Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Warto czytać Biblię, ale nie po to, by móc w walce na wersety odnieść sukces i udowodnić innym, że nie znając Pisma, nie znają też Boga. Po słowo Boże warto sięgać, by obraz Boga, który mamy, był coraz bardziej autentyczny – biblijny, czyli taki, jaki Bóg chciał nam przedstawić.