"Krótka" Litania
Patronie zaskoczonych niespodzianą wieścią, co przerasta jak drzewo wiele niższe trawy - módl się za nami
Patronie zmęczonych daremnym stukaniem do ciepłych domów, drzwi pozamykanych - módl się za nami
Patronie uciekających po nocy pośpiesznie i wygnańców, co żyją latami wśród obcych - módl się za nami
Patronie zatroskanych o przyszłość swych dzieci - módl się za nami
Patronie strwożonych, tak jak Ty, proroctwem - módl się za nami
Patronie zwykłych szarych ludzi, cierpliwie pogodnych, ze spracowanymi, biednymi rękami, bezsłownie wiernych - módl się za nami
Patronie łagodny - módl się za nami
Święty Józefie - módl się za nami!
Powszechna opinia niesie, że księdzu, a zwłaszcza zakonnikowi, modlitwa przychodzi bez trudu. Jak bułka z masłem. Bo przecież to jego robota. Nie ma rodziny. Dzieci nie płaczą i nie otwierają głodnych gębek, więc może sobie pozwolić na luksus spędzania dłuższego czasu na rozmowę z Bogiem. Muszę jednak podważyć ten naiwny stereotyp.
Dzieci przebywające w rodzinnych domach dziecka stosownie do swoich możliwości pomagają przy wykonywaniu obowiązków domowych, uczą się samodzielności, współdecydują razem z opiekunami o sprawach ważnych i ich dotyczących. Rodzinne domy dziecka starają się stworzyć warunki wychowawcze najbardziej zbliżone do środowiska, jakim jest rodzina.