Kiedy doświadczamy radości, bądź przeżywamy niezwykłe chwile, często mówimy „było mi jak w niebie”. Podświadomie z duszy wydobywamy pragnienia spełnienia, które nazywamy stanem szczęścia. „Niebo” jest więc nie tyle miejscem ani przelotnym uczuciem, co stanem naszego serca i duszy, w którym chcielibyśmy trwać. Jednak często tracimy smak „nieba” i stwierdzamy, że chwile szczęścia są ulotne, a pozostaje życie szare i monotonne. To w jaki sposób być szczęśliwym na ziemi, skoro wszystko jest tak zmienne i nietrwałe? Gdzie szukać prawdziwego szczęścia?
Ludzie często stawiają drastyczne pytanie: dlaczego powodzi się niegodziwym, a niewinni i święci cierpią. W Księdze Hioba najważniejsze pytanie brzmi: czy na świecie jest choć jeden człowiek, który czci Boga za darmo. Oczywiście pytanie o sens cierpienia też jest istotnym pytaniem w tej księdze, ale zasadnicze jest to: czy na świecie choć jeden człowiek potrafi kochać Boga bezinteresownie, a nie dlatego, że coś od Niego dostaje.