logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Adam Z.
Ironia szczęścia
Rycerz Młodych
 


Bóg musi czasami użyć różnych środków, abyśmy odnaleźli prawdziwe szczęście i odkryli wartość życia.
 
 Nieszczęście w szczęściu
 
Dziś jestem szczęśliwy..., a może raczej dążę do szczęścia i tego szczęścia ciągle szukam...
Szczęścia zawsze szukałem... Myślałem, że szczęście to dziewczyna, pieniądze i dobra praca, i że nic więcej mi do szczęścia już nie jest potrzebne. Wszystko prysło w jednej chwili jak bańka mydlana. Wracając z dyskoteki, czułem się świetnie. Nacisnąłem pedał gazu... Potem... nic nie pamiętam.
Obudziłem się w szpitalu. Koszmar! Nie mogłem poruszyć ani rękami, ani nogami. Aniela, moja dziewczyna, powiedziała, że mam szczęście, że żyję. A ja wcale nie byłem szczęśliwy. Co jako sparaliżowany facet mogę zrobić? Nic! Ogarniała mnie złość. „Szczęście, że żyję” – co za ironia, po co mi takie życie?
Po rehabilitacji wróciłem do domu. Czułem się niepotrzebnym wrakiem. Zerwałem z Anielą. Nie wiem, czy mnie kochała, bo wracała kilkakrotnie, ale ja z uporem maniaka wypraszałem ją za drzwi, aby beze mnie ułożyła sobie życie.
 
Miłość za pieniądze
 
Odsunąłem się od wszystkich znajomych. No cóż... miałem wrażenie, że wszyscy kochają nie mnie, ale moje pieniądze. Zamknięty w czterech ścianach myślałem tylko o śmierci: „Tak, ona rozwiązałaby wszystkie moje problemy”.
Próbowałem skończyć ze sobą, ale mój kolega Jacek przyszedł, by mnie odwiedzić, znalazł i odratował. Znowu znalazłem się w szpitalu, tym razem psychiatrycznym. Pogłębiała się jednak we mnie depresja. Byłem nie do poznania. Schudłem prawie 20 kg, siedziałem na wózku inwalidzkim, a do tego nic mnie nie obchodziło.
Pewnego dnia jedna z pielęgniarek stanęła przy mnie i zaczęła się na mnie patrzeć.
– Co się tak na mnie gapisz jak wół na malowane wrota, czy nie widziałaś człowieka chorego? – spytałem ze złością.
– Tak – odpowiedziała. – Adam, czy mnie poznajesz? Jestem Marta. Chodziliśmy razem do liceum.
Marta! Przed oczami stanęła mi ta dziewczyna, której wyrządziłem wiele zła. Uważałem ją za „świętoszkę”, a ja..., aby ratować swoją skórę, podrzuciłem do jej plecaka narkotyki, które sprzedawałem. Z tego powodu Marta miała duże problemy. Musiała nawet zmienić szkołę.
– Marta – powiedziałem przez zęby – widzisz, czasy się zmieniły. Jestem niepełnosprawnym człowiekiem. Proszę, przebacz mi.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
s. Maria Klara od Bożego Miłosierdzia OCD
Jako siostry karmelitanki jesteśmy zgodne w tym, że dzięki Maryi i Jej szczególnej opiece zawdzięczamy wszystko co mamy: powołanie, trwanie w klauzurze pomimo tylu cierpień, kryzysów i trudności ze sobą i współsiostrami... Dzięki Jej obecności, odziania Jej Szatą mamy radość w sercu i czujemy się szczęśliwe. To ogromny cud - życie poświęcone Bogu i nie załamywanie się wobec trudności...
 
s. Maria Klara od Bożego Miłosierdzia OCD
Jest jeszcze przestrzeń wiary, która również może pomóc. Skoro wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga, to każdy jest moim bratem czy siostrą. A że stworzeni jesteśmy na obraz Boga, to ten obraz nosimy. Niekiedy jest on oszpecony, sponiewierany, zniekształcony, zraniony grzechem.

O zdolności przez twardą skorupą docierania do serca człowieka, nie depcząc po drodze jego tajemnicy, o momentach, gdy w więzieniu łzy lecą z obu stron kratek, a także o tym, czym pachnie prawdziwa miłość opowiada s. Teresa Pawlak, albertynka. Pilnym słuchaczem więziennych opowieści był ks. Radosław Warenda SCJ.
 
Jacek Prusak SJ
Człowiek staje wobec zła, którego dokonał. Może mu wtedy doskwierać to, że przekroczył zakaz. Może też ubolewać nad tym, że okazał się niedoskonały. A może też martwi go, że zawiódł zaufanie Boga? Każda z tych sytuacji jest inna, każda ma swój odpowiednik w terminologii psychologicznej i teologicznej. Warto ją poznać, aby rozeznać to, co dzieje się w naszym wnętrzu.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS