O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Dzisiejsza Ewangelia w swoim najgłębszym sensie dotyczy tajemnicy chrztu świętego – naszych „powtórnych narodzin”, kiedy umieramy dla grzechu, aby żyć dla Boga, kiedy, będąc dotąd jedynie dziećmi ludzkimi, stajemy się dziećmi Bożymi. W Wigilię Paschalną, już za trzy tygodnie, po uroczystej litanii do wszystkich świętych, którzy już doszli do celu, odnowimy nasze przyrzeczenia chrzcielne, potrójnie wyrzekając się grzechu, wszystkiego, co do niego prowadzi, szatana, oraz otwartym sercem znów wyznając wiarę w Trójcę Przenajświętszą i całość prawdy, którą podaje nam Kościół.