Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Intensywność miłości mierzy się gotowością do podjęcia ofiary. A jeśli tą ofiarą jest własne życie, to miłość, z której się ona rodzi, jest największa. Uczy nas tego Chrystus, zwłaszcza gdy mówi do swoich apostołów: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). W świetle tych słów łatwiej nam zrozumieć ludzkie poświęcenie w naszej codzienności. Czasami z mocą przemawia ono do nas zwłaszcza z zamykanych na siłę kart historii danego narodu w imię politycznej poprawności, bardziej czy mniej ukrywanych faktów oddania czegoś z siebie innym, rezygnacji ze swoich młodych lat, by następnym pokoleniom nie brakło suwerenności, niepodległości...