Krzysztof Wons SDS
Ukryte życie Jezusa nie toczyło się gdzieś w zaświatach. Toczyło się pośród „kurzu codzienności”, było przeniknięte zwyczajnością, na wskroś ludzkie, z twardym stąpaniem po ziemi. Ojciec wychowywał Go „po męsku”, zważywszy na trudną historię życia, z jaką musiał się zmierzyć, w surowych warunkach, wśród bardzo prostych i ubogich ludzi. Chyba rzadko myślimy o tym, że od samego poczęcia Jezus był całkowicie zdany na innych, radykalnie zależny od tych, którzy przekazali Mu życie: „Ukształtował się w łonie kobiety, od której otrzymał swoje ciało i swoją krew, swoje bicie serca, swoje gesty, swój język.