Księgi Nowego Testamentu na określenie nieba używają trzykrotnie obrazu domu lub miejsca zamieszkania. Pierwszy raz, gdy Jezus mówi swoim uczniom, że odchodzi do domu Ojca, by tam przygotować nam mieszkanie. Drugi raz czytamy o tym w listach Pawłowych: „Jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie” (2 Kor 5, 1). Po raz trzeci taki obraz nieba znajdziemy w Apokalipsie św. Jana: „Oto przybytek Boga z ludźmi i zamieszka wraz z nimi i będą oni Jego ludem a On będzie BOGIEM Z NIMI” (Ap 21, 3).
Koraliki nawlekane na sznur albo po prostu sznur z supłami podpatrzyliśmy u muzułmanów. Dokładniej zaś: to rycerze podczas wypraw krzyżowych zaobserwowali, że muzułmanie w Ziemi Świętej modlą się w ten właśnie sposób. Uznali, że to całkiem praktyczny sposób, który warto przywieźć do Europy. Narzędzie to szybko połączono z rozpowszechnianą już w V w. praktyką odmawiania modlitwy 150 „Ojcze nasz” lub „Zdrowaś Maryjo” w miejsce 150 psalmów dla tych, którzy nie potrafili czytać...