołanej którąś z przyczyn naturalnych. Stąd też i psychologiczne objawy obydwu doświadczeń, jakkolwiek na pierwszy rzut oka mogą wydawać się zbieżne, to jednak przy dogłębniejszej analizie różnią się między sobą. Świadomość tych różnic i obserwacja psychologicznych objawów kryzysów w relacji z Bogiem stanowi zbiór kryteriów, dzięki którym można odróżnić pustynię spowodowaną przyczynami naturalnymi od tej, która jest chciana i wywołana przez Boga.
 
Św. Jan od Krzyża w Nocy ciemnej oraz w Drodze na Górę Karmel podaje trzy ważne znaki rozpoznawcze odróżniające kryzys w życiu duchowym wywołany działaniem Bożym od kryzysu spowodowanego przyczynami naturalnymi:

"Pierwszym znakiem jest to, że jak dusza nie znajduje upodobania i pociechy w rzeczach Bożych, tak również nie znajduje ich w żadnej z rzeczy stworzonych" (NC I,9,2). Pojawia się więc kryzys afektywności obejmujący wszystkie wymiary i dziedziny życia człowieka, zarówno sferę relacji ze światem i innymi osobami, jak i z Bogiem. Naturalna aktywność pożądań, upodobań, skłonności uczuciowych zostaje niejako zablokowana, co rodzi doświadczenie oschłości, goryczy, niesmaku, zniechęcenia i uczuciowej pustki (por. także NC I,8,3). Ważne w tym kryterium jest to, że oschłość ta i wewnętrzny niesmak dotyczy również "rzeczy światowych", jeśliby bowiem oschłość była ta była skutkiem grzechu lub świadomie pielęgnowanych niedoskonałości, prowadzących do zawinionego stanu oziębłości duchowej, to dusza czułaby pewną naturalną skłonność ku tym rzeczom.

"Drugim znakiem potwierdzającym, że oczyszczenie wynika z ciemnej nocy jest ciągłe zwracanie pamięci ku Bogu z zatroskaniem i bolesną uwagą, gdyż dusza sądzi, że nie służy Bogu należycie, ale cofa się skoro odczuwa zniechęcenie w rzeczach Bożych" (NC I,9,3). To "zatroskanie" i "bolesna uwaga" są kolejnym powodem wewnętrznych udręk dla duszy i pewnego napięcia uczuciowego. Są one jednak pewnym znakiem, że oschłość uczuciowa i zniechęcenie nie pochodzą z oziębłości, której cechą charakterystyczną jest niedbałość oraz brak gorliwości i pilności w służbie Bożej, ani też z neurastenii ani innych tego rodzaju przyczyn psychofizycznych, gdyż w tym przypadku człowiek nie odczuwałby tego bolesnego zatroskania, że utracił dotychczasową relację z Bogiem, na której mu tak bardzo zależy.

"Trzeci znak, po którym dusza poznaje, że jest to oczyszczenie zmysłów polega na tym, ze chociaż dusza wiele czyni ze swej strony, to nie może już rozmyślać ani rozważać przy użyciu wyobraźni, jak to przedtem czyniła" (NC I,9,8). Tak więc wyobraźnia zostaje zablokowana w swej naturalnej działalności, a ponieważ od jej działania zależy proces rozważania dyskursywnego, jak również poruszenia w sferze afektywnej, stąd też ogólna niemoc i rozstrój dotyczy wszystkich tych władz i odpowiadających im sfer. Trwałość niemożliwości posługiwania się tymi władzami i związanej z tym oschłości jest znakiem na to, iż stan ten nie wypływa z żadnej okresowej niedyspozycyjności fizycznej czy psychicznej, gdyż po jej zniknięciu dusza mogłaby wrócić do rozmyślania, w którym jej władze i uczucia znajdowały oparcie (por. NC I,9,9).
 
Przedstawione tu znaki, z niewielkimi zmianami narzuconymi przez nieco inne okoliczności, zostają powtórzone w DGK II,13). Największa różnica dotyczy drugiego znaku, który w Drodze na Górę Karmel jako trzeci znak przybiera postać "miłosnej uwagi" "w wewnętrznym pokoju, ukojeniu i odpocznieniu" (DGK II,13,4), gdy tymczasem w Nocy Ciemnej jawi się jako autentyczna miłość, ale pełna oschłości i przygnębienia. Psychologiczne odczucie jest więc odmienne, choć w istocie chodzi o tę samą przyczynę je wywołującą. Zwykle w początkach przeważają negatywne uczucia oschłości i udręki wynikające z nieprzystosowania się duszy do tego nowego udzielania się Boga. Kiedy zaś dusza go zaakceptuje i współpracuje z nim, wówczas coraz częściej zaczyna doświadczać wewnętrznego ukojenia i miłosnego uciszenia.
 
Powyższe kryteria wzięte razem dają moralną pewność, że kryzys modlitwy i związany z nią kryzys afektywności nie są wynikiem innych, naturalnych przyczyn, lecz szczególnej interwencji Bożej.

Środki zaradcze
 
Sposób zachowania się w doświadczeniu "pustyni" zależny jest od rozpoznanych przyczyn, które je wywołują. Rozpoznanie to powinno dokonywać się na podstawie wyżej przedstawionych kryteriów, w wewnętrznej uczciwości, podczas rachunku sumienia, szukając w miarę możliwości światła u innych, odpowiednich ku temu osób. Inne środki zaradcze należy podjąć przekonawszy się, że kryzys duchowy spowodowany jest przez przyczyny naturalne, inną zaś postawę wewnętrzną należy przyjąć, gdy "pustynia" wywołana jest przez samego Boga.
 
Zobacz także
Małgorzata Tadrzak-Mazurek

Pojęcie „Dorosłe Dzieci Alkoholików” (DDA) zaczyna być coraz powszechniej znane. Coraz więcej się mówi i pisze o syndromie DDA. Ale skąd ta sprzeczność w nazwie? Jak można być jednocześnie i dorosłym, i dzieckiem? Można. Dorosłe Dzieci Alkoholików fizycznie stają się dorosłymi, podejmują życiowe role dorosłych – są żonami, mężami, rodzicami, pracownikami, ale nadal czują się jak małe, zagubione, wylęknione, niepewne siebie dzieci, potrzebujące akceptacji, zainteresowania, pomocy. 

 
ks. Maciej Warowny
List do Hebrajczyków naucza, że Chrystus stał się człowiekiem, aby poprzez swoją śmierć pokonać „tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli” (Hbr 2,14 n.). Śmierć, której boi się człowiek, nie może w takim kontekście być rozumiana wyłącznie jako śmierć w sensie fizycznym, unicestwienie naszego ciała; jest nią każde wydarzenie, które pozbawia nas kontroli nad naszym życiem, któremu nie potrafimy się przeciwstawić, które jest nam narzucone, niechciane.  
 
Anna Mularska
Współczesny człowiek zadaje sobie wiele pytań związanych z trudnościami i rozterkami życia na tym "ziemskim padole". Ten, kto nie umie zaakceptować siebie i cieszyć się swoim życiem, doprowadza się do stanu powolnego niszczenia tzw. rdzy duchowej. Rośnie ona i coraz głębiej wnika w psychikę, uniemożliwiając jakiekolwiek przejawy spontanicznej radości...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS