Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
Dla św. Jana grzech/bezprawie to każde wydarzenie, czyn, myśl, pragnienie, które w ostatecznym rozrachunku uniemożliwiają spotkanie z Bogiem. Często wierni pytają, czy coś już jest grzechem, czy jeszcze nie. To jakby zastanawiać się, jak cienki może lód, żeby jeszcze pode mną wytrzymał. Po co w ogóle na niego wchodzić? Prawidłowe pytanie brzmi: czy jest to nam do zbawienia potrzebne? Jeśli nie jest, to znaczy, że szkoda na to czasu. Natomiast jeżeli przyda się do zbawienia, pomoże w drodze do Pana Boga, to jak najbardziej uczynienie tego jest wskazane.