logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Michał Wojciechowski
Odświeżyć 'Ojcze nasz'
Idziemy
 


Wezwanie „bądź wola Twoja” jest dość często rozumiane błędnie. Kojarzy się ze zgodą na cierpienie. Tymczasem zła i cierpienia Bóg nie chce! Jego wolą jest zbawienie ludzi (por. np. Mt 18,14; 1 Tm 2,3-4; Ef 1,9; 1 J). W modlitwie prosimy więc o dopełnienie tego zbawienia. Zbawcza wola Boża realizuje się w pełni w niebie, w duchowym świecie wolnym od zła. To jest wzór, którego przeniesienia na ziemię pragniemy.
 
Skoro wola Boża ma się spełnić, wola ludzka ma przed nią ustąpić. Istotą grzechu pierwszych ludzi była samowola moralna, przedstawiona w symbolu zerwania owocu z drzewa poznania dobrego i złego. Oddanie pierwszeństwa woli Bożej oznacza uwolnienie człowieka od skłonności do złego – i o to też się modlimy. Niech Bóg nam wskaże dobre drogi, byśmy rozpoznali Jego wolę (Rz 12,2; Ef 5,17).
 
„Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Z prośbami bardziej duchowymi sąsiaduje ta o zaspokojenie codziennych potrzeb, o chleb. Jak widać, nie jest ona czymś gorszym i Jezus ją też zaleca. Człowiek nie musi się wstydzić, że prosi o rzeczy materialne, gdyż z woli Bożej koniecznie ich potrzebuje. Dziecko ma prawo mówić do ojca: „daj!”.
 
„Chleb powszedni” oznacza przenośnie także inne rzeczy konieczne do życia. Księga Syracha wylicza tu wodę, chleb, ubranie i dom (Syr 29, 21). „Dom” znowu ma sens szerszy, obejmuje mieszkańców, naszych bliskich. Tradycja chrześcijańska kojarzy ten chleb z Eucharystią.
 
Wezwanie „i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” ściślej byłoby przetłumaczyć nieco inaczej: „i daruj nam nasze długi, jak i my darujemy naszym dłużnikom”. W oryginale chodzi bowiem o długi pieniężne. W dawnej polszczyźnie „wina” też oznaczała dług, jak w zwrocie „jest mu winny”. Ten dług jest obrazem naszych powinności wobec Boga (por. Mt 18,13-35; Łk 7,40-43).
 
Sens jest taki, że i my musimy przebaczać, żeby zasłużyć na odpuszczenie grzechów, którego przecież pilnie potrzebujemy. „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7). Myśl tę rozwija wypowiedź Jezusa przytoczona w Ewangelii zaraz po „Ojcze nasz” (Mt 6,14-15).
 
Wołanie znękanych
 
Następna prośba jest trudna do zrozumienia i różnie bywa objaśniana. Tradycyjne „nie wódź nas na pokuszenie” brzmi wzniośle, ale musi budzić zastrzeżenia. Przecież Bóg nikogo nie kusi, nie nakłania do złego! (Jk 1,13). Z kolei objaśnienie „nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie”, pochodzące od teologów łacińskich, odwraca sens tej prośby. W oryginalnym greckim tekście Ewangelii Bóg jest tym, który działa, „wiedzie”, a nie tym, który przeciwdziała pokusom.
 
Kluczem jest tu obserwacja, że odpowiednie greckie słowo peirasmos (‘pokuszenie’) nie oznacza samej pokusy, lecz szerzej próbę, doświadczenie. Prosimy więc Boga o to, by nas nie prowadził w ciężkie doświadczenia, nie wystawiał na próby. Mogą one być wolą Bożą i służyć naszemu zbawieniu. Wolno nam jednak prosić o ich uniknięcie, o to, by było nam lżej (por. 1 Kor 10,13). Tę potrzebę znękanych ludzi Jezus aprobuje.
 
W prośbie ostatniej, „ale zbaw nas ode złego”, prosimy Boga o ocalenie, o wyrwanie z mocy zła – jak w wielu psalmach (por. Ps 18,17; 22,20). Wyraz „złego” może dotyczyć jednocześnie i rozmaitego zła w świecie, i Złego, czyli szatana, który za tym złem stoi. Wzniosłe słowo „zbawienie” ma w Piśmie Świętym sens dość konkretny, oznaczający ratunek, uleczenie, ocalenie z niedoli. Skoro nasze zbawienie jeszcze się nie dokonało, zło nas atakuje i potrzebujemy pomocy od Boga.
 
Modlitwy kończymy słowem „amen”. Ten wyraz hebrajski oznacza tyle co ‘tak!’, ‘niech się tak stanie’, ‘rzeczywiście’, ‘na pewno’, ‘koniecznie’, a w dawniejszym języku ‘zaprawdę’. Jeszcze raz potwierdzamy i streszczamy w nim słowa modlitwy.
 
 
Na koniec przedstawmy tekst „Ojcze nasz”, ale nie w znanej wersji katechizmowej, lecz w przekładzie dość dosłownym i bardziej współczesnym. Tłumaczenia tego typu znajdziemy w różnych współczesnych przekładach biblijnych, które zwykle nie powtarzają tekstu tradycyjnego. Modląc się tradycyjnym „Ojcze nasz”, staramy się zrozumieć, co ta modlitwa oznacza.
 
Ojcze nasz w niebiosach,
niech zostanie uświęcone imię Twe,
niech przyjdzie królestwo Twe,
niech się stanie wola Twa,
jak w niebie tak i na ziemi.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj
i daruj nam nasze długi,
jak i my darujemy naszym dłużnikom.
I nie prowadź nas w doświadczenia,
ale ocal nas od złego. Amen.
Michał Wojciechowski  
 
Zobacz także
ks. Piotr Powałka

Modlitwa ma rosnąć i dojrzewać wraz z modlącym się. Wzrost i dojrzewanie łączą się niewątpliwie z trudem, wysiłkiem i może nawet niekiedy bólem. Ale wiemy, że to, co naprawdę wartościowe, musi kosztować. Wejście na szczyt wymaga potu. I konieczne jest poruszanie się po wyznaczonym szlaku, jeśli chcemy bezpiecznie dotrzeć do celu oraz nie nadrabiać kilometrów, gubiąc się w gąszczu lub mgle.

 
O. Rufus
Żadna papuga sama z siebie nie powie: wierzę, kocham, ufam. Żadna żyrafa nie wypowie ku Bogu słowa modlitwy. Żaden słoń nie okaże przed Bogiem skruchy. Żadna małpa nie uklęknie przed Najświętszym Sakramentem. Można jedynie małpę wytresować, aby klękała, składała ręce, ale będzie to tylko blef religijności...
 
Ankieta
Każdy ma na to swoją odpowiedź. Taką, jakie mu serce dyktuje. "Dziennikarze pytają mnie często: "Proszę pana, co to znaczy żyć jak chrześcijanin?" Odpowiadam: - A czytasz codziennie Pismo Święte? - Nie. - To jak możesz być chrześcijaninem, a nie karmić się codziennie Słowem Bożym? Skąd się dowiesz, co Pan Jezus chce ci powiedzieć dzisiaj, teraz? I to jest chyba najważniejsze, na początek."
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS