logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Mieczysław Guzewicz
Jezus wzorem dla mężczyzny
Kwartalnik Homo Dei
 


Jest to wielkie pole do działania. Począwszy od zagrożeń, jakie spadają na nasze dzieci, poprzez ataki na małżeństwo, jego piękno i nierozerwalność, a skończywszy na atakach wymierzonych bezpośrednio w mężczyzn. Skoro jest to walka, to warto wymienić jej najistotniejsze płaszczyzny. Uznaję za takie pornografię, antykoncepcję, in vitro i aborcję. Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby mężczyźni rozumieli istotę swego powołania oraz oczekiwania Boga wobec nich. Wspomnieć też trzeba o przeciwstawianiu się uderzeniom w tkankę duchową małżeństwa i rodziny. To mężczyźni mają czuwać nad regularnością praktyk religijnych, spowiedzi, modlitwą małżeńską, stanem ducha dzieci. Jest to wielka walka, wręcz wojna, która zakończy się dopiero w chwili śmierci. 

d) Odważne konfrontacje
 
Głoszona nauka, liczne cuda, rozkazywanie demonom i wiele bardzo niekonwencjonalnych zachowań ze strony Jezusa powodowały wzrost niezadowolenia żydowskich zwierzchników. Widzieli oni w Nim zagrożenie dla swojej pozycji, obawiali się osłabnięcia swego wpływu na lud. Błędnie przypuszczali, że pojawił się ktoś, komu zależy na władzy, popularności, na objęciu przywództwa.
 
Ewangelie w 47 miejscach ukazują sytuacje, w których dochodzi do konfrontacji, sporów, czasami do bardzo ostrej wymiany zdań z tymi ludźmi. Potyczek tych nigdy Jezus nie prowokował [2], może poza jednym przypadkiem: wypędzenia kupczących ze świątyni, ale nie była to prowokacja dyktowana chęcią wejścia w konflikt. To faryzeusze, uczeni w Piśmie i starszyzna Go prowokowali, często zadając podchwytliwe pytania, chcąc Jezusa skompromitować lub doprowadzić do ewidentnego złamania Prawa. Nigdy się im to nie udało. Ale Mistrz z Nazaretu nie wycofywał się, nie unikał ostrych dysput, nie przyjmował postawy fałszywej pokory, nie tchórzył. Zaskakiwał błyskotliwością, bystrością umysłu, niekonwencjonalnością, ale też wiedzą, głębokim zrozumieniem Pisma Świętego, znajomością istoty przepisów i przykazań. Wielokrotnie używał bardzo mocnych i dosadnych słów, nie obawiając się, że kogoś obrazi. Pokazywał, że prawdę czasami trzeba powiedzieć bardzo mocno, wręcz wykrzyczeć, szczególnie kiedy dotyka się zagadnień najistotniejszych. Jeżeli drażniło to przeciwników, to było to potwierdzeniem ich niedojrzałości, małości, zaślepienia.
 
Za szczególny trzeba tu uznać fragment z Ewangelii Mateuszowej, zapisany w rozdziale 23, zajmujący aż 23 wersety. Nagromadzonych jest tu bardzo dużo bardzo ostrych słów wypowiedzianych do elity żydowskiej: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! (Mt 23,23); …wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości (Mt 23,25); Faryzeuszu ślepy! (Mt 23,26); Podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości (Mt 23, 27-28); Węże, plemię żmijowe (Mt 23,33).
 
Podpowiedź płynąca dla nas z takiej postawy Jezusa jest bardzo konkretna i jasna. Mężczyzna nie może "chować głowy w piasek" w sytuacjach i okolicznościach, kiedy coś jest złe, nieuczciwe, obłudne, kiedy łamie się prawa Boskie i ludzkie. Wobec tego nie można milczeć, tu nie może być kompromisów. Często zarzucamy niesprawiedliwość politykom, decydentom, ale nie dostrzegamy, że sami się wikłamy w "układy", "nabieramy wody w usta" w pracy, w towarzystwie, w rozmowach ze znajomymi. Bóg zaś oczekuje od nas tego, abyśmy odważnie demaskowali zło, przyjmowali postawę ewangelicznego radykalizmu nawet za cenę odrzucenia, poniżenia, wyśmiania, prześladowania. Oczekują od nas tego nasze żony i dzieci. Jest to wręcz jeden z najważniejszych elementów pierwiastka męskiego, niezbędnego w naszych rodzinach. 
 
e) Jezus świadczy o prawdzie
 
Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu (J 18,37). 
 
To jeden z najważniejszych fragmentów przy poszukiwaniu konkretnych wskazań dla mężczyzn płynących z postawy Jezusa. Mężczyzna musi być tym, który daje świadectwo prawdzie, nie żyje w kłamstwie, nie odwraca się od Boga. Może się to dokonywać na wiele sposobów. Papież Benedykt XVI pisał: Świat jest prawdziwy, na ile odzwierciedla Boga, stwórczy zamysł i Rozum odwieczny, swoje Źródło. I staje się tym bardziej prawdziwy, im bardziej się przybliża do Boga. Człowiek wtedy staje się prawdziwy, staje się sobą, gdy upodabnia się do Boga. Wtedy dochodzi do swej rzeczywistej istoty. Dawanie świadectwa prawdzie równa się przyczynianiu się do panowania Boga i Jego woli, na przekór interesom świata i jego władzom [3]. Dalej czytamy: Bez prawdy człowiek żyje jakby obok siebie i w ostatecznym rozrachunku pozostawia pole silniejszym [4]
 
Nasuwa się tu mnóstwo refleksji. Każdy wierzący, niezależnie od płci, zobowiązany jest do naśladowania Jezusa w kwestii trwania w prawdzie, świadczenia o niej, jednak zobowiązanie mężczyzn jest tu szczególne. Czytając ten tekst jako mężczyźni, powinniśmy odczuć zawstydzenie. Może to właśnie tu mamy odpowiedź na pytanie, dlaczego tak intensywnie rozprzestrzenia się w dzisiejszym świecie kłamstwo i wszelkie zło, jakie ono powoduje: bo chyba odsunęliśmy się na bok, zwolniliśmy się z tego zadania. Bardzo mi imponuje postawa Mary Wagner z Kanady, 38-letniej obrończyni życia, która teraz odsiaduje wyrok w więzieniu w Ontario za czynny sprzeciw wobec aborcji. Kiedy się czyta słowa, które mówił do niej sędzia Clements [5] w czasie rozprawy, ogarnia przerażanie, jak można być tak zaślepionym kłamstwem. Ale nasuwa się pytanie: gdzie są uczniowie Jezusa, gdzie są naśladowcy św. Józefa w tamtym kraju? Kto ma najpierw i przede wszystkim bronić życia i prawdy? To jest jedno z najważniejszych zadań prawdziwego mężczyzny! 
 
f) Jezusowa postawa służby
 
Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie za wielu (Mk 10,45). 
 
Dochodzimy teraz do najważniejszego elementu postawy Jezusa, który powinien być dostrzeżony przez mężczyzn i konsekwentnie wprowadzany w życie. Nieco inaczej ujął go św. Paweł: Ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi (Flp 2,7).
 
Wielkość Jezusa wyraziła się głównie w Jego ogołoceniu i przyjęciu przez Niego postawy sługi. Symbolicznym sposobem realizacji tych słów było umycie nóg uczniom. Syn Boży wykonuje bardzo prostą, ale i trudną czynność. W jej naturalności odzwierciedla się wielkość Nauczyciela, który wyjaśnia, że robi to także po to, aby dać przykład realizacji najwznioślejszych ideałów ewangelicznych: Jeżeli Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem (J 13,14-15). Jednak największym stopniem ogołocenia i uniżenia była pokorna śmierć na krzyżu. Syn Boży jako niema owieczka godząca się na największe cierpienie, cierpliwie znosząca najstraszniejszy ból, baranek składany w ofierze za nasze grzechy. 
 
 
Zobacz także
ks. Józef Bakalarz TChr
Wierność to dar fundamentalny. Dzięki niej św. Józef mógł wypełnić Boże plany i własne zobowiązania. Bóg chciał, aby duchowy ojciec i stróż Zbawiciela świata był godny zaufania. By kierował się zawsze prawdą, miłością i wytrwałością. Józef zrozumiał, że Najwyższy przekazał mu służbę duchowego ojcostwa wobec Mesjasza...
 
O. Grzegorz Bernard Błoch OFM
Człowiek jest istotą społeczną i ma prawo organizować swoje życie czy we wspólnocie religijnej czy jako obywatel konkretnego Państwa. Każda z tych dwóch społeczności ma obowiązek stanowienia praw, odpowiadających potrzebom i aktualnej sytuacji swych członków i dla ich prawdziwego dobra. Ponadto prawo ludzkie musi być godziwe, sprawiedliwe, celowe i potrzebne, a także możliwe fizycznie i moralnie do wypełnienia.
 
o. Dariusz Kowalczyk SJ
Przypominam sobie pewną ożywioną dyskusję wspólnotową. Chodziło o to, czy Pan Jezus był mężczyzną przystojnym, wyróżniającym się swym wyglądem zewnętrznym, czy też - na odwrót - był człowiekiem o raczej przeciętnej aparycji. Zwolennicy tej drugiej opcji powoływali się m.in. na słowa z Czwartej Pieśni Sługi Pańskiego: Nie miał on wdzięku ani też blasku, aby [chciano] na niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS