logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Dariusz Zalewski
Czym jest eutrapelia?
Cywilizacja
 


Marginalny, ale ciekawy aspekt

Niemniej w powyższym kontekście warto zwrócić uwagę na może marginalny, ale ciekawy aspekt tej sprawy. Otóż, jak wspomniano, odpoczynek pełni służebną rolę wobec pracy. Celem życia jest działanie, a nie odpoczywanie. Dlatego w opinii zarówno Arystotelesa jak i Tomasza z Akwinu, nieumiejętność zabawy nie jest takim samym rodzajem występku, jak przesada w zabawie[6].

Doktor Anielski stawia trzy zastrzeżenia, dzięki którym możemy stwierdzić czy dana forma "żartobliwości" jest już grzeszna czy jeszcze nie? (w części korespondentują one z przywołanymi już powyżej, a dotyczącymi moralnego aspektu sztuki aktorskiej). Po pierwsze, żarty nie mogą być wulgarne i szkodliwe. Słowem, nie godzi się ludzi obrażać i gorszyć. Po drugie, należy unikać zbytniego rozluźnienia duchowego, bo wtedy łatwo o przekroczenie granicy między tym, co grzeszne, a tym, co jeszcze dopuszczalne. Cyceron wypowiada się w powyższej kwestii następująco: "jak dzieciom nie dajemy pełnej swobody w zabawach, lecz tylko w ramach dobrego sprawowania się, tak i w naszych żartach i rozrywkach niech przebija się dojrzałość umysłu"[7] . Po trzecie, trzeba żartując brać pod uwagę miejsce, czas, osoby i inne okoliczności. Warto w tym miejscu podkreślić, że pisarze katoliccy, tacy jak św. Ambroży, wykluczali możliwość żartowania z nauki świętej, czyli ze spraw o charakterze religijnym[8].

Powyższe warunki wskazują, iż do osiągnięcia właściwej "wesołości" niezbędny jest rozum miarkujący działanie, a to potwierdza przekonanie filozofów, iż eutrapelia jest cnotą moralną. Cnota bowiem usprawnia, dając możliwości efektywnego działania w określonym wymiarze życia człowieka. Jednocześnie nie przekształca się w bezmyślny i machinalnie wykonywany nawyk, pozostawiając do końca wolność wyboru.

Przeciw rygorystom

Fakt odpowiedniego wyakcentowania przez św. Tomasza z Akwinu cnoty "obsługującej" obszar zabawy i rozrywki musi być zaskakujący zarówno dla krytyków kultury katolickiej, zarzucających jej zbytnią "sztywność", jak i dla religijnych rygorystów o zacięciu manichejskim, którzy w ziemskich rozrywkach widzą wyłącznie działanie sił destrukcyjnych. Zdarza się, że religijny rygoryzm niekiedy odrzuca zabawę, jako niegodną prawdziwego ucznia Chrystusa. Na tym świecie, jak twierdzą rygoryści, nie ma czasu na żarty. Akwinata daleki jest od takiego stanowiska. Argumentuje to w następujący sposób: "Cokolwiek w sprawach ludzkich jest sprzeczne z rozumem, jest występne. Otóż jest sprzeczne z rozumem, by ktoś okazywał się wobec drugich ciężkim przez to mianowicie, że nie okazywałby, że coś sprawia mu przyjemność, a jeszcze bardziej, gdyby tym przeszkodził innym w przyjemności"[9].

Dlatego też ponuractwo nie może być podnoszone do rangi cnoty religijności! Niemniej życie religijne nie wyklucza czasowej wstrzemięźliwości od zabaw. Zdarzają się sytuacje, w których zakaz zabawy jest całkowicie usprawiedliwiony. Jeżeli np. ktoś odbywa pokutę, z przyczyn oczywistych nie powinien się bawić: "Nie jest to wcale występkiem przez brak – pisze św. Tomasz – ponieważ ujęcie im wesołości jest zgodne z rozumem"[10]. Analogicznie w czasach Wielkiego Postu, gdy chrześcijanie oczekują Zmartwychwstania Pańskiego, powstrzymywanie się od wesołości jest usprawiedliwione. Brak rozrywki uzasadniają wymogi religijne, które tym samym czynią porzucenie zabawy racjonalnym.

W omawianym kontekście można też postawić pytanie: czy eutrapelia nie kłóci się z niektórymi cnotami? W tym aspekcie wspomina się niekiedy o cnocie surowości (austeritas). Jednak cnota ta nie neguje potrzeby zabaw w ogóle, lecz tylko te nadmierne i niepożądane[11]. W tym znaczeniu obie sprawności moralne nie wykluczają się wzajemnie.


 
Zobacz także
ks. Edward Staniek
Odwołując się do żydowskiej praktyki, św. Paweł wspomina o roli rąk w modlitwie. One winny być ukazane Bogu jako ręce czyste. Ich wyciągnięcie do Boga świadczy o tym. Możemy to obserwować, gdy kapłan stoi przy ołtarzu. On czyste swe ręce ukazuje Bogu...
 
ks. Edward Staniek
Czy może się zdarzyć, że za kilka lat posłowie uchwalą prawo zobowiązujące wszystkich przechodzących na emeryturę do obowiązkowego poddania się eutanazji? No, może z ewentualnym wyłączeniem z tego obowiązku samych posłów i ich rodzin? Nieludzka i przerażająca to wizja, ale niemal codziennie przekraczane są kolejne bariery absurdów i okrucieństwa...
 
o. Jerzy Zieliński OCD

Czy istnieje coś bardziej zwykłego i banalnego niż życie codzienne? – można by zapytać. Święci uczą nas robić z prozaicznej codzienności rzeczy tak wspaniałe, że sam Bóg przygląda się im z upodobaniem i zachowuje ich wartość na wieczność. Nie sądźmy jednak, że chodzi tutaj jedynie o wydarzenia nadzwyczajne. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS