O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Niebo to „miejsce” egzystencji aniołów wiernych Bogu, a Piekło to „miejsce”, do którego strąceni zostali upadli aniołowie, nazywani przez nas demonami. Jezus zapowiedział, że będą ludzie, którzy ze względu na swe postępowanie usłyszą podczas Sądu Ostatecznego: „Idźcie precz (…) w ogień wieczny przygotowany Diabłu i jego aniołom” (Mt 25,41). Przez wieki wyobrażano sobie Piekło nie tylko jako wspólne więzienie upadłych aniołów i potępieńców, ale także jako miejsce, gdzie grzesznicy są torturowani przez demony...