logo
Wtorek, 14 maja 2024 r.
imieniny:
Bonifacego, Julity, Macieja – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Przypowieść o zagubionym i znalezionym
Jan Ożóg SJ
W ciągu roku liturgicznego Kościół święty wiele razy przypomina o radosnym orędziu błogosławieństw Pana Jezusa. I nawet w najbardziej smutnych dniach orędzie to nie wzywa nas ani do smutku, ani do zamykania okien przed słonecznymi promieniami. Orędzie błogosławieństw to wezwanie do radości i szczęścia. Pan Jezus mówi o nawróceniu, o zmianie życia na lepsze, ale w Ewangelii nawrócenie to uznanie i dostrzeżenie w Zbawicielu jedynego źródła prawdziwego szczęścia. Na tę słoneczną radość, która winna ozdabiać nasze nawrócenie, wskazują także przypowieści o „zgubionym i znalezionym”. 
 
Przyroda - mistrzyni kontemplacji
ks. Jacek Poznański SJ
Letnie miesiące spontanicznie kojarzymy z wypoczynkiem, z wyjazdami, podróżami, wyprawami. Szczególnie mocno odzywa się tęsknota za odprężeniem na łonie przyrody - gdzieś nad morzem, jeziorami, rzekami, na górskich szlakach lub w leśnym zakątku. Przyroda nas wabi swoim spokojem, naturalnością, dalą. Może nam ona dać jednak coś jeszcze: może nas ewangelizować. O objawiającej Boga mocy przyrody mówi nam Pismo Święte.  
 
Przyspieszyć przyjście Pana
Weronika Stachura
Nie sposób oprzeć się pokusie poznania przyszłości. Choćby miało to być przysłowiowe uchylenie zaledwie rąbka tajemnicy nieznanego jutra. Tym bardziej że nadarza się ku temu nie lada okazja – andrzejki. Czy jednak warto zaprzątać sobie głowę ludowymi przesądami? Czy odpowiedzi warto poszukać gdzie indziej?
 
Przystanąć, by się nawrócić
ks. Krzysztof Michalczak
Z pewnością są tacy katolicy, którzy zadają sobie pytanie: po co mi rekolekcje? W tylu już uczestniczyłem, jest wielu gorszych ludzi ode mnie. Tymczasem sam Chrystus daje odpowiedź na te pytania i przykład do naśladowania. Był bez grzechu, a jednak często udawał się na miejsce pustynne, zwłaszcza przed ważnymi wydarzeniami, by przez wyciszenie i modlitwę dobrze przygotować się do zleconej mu przez Ojca misji. 
 
Przyszedłem pana nawracać
Dariusz Kowalczyk SJ
Dzisiaj mamy taką niedobrą modę na to, by – broń Boże! – nikogo nie nawracać w żaden sposób. Mamy za to zachwycać się różnorodnością wiar i bez końca dialogować. Aż się chce napisać wiersz „Przyszedłem pana nawracać”… Wszak Jezus nie powiedział: „Mnóżcie religie i dialogujcie”, ale zaczął publiczną misję od wezwania: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15). Jego uczniowie mają robić podobnie: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19). Wielki Post, który przeżywamy, jest czasem sposobnym, by osobiście zmierzyć się z wezwaniem do nawrócenia.
 
Przyszedłem smutnych pocieszyć
Jakub Kołacz SJ
Kiedy Jezus dokonał pierwszych cudów, a Jego sława zaczęła błyskawicznie rosnąć, wówczas Jan Chrzciciel posłał do Niego swoich uczniów z pytaniem odnoszącym się do Jego mesjańskiej tożsamości. Wprawdzie zasadniczo był prawie pewny, że Jezus jest Mesjaszem, jednak biorąc siebie samego za przykład – przecież ludzie jego uważali za Mesjasza, czemu on sam konsekwentnie zaprzeczał (por. J 1, 20) – chciał usłyszeć z ust Jezusa jasną deklarację, która potwierdziłaby jego własne przypuszczenia. 
 
Przyszłam was prosić
Tadeusz Basiura
Matka Boska objawiała się pastuszkom – tak, jak obiecała – w następnych miesiącach, zawsze 13-ego dnia miesiąca. Wyjątek stanowił sierpień, bowiem miejscowe władze tego dnia aresztowały pastuszków, chcąc odwołania przez nich opowieści o objawieniach. Wobec tego Matka Boska swoje objawienie "przesunęła" na 19 sierpnia, gdy pastuszkowie byli już na wolności. 
 
Przyszłość Kościoła, przyszłość duchowości
ks. Paul M. Zulehner
Współczesna cywilizacja staje się w coraz większym stopniu cywilizacją lęku. Wyleczenie współczesnych ludzi (i kultur) z owego lęku stanowi kluczowe zadanie na przyszłość. Czy jest to właśnie zadanie dla Kościołów? Myśląc o reformie Kościoła, powinniśmy zdawać sobie sprawę, że przyszłość Kościołów chrześcijańskich nie zależy wyłącznie od reformy instytucjonalnej, lecz w równym stopniu od realizowania spójnej wizji.
 
Przyszłość Kościoła, przyszłość duchowości
ks. Paul M. Zulehner
Współczesna cywilizacja staje się w coraz większym stopniu cywilizacją lęku. Wyleczenie współczesnych ludzi (i kultur) z owego lęku stanowi kluczowe zadanie na przyszłość. Czy jest to właśnie zadanie dla Kościołów? Myśląc o reformie Kościoła, powinniśmy zdawać sobie sprawę, że przyszłość Kościołów chrześcijańskich nie zależy wyłącznie od reformy instytucjonalnej, lecz w równym stopniu od realizowania spójnej wizji.
 
Przyszłość pracy w dobie późnego kapitalizmu
Bartosz Bartosik, Ewa Buczek
Milenialsom zarzuca się, że są roszczeniowi i traktują swoją pracę czysto utylitarnie. A co jeśli oni jedynie wracają do zdrowego poziomu, który my po 1989 r. tak bardzo przekroczyliśmy? Nasz nadwiślański kapitalizm wprowadził kult wiecznej gonitwy, przekonanie, że musisz zostawać po godzinach.   Z Łukaszem Komudą i Olgą Gitkiewicz rozmawiają Bartosz Bartosik i Ewa Buczek 
 
 
1  
...
483  
484  
485  
486  
487  
488  
489  
490  
491  
...
 
Polecamy
Katarzyna Kiejdo

Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...

 
Zobacz także
ks. Marek Chmielewski SDB

Katecheza jest dziś w Polsce wyzwaniem. Pośród ludzi, którym sprawa ta spędza sen z powiek, są salezjanie. "Odkrył Amerykę" - powiecie. "Chodzi przecież o wychowanie młodzieży". "Bez obrazy - odpowiem - chodzi też o tożsamość salezjańską, o salezjańskie być albo nie być". Tak, tak! Salezjanie to owoc pasji katechetycznej ks. Bosko! Katecheza jest wpisana w naszą tożsamość. Jeśli "choruje" katecheza, salezjanie nie mogą spać spokojnie.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS