Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Pracując z małżonkami, zaczynam od naprawy tego, co fundamentalne. Zwykle okazuje się, że pozostałe problemy łatwiej jest rozwiązać. Dzieje się tak z dwóch powodów: po pierwsze, małżonkowie, mający poczucie więzi i bliskości, są bardziej wrażliwi na to, by się nie ranić, a po drugie, umiejętność rozmawiania pozwala im szybciej znaleźć rozwiązanie trudnej sprawy.
O walce o małżeństwo i rodzinie jako drodze do świętości opowiada Michał Piekara, mąż i ojciec, psychoterapeuta, prezes Fundacji Rodzin Pełna Chata, w rozmowie z Przemysławem Radzyńskim