logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Artur od Ducha Świętego OCD
Czy jesteś pyszny?
Głos Karmelu
 



Królowa szachowa wzorem pokory

Artykuł ten jest skierowany do osób pysznych – tych, którzy na modlitwie odnajdują w sobie tę brzydką skłonność i nie wiedzą, jak się z niej wyzwolić. Pisze go pyszałek, któremu w pewnym momencie życia ogromnie pomogła nauka i doświadczenie św. Teresy od Jezusa.

Jak Bóg patrzy na pyszałka, co o nim myśli? A czym jest pokora, dlaczego Bóg tak o nią walczy, dlaczego tak ją kocha (por. T VI, 10, 7)? Św. Teresa jest dla Kościoła nauczycielką modlitwy. Wszystko, co napisała, jest podporządkowane jednemu celowi: chce doprowadzić nas, czytelników, do intymnej zażyłości z Chrystusem. Do osobistego spotkania z żywym Bogiem, do nawiązania z Nim żywej, osobowej więzi. Drogą do poznania i szczerego ukochania Boga jest modlitwa. Jeśli modlitwa – czyli poszukiwanie spotkania z Bogiem – ma się rozwijać, musi mieć wpływ na całe życie człowieka, podobnie jak i życie ma wpływ na modlitwę. W tym kontekście chcemy przyjrzeć się cnocie pokory. 

Dla świętej z Awili jest to kluczowa cnota. Prawdziwa pokora w jakiś niezwykły sposób przyciąga Jezusa, jakby Go uwodziła i przyzywała. Rolę pokory Święta obrazuje alegorią wziętą z gry w szachy. Żeby wygrać partię w szachy, trzeba najpierw umieć ustawić figury i piony na szachownicy, a potem umiejętnie nimi manewrować. Teresa umie grać w szachy i dlatego wie, że spośród figur najważniejsza w grze jest królowa. "Najdzielniej w tym wojowaniu działa królowa, inne figury i pionki pomagają jej tylko" (DD 16, 2). Królowa (hetman) z gry w szachy jest właśnie obrazem pokory! Inne zalety i sprawności będą pomagać tej niezwykłej cnocie. "Nie masz królowej, której by tak łatwo i ochotnie poddał się król, jak pokora" (DD 16, 2). Jest to faktycznie cnota niezwykła, ale tylko dla Boga i dla tych, którzy poznają prawdę o Nim. Dla pozostałych pokora to coś dziwnego, nienormalnego, wręcz odpychającego.

Początek poznania prawdy
 
Człowiek, który się nawraca zauważa, czego mu teraz brakuje, co Jezus pragnąłby w nim znaleźć. Człowiek, który przed nawróceniem był "twardzielem", wydawał innym polecenia, zawsze miał rację i nie znosił sprzeciwu; który innych traktował z góry; któremu ciężko mu było przyjąć czyjś autorytet, a łatwo lekceważyć, oceniać i ośmieszać drugich; który uważał siebie za lepszego, mądrzejszego, czy piękniejszego - taki pyszałek po spotkaniu z Jezusem zatęskni szczególnie za pokorą.

Poszukajmy owej prawdziwej pokory – takiej, jakiej szuka sam Jezus. Popatrzmy na nawróconego człowieka. Chciałby teraz podobać się Bogu, zbliżyć się do Niego, doświadczyć Jego miłości i przyjmować ją, a w końcu pokochać Boga czystą miłością. To wspaniałe pragnienia; o to chodzi. Cała sztuka polega na tym, by to właśnie czynić – ale w prawdzie, bez udawania, bez masek, bez sztuczności, a na to potrzeba czasu. Bo kiedy nawrócony człowiek chce z miłości do Boga zrobić coś dobrego, na przykład pomóc swemu koledze, gdy ten poprosi – i kiedy się do tego zabierze i będzie chciał czynić to w szczerości, to w czasie uczciwej modlitwy zobaczy, że do głowy przychodzą mu myśli, których nie chce. Chciałby czynić dobro, pomóc z czystym sercem, tylko i wyłącznie z miłości do Boga, a tymczasem nachodzą go myśli pełne pychy: widzisz, jaki jesteś dobry; pomagasz ludziom, a inni by się odwrócili; jesteś lepszy od nich. Pomagam słabszemu, więc jestem silniejszy, zaradniejszy, można na mnie liczyć, naprawdę jestem taki dobry, chyba naprawdę jestem wspaniały. Poza tym mój kolega będzie mi serdecznie wdzięczny i podziękuje mi za to. Przecież inni znajomi to zobaczą i będą mnie chwalić – a kto wie, może i naśladować. W końcu poczuję się kimś! Pycha to budowanie poczucia swojej wartości w oparciu o kłamstwo: na bazie porównywania się z innymi, na podstawie swoich subiektywnych wyobrażeń o sobie samym czy wyobrażenia o tym, co myślą o mnie inni.

 

 
1 2  następna
Zobacz także
Jan P. Malicki OCD

Boża misja nie odbywa się automatycznie na zasadach jednego ogólnego posłania. Praktycznie powinna ona być nieustannie rozeznawana w świetle Bożego Słowa i weryfikowana pod natchnieniem Ducha Świętego. Misja domaga się otaczania modlitwą i odnawiania wierności, aby nie zboczyć z jej szlaków i nie realizować jedynie swoich potrzeb pod jej płaszczykiem. Może się wszak okazać, że podjęło się głoszenia Dobrej Nowiny dla własnych interesów.

 
Jan P. Malicki OCD
Czy można zrealizować powołanie wywodząc się z rodziny z problemem alkoholowym? Na pierwszy rzut oka tak postawione pytanie wydaje się być retoryczne, bo odpowiedź jest przecież jasna: można. To nie ulega wątpliwości. Oczywiście mówimy o sytuacji, kiedy sam kandydat nie jest uzależniony, gdyż wtedy odpowiedź byłaby przeciwna. Jednak sprawa nie może zakończyć się wyłącznie na daniu pozytywnej odpowiedzi. Byłoby to wysoce nieuczciwe. Dlaczego? 
 
ks. Jan Sochoń
Zostaliśmy zaalarmowani przez Marię Magdalenę, która pierwsza zobaczyła otwarty grób. Poszliśmy w paschalnej procesji, niosąc sztandary – znaki wiary i trudu dorastania do miłości. Przekonani zatem jesteśmy, że przejdziemy z życia do życia, gdzie – już poza czasem i przestrzenią – Chrystus żyje w samym sercu Trójcy Świętej. I zaprasza nas do siebie.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS