logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Thomas Dubay SJ
Głębokie nawrócenie – głęboka modlitwa
Wydawnictwo Mateusza
 


Wydawca: Wydawnictwo Mateusza
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-9240-031-8
Format: 145x205
Stron: 144
Rodzaj okładki: miękka
Kup tą książkę
 

 

Rodzaje nawrócenia

Innymi słowy, naszym głównym ośrodkiem zainteresowania nie jest tutaj jakaś bardzo podstawowa zmiana z ateizmu w teizm lub z jednej religii w drugą. Tym, czym bezpośrednio się zajmujemy, jest moralny i duchowy rozwój ku lepszemu: wyzbycie się grzechów śmiertelnych i powszednich, miłość i służba Panu i naszym bliźnim oraz doskonalenie tej służby, a także rozwijanie modlitewnej bliskości z Trójcą Świętą.

Istnieje kilka sposobów, w jakich moralne nawrócenie może się uwidocznić. W historii Kościoła odnajdujemy nagłe i głębokie ludzkie doświadczenia spotkania z Bogiem, które momentalnie zmieniały danego człowieka na lepsze. Niespodziewanie, nagle, takie doświadczenia mogą przekonać jednostkę o prawdzie Boskiego objawienia, które przychodzi z silnym pragnieniem przeżycia tego samego. Mamy historię Świętego Pawła na drodze do Damaszku czy przeżycie Świętego Augustyna w ogrodzie. Bliższa naszym czasom jest historia Andre Frossarda, ateisty - przebywając w kościele, doświadczył on intensywnego światła, które przekonało go o prawdzie płynącej z katolicyzmu. Później napisał, że to, czego nauczył się o Kościele i jego naukach przez ten jeden moment, mogłoby wypełnić dziesięć ksiąg.

Istnieją również nawrócenia, które choć przebiegają gwałtownie, to nie zawsze natychmiastowo. Mam tu na myśli nastolatkę z ateistycznego Związku Radzieckiego, która w jakiś sposób znalazła się w posiadaniu Ewangelii Łukasza; przeczytała ją i stwierdziła: "Pokochałam Go" (Jezusa). Wielu z nas zna również historię filozof Edyty Stein, która przeczytała autobiografię Świętej Teresy od Jezusa (Teresy z Avila) w jeden wieczór i odłożywszy książkę, stwierdziła: "to jest prawda". Intelektualistka o przenikliwym umyśle nabrała przekonania, że jedynie Bóg poprzez swój Kościół mógł stworzyć tak wspaniałą kobietę. Ja osobiście znam młodego mężczyznę, który będąc studentem na kampusie, po wysłuchaniu jednej homilii postanowił od razu, że zostanie katolikiem. Możliwe, że tak naprawdę, w tym ostatnim przypadku, poważne przemyślenia doprowadziłyby go do podjęcia tej decyzji. Lecz wydaje mi się, że decyzja tego młodego człowieka była wywołana przede wszystkim przez dowód, który od pierwszej chwili był dla niego absolutnie przekonywający.

Częściej ścieżka ku prawdzie i moralnej dobroci przebiega stopniowo. Mamy tu do czynienia z pogłębiającym się zrozumieniem, poważnymi studiami, nieustannym rozwojem moralnym połączonym z łaską Bożą, która otwiera nowe horyzonty szczerze oddanemu badaczowi. Tysiące ludzi każdego roku uczestniczy w zajęciach parafialnych dostosowanych specjalnie do ich potrzeb i pragnień. Jednak szczególnie fascynujące są świadectwa poszukiwania i odnajdywania, które pozostawili po sobie tytani intelektu. John Henry Newman i G.K. Chesterton, każdy w swój wyjątkowy sposób, przysłużyli się przyszłym pokoleniom elokwentnymi i wnikliwymi opisami swoich długich i żmudnych poszukiwań poprzez badanie Pisma Świętego, historii, filozofii i teologii - jak również konfrontacje z przeciwnikami Kościoła. Można by sądzić, że ci ostatni, wrogowie katolicyzmu, będą w stanie odwieść te błyskotliwe umysły od dalszych poszukiwań. Przeciwnie - charakterystyczna płytkość ich ataków i często wzajemnie wykluczające się obiekcje jeszcze bardziej przekonywały obu Anglików, że obrali właściwą ścieżkę. Co więcej, żaden z nich nie żałował później ostatecznie podjętej decyzji.

Joseph Pearce w swojej książce "Pisarze nawróceni. Inspiracja duchowa w epoce niewiary" (Wydawnictwo Fronda 2008) przedstawia fascynujące świadectwo sposobu, w jaki przenikliwe i poszukujące prawdy umysły odnajdują tę ostateczną prawdę. Poza Newmanem i Chestertonem, można tu wymienić wielu wybitnych intelektualistów pochodzących z samej tylko Wielkiej Brytanii, którzy wstąpili do Kościoła w okresie nam współczesnym: Evelyn Waugh, Graham Greene, Muriel Spark, Dorothy Sayers, Ronald Knox, Edith Sitwell, Christopher Dawson, Maurice Baring, Arnold Lunn, Malcolm Muggeridge. Patrząc na przykłady tych wybitnych ludzi i wielu innych im podobnych, należy zauważyć, że nawrócenie, o którym mowa, dotyczy poważnego zamiaru przyjęcia najbardziej wymagającego i wzniosłego kodeksu moralnego na świecie. Ci mężczyźni oraz te kobiety nigdy nie zdecydowaliby się na poszukiwanie łatwiejszych i luźnych zasad moralnych, akceptowanych przez świat doczesny. Równałoby się to z regresją, a nie doskonaleniem.


Zobacz także
ks. Marek Dziewiecki
Często młodzi ludzie rozumieją wprawdzie świat wokół siebie, ale nie rozumieją samych siebie. Nie wiedzą, kim są ani po co żyją. Boją się nawet postawić sobie tego rodzaju pytania. Uważają je za „nienaukowe”, a naukę traktują jako ostateczną wyrocznię prawdy o człowieku. 
 
Ks. Mieczysław Piotrowski TChr
Bernard Nathanson, urodzony w 1926 r. profesor z Cornell University, był ateistą i jednym z największych na świecie zwolenników aborcji. Dążył uparcie do tego, by w USA uczynić aborcję legalną, tanią i dostępną. W 1968 r. był jednym z założycieli National Abortion Rights Action League (Narodowej Ligi Walki o Prawo do Aborcji). Prowadził największą klinikę aborcyjną w Stanach Zjednoczonych. Przyznaje się do dokonania 75 000 aborcji. Mówi teraz z wielkim bólem: "w tej liczbie jest także zabicie mojego nie narodzonego dziecka, które uśmierciłem własnymi rękami". W życiu Nathansona dokonał się jednak cud przemiany umysłu i serca. Z czołowego światowego aborcjonisty stał się przodującym obrońcą życia dzieci nie narodzonych. Po wielu latach przygotowań, w 1996 r. przyjął chrzest w Kościele Katolickim.
 
o. Bogdan Kocańda OFMConv
Wydaje się, iż na szkodliwe działanie złych duchów względem człowieka patrzymy dzisiaj z większym realizmem niż jeszcze dwadzieścia lat temu. Świadomość zniewoleń duchowych jest o wiele większa, chociaż w skrajnych przypadkach przesadzona, prowadzi do demonofobii; jednak na samej świadomości nie możemy poprzestawać. Należy z wielką rozwagą podjąć wysiłek rozeznawania duchowego i kiedy będzie taka potrzeba, podjąć modlitwę o uwolnienie...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS